Jeśli w Smoleńsku był zamach, to stał za nim Waszyngton

Obrazek użytkownika Świetobor
Artykuł

Lech Kaczyński miał 10 kwietnia 2010 roku wygłosić w Katyniu przemówienie.
„Katyń stał się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruł relacje między Polakami i Rosjanami. Sprawmy, by katyńska rana mogła się wreszcie w pełni zagoić i zabliźnić. Jesteśmy już na tej drodze. My, Polacy, doceniamy działania Rosjan z ostatnich lat. Tą drogą, która zbliża nasze narody, powinniśmy iść dalej, nie zatrzymując się na niej ani nie cofając” – miał powiedzieć prezydent.

Twoja ocena: Brak Średnia: 2.5 (3 głosy)