Jedzą, piją, lulki palą,
Tańce, hulanka, swawola;
Ledwie karczmy nie rozwalą,
Cha cha, chi chi, hejza, hola!
Twardowski siadł w końcu stoła.
Podparł się w boki jak basza;
"Hulaj dusza! hulaj!" - woła,
Śmieszy, tumani, przestrasza.
Zabawa w pałacu prezydenckim trwa w najlepsze. A tu diabeł diabeł przypomniał o sobie. Jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach.
Jak może najwyższy zwierzchnik Wojska...