http://www.rp.pl/artykul/2,511651_Krzyz_spod_Palacu_do_kosciola.html
Moim skromnym zdaniem krzyż w kościele (czy na cmentarzu) nic nowego nikomu nie mówi. Tam jest krzyży na pęczki. Będzie kolejny do kolekcji... Szkoda, że władzom kościelnym (Episkopatowi) nie starczyło odwagi, by walczyć o krzyż w miejscu publicznym. Stefan Kardynał Wyszyński, Prymas Tysiąclecia, walczyłby o niego do końca. Nie mamy już takiego prymasa, nie mamy takich biskupów. A szkoda. Dobrze, że mamy wspaniałego Papieża, bez kompromisów (ze "światem") w sprawach zasadniczych.