Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Katgal
9 lat temu walka Czy jest coś cenniejszego nad życie człowieka? Ojczyzna? Tradycja? Wiara? Ludzkość jest odzwierciedleniem rozwoju człowieka. Na szczęście zaczęliśmy dojrzewać jako gatunek i już nie będziemy sobie odmrażać uszu na złość niemiłej matce Ewolucji. Okres dziecięcy, wiara w bajki i strach przed nakazem Ojczyma mamy za sobą- w większości. Na szczęście w większości. Groźba ludobójstwa w Europie Zachodniej?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Katgal
9 lat temu Historia Katolicyzm jest produktem zachodu a nie wschodu. Co innego nauki Jezusa, z którymi katolicyzm łączy jedynie wypaczenie. Historię piszą wygrani a nie fakty. Twór polski nie różni się niczym od dzisiejszego tworu o nazwie unia europejska. Został narzucony ku zniewoleniu i upodleniu mądrych i dumnych tysiącletnich ludów. -6 Piastowska czy Jagiellońska. Co najpierw?
Obrazek użytkownika kassandra
Obrazek użytkownika Katgal
9 lat temu Lechici Na początku byli Słowianie, na końcu będą Słowianie. Trzeba ludzi uświadamiać co do ich korzeni i tożsamości i wreszcie zakończyć tę polską katolicką farsę która od początku była zamierzeniem nam wrogim i oczywiście przyszła z zachodu. -7 Piastowska czy Jagiellońska. Co najpierw?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Katgal
9 lat temu Istnienie Boga Tekst dla ludzi pragnących poznać rzeczywistość. Dla ludzi myślących, prawych i odważnych: - Dlaczego jedni ludzie wierzą w Boga, a drudzy nie? - Ci co mówią, że wierzą w Boga i ci co mówią, że nie wierzą - mówią to samo. Dla jednych, jak i dla drugich - ten sam problem: wiara. Jedni wierzą w swoją wiarę, drudzy wierzą w swoją niewiarę. Jedni i drudzy wierzą. I wierzą w istocie w to samo, w to, co sami wymyślili. Ale nie widzą tego. Nie widzą tego, bo nie widzą jasno, są zaślepieni. Są zaślepieni właśnie swoją wiarą. Jedni swoją wiarą w Boga, drudzy swoją niewiarą w Boga, czyli swoją wiarą w niewiarę w tego Boga, czyli swoją wiarą w innego Boga. Bo kiedy mówi się, że wierzy się lub nie wierzy, to zawsze w coś wierzy się, lub w coś nie wierzy. Kiedy mówi się, że wierzy się lub nie wierzy, zawsze wierzy się i zawsze w coś. Nie da się wierzyć (lub nie wierzyć) w nic, czysto, bez powodu, bez przyczyny. A czym jest ta przyczyna? Ta przyczyna jest przecież skutkiem. Wiara w Boga jest Bogiem, a Bóg jest wiarą w Boga (jedno bez drugiego nie istnieje. Jakiż to Bóg, który nie istnieje bez wiary w niego!). Przyczyna jest skutkiem i odwrotnie. Taka jest struktura każdej wiary. To wszystko jest łatwe do odczytania, do zdemaskowania, kiedy się widzi jasno, kiedy nie ma lęku, kiedy się rozumie, czym jest lęk, a więc kiedy problem lęku - i co za tym idzie problem wiary - w ogóle nie istnieje. Ale nie widzi się jasno, kiedy jest lęk. Kiedy jest lęk, nie ma jasnego swobodnego patrzenia, a kiedy nie ma jasnego swobodnego patrzenia, jest lęk i szaleją wymysły, i hulają demony. Jedni wymyślają jednego Boga, drudzy wymyślają drugiego Boga. Jednocześnie tych Bogów stroją (Bóg będący obiektem kultu nie może być nagi. Oddawanie mu hołdu już jest przystrojeniem go). A co stroją? Stroją coś, co już jest strojem, pod którym nie ma ani opłatka, ani hostii żywego ciała. To jest coś takiego, jak kiedy wypierze się kurtkę i wstawi pod ramiona wieszak, i powiesi, żeby wyschła, na lince na dworze; przychodzi mróz i mokre sukno tężeje na mrozie i to wygląda z daleka niby pełne, ale oczywiście jest puste i sobie wisi. Ale wisi na wieszaku, co wisi prosto na lince, co wisi prosto na drzewie, co stoi prosto w ziemi, co stoi prosto na niebie. A tamto nie jest nawet taką zmarzniętą, pustą kurtką. Tamto jest próżne i suche jak słowo i wisi samo na sobie. Jak każdy wymysł. Więc jedni stroją swojego Boga w jeden sposób, drudzy stroją swojego Boga w drugi sposób. W trakcie tego wszystkiego oczywiście utożsamia ją się ze swoimi Bogami, co nie przychodzi im z trudem, wszak utożsamiają się z sobą, ale nie z sobą: biednymi, słabymi, ułomnymi, grzesznymi, lecz z sobą: potężnymi, idealnymi, boskimi, niepokalanymi. Co może zdarzyć się, co wcześniej czy później musi zdarzyć się, kiedy dochodzi do konfrontacji przedstawicieli obu sekt i ich interesów fizycznych i metafizycznych, łatwo przewidzieć. W imię swoich odmiennych w szczegółach strojów Bogów - wzajem mordują się. Historia ludzkiej wiary cuchnie od milionów trupów pomordowanych w imię wiary, takiej, innej, czy jeszcze innej, nie ma znaczenia jakiej, bo wszystkie jednakie. Każda