Nawet ludzie średnio obeznani z sowieckimi służbami specjalnymi wiedzą, że oprócz agentów-śpiochów aktywizowanych po 5 czy 10 latach stosowano także
tzw. „wydmuszki” czy „matrioszki” – ludzi podstawionych wykorzystującymi dane osobowe zmarłych (częto zamordowanych)
.Wydmuszką był prawdopodobnie Bierut, a może i Jaruzelski. Czy taką „matrioszką” był dziadek marszłka Komorowskiego jak utrzymuje...