Próbkę tych zabiegów mogliśmy sobie obejrzeć przy okazji przetargów na sprzęt wojskowy, zwłaszcza śmigłowce.
Gdyby nie certyfikat „kryształowej uczciwości”, jaki panu ministrowi Tomaszowi Siemoniakowi wystawił inny kryształowy uczciwiec,
czyli pan minister Grzegorz Schetyna, moglibyśmy żywić rozmaite podejrzenia, a tak, to nie ma rady
– wypada zwalić wszystko na zmienność etapów.
Rzecz w tym, że przetargi odbywały się w roku 2012, kiedy to obowiązywał jeszcze porządek lizboński,