Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Katgal
10 lat temu walka Czy jest coś cenniejszego nad życie człowieka? Ojczyzna? Tradycja? Wiara? Ludzkość jest odzwierciedleniem rozwoju człowieka. Na szczęście zaczęliśmy dojrzewać jako gatunek i już nie będziemy sobie odmrażać uszu na złość niemiłej matce Ewolucji. Okres dziecięcy, wiara w bajki i strach przed nakazem Ojczyma mamy za sobą- w większości. Na szczęście w większości. Groźba ludobójstwa w Europie Zachodniej?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Katgal
10 lat temu Historia Katolicyzm jest produktem zachodu a nie wschodu. Co innego nauki Jezusa, z którymi katolicyzm łączy jedynie wypaczenie. Historię piszą wygrani a nie fakty. Twór polski nie różni się niczym od dzisiejszego tworu o nazwie unia europejska. Został narzucony ku zniewoleniu i upodleniu mądrych i dumnych tysiącletnich ludów. -6 Piastowska czy Jagiellońska. Co najpierw?
Obrazek użytkownika kassandra
Obrazek użytkownika Katgal
10 lat temu Lechici Na początku byli Słowianie, na końcu będą Słowianie. Trzeba ludzi uświadamiać co do ich korzeni i tożsamości i wreszcie zakończyć tę polską katolicką farsę która od początku była zamierzeniem nam wrogim i oczywiście przyszła z zachodu. -7 Piastowska czy Jagiellońska. Co najpierw?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Katgal
10 lat temu Istnienie Boga Tekst dla ludzi pragnących poznać rzeczywistość. Dla ludzi myślących, prawych i odważnych: - Dlaczego jedni ludzie wierzą w Boga, a drudzy nie? - Ci co mówią, że wierzą w Boga i ci co mówią, że nie wierzą - mówią to samo. Dla jednych, jak i dla drugich - ten sam problem: wiara. Jedni wierzą w swoją wiarę, drudzy wierzą w swoją niewiarę. Jedni i drudzy wierzą. I wierzą w istocie w to samo, w to, co sami wymyślili. Ale nie widzą tego. Nie widzą tego, bo nie widzą jasno, są zaślepieni. Są zaślepieni właśnie swoją wiarą. Jedni swoją wiarą w Boga, drudzy swoją niewiarą w Boga, czyli swoją wiarą w niewiarę w tego Boga, czyli swoją wiarą w innego Boga. Bo kiedy mówi się, że wierzy się lub nie wierzy, to zawsze w coś wierzy się, lub w coś nie wierzy. Kiedy mówi się, że wierzy się lub nie wierzy, zawsze wierzy się i zawsze w coś. Nie da się wierzyć (lub nie wierzyć) w nic, czysto, bez powodu, bez przyczyny. A czym jest ta przyczyna? Ta przyczyna jest przecież skutkiem. Wiara w Boga jest Bogiem, a Bóg jest wiarą w Boga (jedno bez drugiego nie istnieje. Jakiż to Bóg, który nie istnieje bez wiary w niego!). Przyczyna jest skutkiem i odwrotnie. Taka jest struktura każdej wiary. To wszystko jest łatwe do odczytania, do zdemaskowania, kiedy się widzi jasno, kiedy nie ma lęku, kiedy się rozumie, czym jest lęk, a więc kiedy problem lęku - i co za tym idzie problem wiary - w ogóle nie istnieje. Ale nie widzi się jasno, kiedy jest lęk. Kiedy jest lęk, nie ma jasnego swobodnego patrzenia, a kiedy nie ma jasnego swobodnego patrzenia, jest lęk i szaleją wymysły, i hulają demony. Jedni wymyślają jednego Boga, drudzy wymyślają drugiego Boga. Jednocześnie tych Bogów stroją (Bóg będący obiektem kultu nie może być nagi. Oddawanie mu hołdu już jest przystrojeniem go). A co stroją? Stroją coś, co już jest strojem, pod którym nie ma ani opłatka, ani hostii żywego ciała. To jest coś takiego, jak kiedy wypierze się kurtkę i wstawi pod ramiona wieszak, i powiesi, żeby wyschła, na lince na dworze; przychodzi mróz i mokre sukno tężeje na mrozie i to wygląda z daleka niby pełne, ale oczywiście jest puste i sobie wisi. Ale wisi na wieszaku, co wisi prosto na lince, co wisi prosto na drzewie, co stoi prosto w ziemi, co stoi prosto na niebie. A tamto nie jest nawet taką zmarzniętą, pustą kurtką. Tamto jest próżne i suche jak słowo i wisi samo na sobie. Jak każdy wymysł. Więc jedni stroją swojego Boga w jeden sposób, drudzy stroją swojego Boga w drugi sposób. W trakcie tego wszystkiego oczywiście utożsamia ją się ze swoimi Bogami, co nie przychodzi im z trudem, wszak utożsamiają się z sobą, ale nie z sobą: biednymi, słabymi, ułomnymi, grzesznymi, lecz z sobą: potężnymi, idealnymi, boskimi, niepokalanymi. Co może zdarzyć się, co wcześniej czy później musi zdarzyć się, kiedy dochodzi do konfrontacji przedstawicieli obu sekt i ich interesów fizycznych i metafizycznych, łatwo przewidzieć. W imię swoich odmiennych w szczegółach strojów Bogów - wzajem mordują się. Historia ludzkiej