Kiedy reżyser Kutz powiedział przed kamerami, że to Kaczyński i Ziobro zabili niewinną kobietę, nie przeczuwał chyba, że sprowokuje tak wielu naśladowców, ba, nawet konkurentów i rywali. Jego wyskok stał się jakby wystrzałem sygnalizującym start zawodników w wyścigu na bardziej podłe, obślizgłe, obrzydliwe opluwanie ludzi PIS.
W tym wyścigu jednak nikomu nie da się przegonić znany z niejednej...