Pod Pałac dojeżdzam koło trzynastej. Kilkudziesięcioosobowa grupka obrońców, wokół jeszcze ze 200 osób, w tym przechodniów. Nie widać ani nie słychać przeciwników. Dużo mediów. Po stronie Pałacu nadal stoją pancerne barierki, pilnowane przez mundurowych.
Mimo oczywistego napięcia dominuje wrażenie pustki i osamotnienia. Ścisła grupka, bez nagłośnienia, intonuje kolejne pieśni patriotyczne - „...