Stuknięty Lublinianin: zapowiedź katastrofy PKP
Moja wyprawa do Warszawy na spotkanie opłatkowe Rodzin od początku pełna była obaw. Pogorszyła się pogoda, zrobiło się zimno co jak wiadomo od razu zaowocowało opóźnieniami pociągów. Wziąłem sobie dwugodzinną rezerwę na perypetie PKP (pociąg rusza o 10:00 i ma być na miejscu o 12:45, czyli do spotkania dwie godziny, nawet na pieszo z dworca można dojść) pocieszając się, że na pewno szuflady pełne ustaw dawno już się otworzyły i kolej teraz, po byciu w długiej budowie, jest zupełnie inna niż kiedy jechałem nią ostatnim razem
czytaj dalej: http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=4641
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 706 odsłon