J.F.Staniłko - Budżet bez wizji

Obrazek użytkownika kura domowa
Artykuł

W jaki sposób Naród, w którym dzietność wynosi 1,4 dziecka na rodzinę, w którym trzy osoby pracują na jednego emeryta, a na każdego obywatela poniżej 18. roku życia przypada 90 tys. zł długu publicznego, ma z optymizmem patrzeć przyszłość?

Od dwudziestu lat polskie finanse publiczne są niezbilansowane. Nasze państwo żyje na kredyt. W 2010 r. po raz pierwszy ten deficyt przekroczy 100 mld w jednym roku.

Polskie finanse publiczne są w złym stanie już od dłuższego czasu. Dyskutujemy ostatnio, czy polski dług już osiągnął rozmiary porównywalne z zadłużeniem pozostałym po epoce Gierka, które w naszej wyobraźni utrwaliło się jako synonim długu wprost przygniatającego. Ale jest to tylko efekt tego, że jeden z najbardziej rozpoznawalnych medialnie polskich ekonomistów zdobył się na odwagę i zaczął używać zrozumiałych dla ogółu obywateli porównań. Dotychczas bowiem większość jego kolegów nie tyle nie dostrzegała problemu, ile ubierała go w szaty ekonomicznego żargonu, który jest hermetyczny dla większości polskiego społeczeństwa. Innymi słowy, media i społeczeństwo dostrzegły to, co dla fachowców było jasne już od dawna.
 

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101013&typ=my&id=my12.txt

 

Brak głosów