Paweł Miter: Amber Gold rozmywane – tajemnica „pierwszych kont”

Obrazek użytkownika kura domowa
Artykuł

 Tajemnice pierwszych lokat 

O co chodzi z tymi pierwszymi lokatami Amber Gold? W każdej piramidzie finansowej kluczową rolę zawsze odgrywają pierwsze lokaty i umowy. Czyli te, które jako jedyne mają szansę na całościowe powodzenie i otrzymanie odsetek. Nie jest łatwo utrzymać ogromne lokaty na początku trwania takiego biznesu. Drobne lokaty zwykłych klientów nie powodują wzrostu i tempa rozwoju przestępczego procederu. I tutaj w grę wchodzą lokaty na wielomilionowe kwoty od osób, które posiadają „wiedzę tajemną” o danym biznesie i są pewne, że ich zysk będzie w stu procentach wypłacony, natomiast jest taka granica, za którą każda kolejna lokata będzie wyłącznie stratą wpłaconych pieniędzy.

Wiedza ministra finansów

Czy pamiętamy wystąpienie ministra finansów w sejmowej debacie na temat Amber Gold z 30 sierpnia ub. roku, kiedy wymieniał największe wpłaty na lokaty Amber Gold? Jeśli nie, to przypomnę, że największa lokata według informacji ministra Jacka Rostowskiego to 3 mln złotych. Jednak dla mnie ciekawsze byłoby się dowiedzieć, kiedy owe miliony zostały wpłacone, a tego już minister nie powiedział. Z akt prokuratorskich, do których miałem ostatnio wgląd, wynika, że tych lokat było kilkanaście, i że zostały wpłacone na samym początku. Wydawałoby się, że pociągnięcie wątku właśnie tych początkowych lokat w Amber Gold mogłoby doprowadzić do sedna sprawy, a jeśli nawet nie sedna, to na pewno mogłoby zbliżyć się do mechanizmu powstania Amber Gold, bo chyba nikt o zdrowych zmysłach nie wierzy, że Marcin P. i jego żona sami stworzyli tak kompatybilny na wielu płaszczyznach instytucji rządowych proceder oszukiwania klientów. Tego wątku się nie bada, został on zarzucony wskutek argumentu „niekompletności dokumentów”, przez co są one mało wiarygodne, jeśli wziąć pod uwagę ciągoty Marcina P. do fałszowania dokumentów – twierdzi osoba znająca przebieg śledztwa.



Wątek służb w Amber Gold

Jakiś czas temu „Gazeta Polska Codziennie” ujawniła informację o rzekomym inwestowaniu pieniędzy ze środków operacyjnych Agencji Wywiadu w lokaty Amber Gold. Jednak rzeczniczka MSW, które nadzoruje też AW, Małgorzata Woźniak zaprzeczyła tym doniesieniom. Pamiętać jednak trzeba, że owe środki operacyjne służb wykorzystywane są do ich ustawowych zadań, a te zawsze są niejawne, przez co od razu nasunąć się może myśl, że owe środki tak naprawdę nie podlegają żadnej kontroli. W tej sprawie zostało nawet wszczęte postępowanie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie z zawiadomienia posła PiS-u Tomasza Kaczmarka. 



Na wątek „tajemnych lokat” Amber Gold zwrócił mi też ostatnio uwagę inny dziennikarz śledczy Witold Gadowski, który sprawą Amber Gold się nie zajmuje, ale interesują go finanse polskich służb. W jednej z rozmów wskazał mi śledztwo prowadzone przez warszawską prokuraturę, w którym badana jest okoliczność defraudacji funduszu operacyjnego właśnie Agencji Wywiadu. Śledztwo jest tajne i prokuratura na jego temat nie udziela żadnych informacji, jest nawet problem z otrzymaniem daty, od kiedy jest prowadzone. Z moich informacji wynika, że idzie o kwotę zniknięcia 20 mln złotych. Jeśli porównać to z informacjami o „tajemnych lokatach” Amber Gold, z których wynika, że na początku powstania tego parabanku w jednym czasie powstało dziesięć lokat po 2 mln złotych, to może to tylko uwiarygodnić doniesienia „Codziennej” o inwestowaniu służb w Amber Gold. Dla prokuratorów powinien to być jasny sygnał, że coś w tej sprawie jest nie tak. Prokuratorzy powinni w pierwszym zakresie ustalić daty powstania tych dziesięciu lokat i najdokładniejszy czas, kiedy zorientowano się w Agencji Wywiadu, że być może ktoś zdefraudował tak pokaźną kwotę. Może, być tak, że prokuratura jednak nie dysponuje całościowym materiałem dotyczącym wiedzy o wszystkich lokatach, mimo to powinna wnikliwie dociekać, nie odpuszczając żadnej możliwości, która pomogłaby wyjaśnić, skąd Marcin P. miał środki na założenie Amber Gold. Co ważniejsze, w ogóle nie drąży tego wątku, chociaż rzutować może to na całe śledztwo, które ma na celu wyjaśnić całość funkcjonowania Amber Gold. Pytanie tylko, dlaczego tak się dzieje? I dlaczego do tej pory nie postawiono zarzutów innym osobom. Czy aby na pewno wynika to ze słabego materiału dowodowego, jak za chwilę może zacząć się tłumaczyć prokuratura?

http://www.plwolnosci.pl/a/1845/Amber-Gold-rozmywane--tajemnica-pierwszych-kont

Brak głosów

Komentarze

gość z drogi

ale zamilczana ,ciekawe kto dał taki ukaz...?

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#414087