wiara poi się krwią, ocieka krwią, opływa krwią, ale niestety nie tonie w tej krwi, lecz rozkosznie pławi się, bo krew jest jej krwawym żywiołem. Historia ludzkiej wiary jest jedną nieprzerwaną czarną "nocą świętego Bartłomieja". Ludzie-nikt, ludzie-miłość, ludzie-jasność, ludzie-słońca chodzą po ziem i mówią, czym jest wiara, każda wiara, pokazują czarno na czarnym, że czarne jest czarne. Mówią do ludzi-Ja: zobaczcie, czym są wasi Bogowie, otwórzcież wreszcie oczy i zobaczcie, że Bogowie są waszymi mordercami; poznajcie siebie i zobaczcie, że wy jesteście Bogami, w których wierzycie i że to wy sami mordujecie siebie samych. Ale albo tych ludzi-nikt nie słucha się, albo słucha się ich jak Bogów, a więc ślepo słucha, a więc wcale nie słucha, nie odkrywając w sobie tego o czym mówią i odrzuca się dawnych Bogów, i z tych ludzi-nikt fabrykuje się "nowych" Bogów, na przekór nim samym, wbrew temu co mówią, i wszystko jest tak, jak było, zastąpiło się to samo przez to samo, i wynika z tego to, co z tego wynika; nie ma życia, nie ma rozumienia, nie ma wolności, nie ma światłości, nie ma szczęścia, nie ma pokoju pod oliwkami ni gdzie indziej. Bo jest wiara w to, co oznacza się słowami: pokój, szczęście, wolność, mądrość, które to słowa w ustach każdego wierzącego nie oznaczają nic więcej jak hałas i chaos, lęk i agresję, chciwość i przemoc, czego efektem jest obłudna lub jak najbardziej szczera lichwa tonami „ważkich" i imponderabilnych dewocjonaliów zamieniających się - kiedy co pewien czas biją na trwożny alarm dzwony masowego przekazu - w dzidy, łuki, miecze, karabiny, granaty, armaty, bomby. hekabomby i hekatomby. - Czy Bóg, prawdziwy Bóg istnieje? - Ach, Boże! Ty dalej swoje. Czyż nie widzisz, że aby móc postawić to pytanie, jest nieodzowne - naturalnie - odrzucić istnienie Boga, bo nie uczyniwszy tego, jak można pytać o istnienie Boga? Czy widzisz całą nie-odpowiedzialność takiego pytania? Nie odrzuciwszy istnienia Boga, czy możesz pytać o istnienie Boga? A jeżeli nie odrzucasz istnienia Boga, to po co pytasz o istnienie Boga? A jeżeli odrzucisz istnienie Boga, czy wtedy zapytasz o istnienie Boga? Pytanie: czy Bóg, prawdziwy Bóg istnieje? - jest tak bezpodstawne, tak niefundamentalne i tok niefortunne jak pytanie: czy istnieje Xhzzzwzxqqq? Edward Stachura 2 Czy człowiek współczesny może żyć bez wiary? Czy wystarczy wiedza?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Katgal
9 lat temu nie od teraz wiadomo Ja dopiero po zamachu w Smoleńsku zacząłem dostrzegać to rządowo. polityczne nastawienie większości kabaretów w Polsce. 2 Kabaret na usługach
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Katgal
9 lat temu wywiad z MK przed chwilą leciał w Telewizji Republika znakomity wywiad Anity Gargas z Piotrem Wielguckim poprzedzony krótkim reportażem, serdecznie polecam! Fakty pogrążają czerwonego błazna 6 Czy J. Owsiak jest przestępcą?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Katgal
9 lat temu taka prawda niestety racja. z oceną Polaków również się zgadzam. W ogóle problem Polaków polega na tym, że tę bęzmyślą masę (ogół narodu) broni od zagłady garstka patriotów. Gdyby nie ci patrioci, którzy narazali i oddawali życię za ten bezmyślny naród to by już wieki temu nie było tego kraju. I nie chodzi o to, że inne narody są mądrzejsze tylko, że nie mają one tak beznadziejnego położenia. Osobiście uważam, iż powinniśmy przestać bronić polskości. Szkoda krwi i łez. Były prusy, nie ma prusów. Nie ma problemu. Ogranicza nas jedynie tani sentymentalizm i przywiązanie do przeszłości, która nic dobrego nam nie dała- wręcz przeciwnie. -1 Znerwicowany Król Słoików przed Wielkim Finałem
Obrazek użytkownika Archiwum X
Obrazek użytkownika Katgal
9 lat temu pozwali Owsika http://niezalezna.pl/63078-telewizja-republika-pozywa-owsiaka-namawial-do-przemocy-wobec-dziennikarza i bardzo dobrze, niech to będzie początek końca tego błazna. Nigdy mu nie ufałem 5 Znerwicowany Król Słoików przed Wielkim Finałem
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Katgal
9 lat temu to początek końca tej szopki Filmik mówi sam za siebie to jest nie do obronienia zupełna kompromitacja https://www.youtube.com/watch?v=2glSqwKOfIg 5 Michał Rachoń i akty terroryzmu państwowego
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Katgal
9 lat temu Podobnie ujmuje to wybitny Polak Grzegorz Braun, http://youtu.be/OFZNFSbZMLw Polecam 2 Bezsens naszych politycznych emocji i dokonywanych wyborów?
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony