[quote=lucyna-anka]l.anka Wam płacą za takie "pieprzenie kotka przy pomocy młotka"?[/quote]
Nie próbuj nas "kiwać" podpisując się imionami, jakie noszą kobiety. Twoje wulgaryzmy bardziej pasują do żula spod podrzędnej przydrożnej budki z byle jakim piwem lub do konsumenta mózgotrzepów produkowanych przez paligłupa.
l.anka
he,he ,zabawni tu jestescie,klasyczne polactwo z niektórych wyłazi ,kontynuujcie,no problem,spróchniała limba ten słynny wiersz to o panu? bo ja nie przypominam sobie bym z żulami na per ty szłA,hwe,he nawet mnie bawi ta wasza serdeczność
Właśnie pożegnałem gości w realu(gouda,gouda, i jeszcze raz wóda). Jeżeli widzę zbyt dużo notatek, to obawiam się o syndrom wypalenia. Wielu tu było blogerów przed Tobą, mieli niezłe klawiatury; znikli. Moją intencja jest podtrzymać dobre pióro , i niech trwa.To ważne by osoby z wrażliwością komentowały rzeczywistość. Blogerzy są uczciwszy od zawodowych dziennikarzy.To tyle.
Masz rację "oyster11". Jednak źle jest, kiedy osobiste animozje przesłaniają pole widzenia i komentowanie staje się sposobem na przeprowadzenie bardzo mściwej wendetty. W myśl zasady, że siekąc ostrzem ciętej, a nawet bezwzględnie brutalnej krytyki na prawo i lewo, zetnie sie przy okazji łeb i tej hydrze, która mnie upokorzyła.
Coś z tego jest na rzeczy, czyż nie, Lucyno - Anko?
Ja zareagowałam na teksty Autorki o studentkach natychmiast, bo przedstawiały rzeczywistość przejaskrawioną i koślawą. Wtedy jeszcze nie miałam tej wiedzy, jaką posiadłam, przyglądając się bliżej osobie, która z takim zacięciem próbuje zmienić i mój stosunek do młodzieży akademickiej jako takiej.
To, że brać studencka słynie z oryginalności i znane są różne "cuda i dziwy" z nią zwiazane, nie jest żadna tajemnicą, ale... ta pogarda, te słowa, które niczym plwocina spływały po wizerunku polskich studentek. Nie! Mojej zgody na to nie ma.
Wczoraj moja studentka bawiła się w Pałacu Kultury na dorocznym balu zorganizowanym przez studentów SGH.
Zaproszenie na bal było upominkiem walentynkowym od kolegi - studenta tej uczelni.
Pełna kultura, duża elegancja i żadnych ekscesów do samego końca.
Tak bawią się polscy studenci, a jakieś przypadki odstające od normy, te różne patologoiczne zachowania, to tylko margines i.... tego należy się trzymać.
Bo zły to ptak, który swoje gniazdo kala...Lucyno - Anko!
l.anka
he,he jasne,ależ oczywiście,ależ zgadzam się całkowicie,jak mogłam mea culpa ,jak jestem dumna,że taaakie autorytety wchodzą w me progi by pouczać ,dzięki ci pani
99% zachowuje się bardzo poprawnie.Dwa razy były zmywane ubikacje damskie i męskie. A ja nic nie widziałem. Jedna dziewczynka zgłosiła że kolega rzuca jedzeniem. Szybko ten temat zakończyłem polubownie w ukierunkowaniu by nie powrócił. Ostatecznie ma się parę lat. Chyba jakoś te ludzia muszą się sparzyć, czyż nie? Mój kolega nazywa to :sprawy majtkowe. To chyba jakiś rodzaj męskiej intymności.
Niestety to nie jest tyko Pani sprawa ile Pani zamieści wpisów.
Trochę Pani zamieściła i już została Pani zauważona.I teraz lekko nie będzie.
Już jest Pani''podpadnięta''pani na a. A to nie koniec. Gdyby Pani miziała kotki,piosenki słała i'' wszystkich'' kochała to OK
Ale Pani zaburzyła swoimi tekstami(kontrowersyjnymi,ale nie każdy musi zgadzać się,czytać,czy komentować)tę idyllę.
Ja też podpadłam i mam tygodniowy areszt.
Pozdrawiam i życzę więcej szczęścia niż ja miałam.
Nieopodal wykonywałem tzw pilnowanie młodzieży.Moja sąsiadka, bardzo urodziwa, siedziała na kolanach swego kolegi z zdjętymi majtkami i rajstopami.To było publiczne.Powiedziała mi Dobry wieczór. Chyba jestem za stary.
Komentarze
Cieszymy się, że Twoja wrażliwość krzyczy:
19 Lutego, 2012 - 18:00
Palikot do Moskwy !
Tusk do pierdla !
ixi band
odp
19 Lutego, 2012 - 18:03
l.anka
Wam płacą za takie "pieprzenie kotka przy pomocy młotka"?
l.anka
>lucyna - anka
19 Lutego, 2012 - 20:48
[quote=lucyna-anka]l.anka Wam płacą za takie "pieprzenie kotka przy pomocy młotka"?[/quote]
Nie próbuj nas "kiwać" podpisując się imionami, jakie noszą kobiety. Twoje wulgaryzmy bardziej pasują do żula spod podrzędnej przydrożnej budki z byle jakim piwem lub do konsumenta mózgotrzepów produkowanych przez paligłupa.
Kobiety takich "trunków" nie spożywają.
info
19 Lutego, 2012 - 21:00
l.anka
he,he ,zabawni tu jestescie,klasyczne polactwo z niektórych wyłazi ,kontynuujcie,no problem,spróchniała limba ten słynny wiersz to o panu? bo ja nie przypominam sobie bym z żulami na per ty szłA,hwe,he nawet mnie bawi ta wasza serdeczność
l.anka
ixi band
19 Lutego, 2012 - 18:08
nie wiem dlaczego ale strasznie mnie rozbawil ten komentarz:)
taki troche absurdalny zart, ale dziala:)
pozdr.
Przepraszam bardzo
19 Lutego, 2012 - 19:36
Właśnie pożegnałem gości w realu(gouda,gouda, i jeszcze raz wóda). Jeżeli widzę zbyt dużo notatek, to obawiam się o syndrom wypalenia. Wielu tu było blogerów przed Tobą, mieli niezłe klawiatury; znikli. Moją intencja jest podtrzymać dobre pióro , i niech trwa.To ważne by osoby z wrażliwością komentowały rzeczywistość. Blogerzy są uczciwszy od zawodowych dziennikarzy.To tyle.
"Ważne by osoby z wrażliwością komentowały rzeczywistość"
19 Lutego, 2012 - 20:38
Masz rację "oyster11". Jednak źle jest, kiedy osobiste animozje przesłaniają pole widzenia i komentowanie staje się sposobem na przeprowadzenie bardzo mściwej wendetty. W myśl zasady, że siekąc ostrzem ciętej, a nawet bezwzględnie brutalnej krytyki na prawo i lewo, zetnie sie przy okazji łeb i tej hydrze, która mnie upokorzyła.
Coś z tego jest na rzeczy, czyż nie, Lucyno - Anko?
Ja zareagowałam na teksty Autorki o studentkach natychmiast, bo przedstawiały rzeczywistość przejaskrawioną i koślawą. Wtedy jeszcze nie miałam tej wiedzy, jaką posiadłam, przyglądając się bliżej osobie, która z takim zacięciem próbuje zmienić i mój stosunek do młodzieży akademickiej jako takiej.
To, że brać studencka słynie z oryginalności i znane są różne "cuda i dziwy" z nią zwiazane, nie jest żadna tajemnicą, ale... ta pogarda, te słowa, które niczym plwocina spływały po wizerunku polskich studentek. Nie! Mojej zgody na to nie ma.
Wczoraj moja studentka bawiła się w Pałacu Kultury na dorocznym balu zorganizowanym przez studentów SGH.
Zaproszenie na bal było upominkiem walentynkowym od kolegi - studenta tej uczelni.
Pełna kultura, duża elegancja i żadnych ekscesów do samego końca.
Tak bawią się polscy studenci, a jakieś przypadki odstające od normy, te różne patologoiczne zachowania, to tylko margines i.... tego należy się trzymać.
Bo zły to ptak, który swoje gniazdo kala...Lucyno - Anko!
info
19 Lutego, 2012 - 20:56
l.anka
he,he jasne,ależ oczywiście,ależ zgadzam się całkowicie,jak mogłam mea culpa ,jak jestem dumna,że taaakie autorytety wchodzą w me progi by pouczać ,dzięki ci pani
l.anka
Tak to prawda
19 Lutego, 2012 - 21:35
99% zachowuje się bardzo poprawnie.Dwa razy były zmywane ubikacje damskie i męskie. A ja nic nie widziałem. Jedna dziewczynka zgłosiła że kolega rzuca jedzeniem. Szybko ten temat zakończyłem polubownie w ukierunkowaniu by nie powrócił. Ostatecznie ma się parę lat. Chyba jakoś te ludzia muszą się sparzyć, czyż nie? Mój kolega nazywa to :sprawy majtkowe. To chyba jakiś rodzaj męskiej intymności.
@Autorka
19 Lutego, 2012 - 21:12
Niestety to nie jest tyko Pani sprawa ile Pani zamieści wpisów.
Trochę Pani zamieściła i już została Pani zauważona.I teraz lekko nie będzie.
Już jest Pani''podpadnięta''pani na a. A to nie koniec. Gdyby Pani miziała kotki,piosenki słała i'' wszystkich'' kochała to OK
Ale Pani zaburzyła swoimi tekstami(kontrowersyjnymi,ale nie każdy musi zgadzać się,czytać,czy komentować)tę idyllę.
Ja też podpadłam i mam tygodniowy areszt.
Pozdrawiam i życzę więcej szczęścia niż ja miałam.
To nie jest istotne
19 Lutego, 2012 - 21:18
Nieopodal wykonywałem tzw pilnowanie młodzieży.Moja sąsiadka, bardzo urodziwa, siedziała na kolanach swego kolegi z zdjętymi majtkami i rajstopami.To było publiczne.Powiedziała mi Dobry wieczór. Chyba jestem za stary.