W bieżącej publicystyce naszej, a także w amatorskich - siłą rzeczy - notkach blogerów daje się zauważyć skłonność do przedstawiania, czy też malowania, Włodzimierza Putina w barwach podobnych do przedstawień Adolfa Hitlera w folklorze miejskim czasu wojny, czy też hollywoodzkiego (choć nie tylko) kina - najważniejszej ze sztuk. Niespójny logicznie obraz sprawnych dyktatorów skutecznie...