Nie widzę jakoś poparcia dla Ukrainy. Nie widać tego w socjal mediach, królują za to trolle i pudła rezonansowe. Nie ma polsko-ukraińskich flag, jak były w czasie, gdy Węgrzy przepychali się z UE. Choć to bardzo fajnie, że lubimy się z Węgrami, to strategicznie nie ma to dla nas wielkiego znaczenia, tak jak podstawowe ma Ukraina. Podobna sytuacja miała już miejsce w historii ubiegłego wieku.
Tu...