wiary cuchnie od milionów trupów pomordowanych w imię wiary, takiej, innej, czy jeszcze innej, nie ma znaczenia jakiej, bo wszystkie jednakie. Każda wiara poi się krwią, ocieka krwią, opływa krwią, ale niestety nie tonie w tej krwi, lecz rozkosznie pławi się, bo krew jest jej krwawym żywiołem. Historia ludzkiej wiary jest jedną nieprzerwaną czarną "nocą świętego Bartłomieja". Ludzie-nikt, ludzie-miłość, ludzie-jasność, ludzie-słońca chodzą po ziem i mówią, czym jest wiara, każda wiara, pokazują czarno na czarnym, że czarne jest czarne. Mówią do ludzi-Ja: zobaczcie, czym są wasi Bogowie, otwórzcież wreszcie oczy i zobaczcie, że Bogowie są waszymi mordercami; poznajcie siebie i zobaczcie, że wy jesteście Bogami, w których wierzycie i że to wy sami mordujecie siebie samych. Ale albo tych ludzi-nikt nie słucha się, albo słucha się ich jak Bogów, a więc ślepo słucha, a więc wcale nie słucha, nie odkrywając w sobie tego o czym mówią i odrzuca się dawnych Bogów, i z tych ludzi-nikt fabrykuje się "nowych" Bogów, na przekór nim samym, wbrew temu co mówią, i wszystko jest tak, jak było, zastąpiło się to samo przez to samo, i wynika z tego to, co z tego wynika; nie ma życia, nie ma rozumienia, nie ma wolności, nie ma światłości, nie ma szczęścia, nie ma pokoju pod oliwkami ni gdzie indziej. Bo jest wiara w to, co oznacza się słowami: pokój, szczęście, wolność, mądrość, które to słowa w ustach każdego wierzącego nie oznaczają nic więcej jak hałas i chaos, lęk i agresję, chciwość i przemoc, czego efektem jest obłudna lub jak najbardziej szczera lichwa tonami „ważkich" i imponderabilnych dewocjonaliów zamieniających się - kiedy co pewien czas biją na trwożny alarm dzwony masowego przekazu - w dzidy, łuki, miecze, karabiny, granaty, armaty, bomby. hekabomby i hekatomby. - Czy Bóg, prawdziwy Bóg istnieje? - Ach, Boże! Ty dalej swoje. Czyż nie widzisz, że aby móc postawić to pytanie, jest nieodzowne - naturalnie - odrzucić istnienie Boga, bo nie uczyniwszy tego, jak można pytać o istnienie Boga? Czy widzisz całą nie-odpowiedzialność takiego pytania? Nie odrzuciwszy istnienia Boga, czy możesz pytać o istnienie Boga? A jeżeli nie odrzucasz istnienia Boga, to po co pytasz o istnienie Boga? A jeżeli odrzucisz istnienie Boga, czy wtedy zapytasz o istnienie Boga? Pytanie: czy Bóg, prawdziwy Bóg istnieje? - jest tak bezpodstawne, tak niefundamentalne i tok niefortunne jak pytanie: czy istnieje Xhzzzwzxqqq? Edward Stachura 2 Czy człowiek współczesny może żyć bez wiary? Czy wystarczy wiedza?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Katgal
10 lat temu nie od teraz wiadomo Ja dopiero po zamachu w Smoleńsku zacząłem dostrzegać to rządowo. polityczne nastawienie większości kabaretów w Polsce. 2 Kabaret na usługach
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Katgal
10 lat temu wywiad z MK przed chwilą leciał w Telewizji Republika znakomity wywiad Anity Gargas z Piotrem Wielguckim poprzedzony krótkim reportażem, serdecznie polecam! Fakty pogrążają czerwonego błazna 6 Czy J. Owsiak jest przestępcą?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Katgal
10 lat temu taka prawda niestety racja. z oceną Polaków również się zgadzam. W ogóle problem Polaków polega na tym, że tę bęzmyślą masę (ogół narodu) broni od zagłady garstka patriotów. Gdyby nie ci patrioci, którzy narazali i oddawali życię za ten bezmyślny naród to by już wieki temu nie było tego kraju. I nie chodzi o to, że inne narody są mądrzejsze tylko, że nie mają one tak beznadziejnego położenia. Osobiście uważam, iż powinniśmy przestać bronić polskości. Szkoda krwi i łez. Były prusy, nie ma prusów. Nie ma problemu. Ogranicza nas jedynie tani sentymentalizm i przywiązanie do przeszłości, która nic dobrego nam nie dała- wręcz przeciwnie. -1 Znerwicowany Król Słoików przed Wielkim Finałem
Obrazek użytkownika Archiwum X
Obrazek użytkownika Katgal
10 lat temu pozwali Owsika http://niezalezna.pl/63078-telewizja-republika-pozywa-owsiaka-namawial-do-przemocy-wobec-dziennikarza i bardzo dobrze, niech to będzie początek końca tego błazna. Nigdy mu nie ufałem 5 Znerwicowany Król Słoików przed Wielkim Finałem
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Katgal
10 lat temu to początek końca tej szopki Filmik mówi sam za siebie to jest nie do obronienia zupełna kompromitacja https://www.youtube.com/watch?v=2glSqwKOfIg 5 Michał Rachoń i akty terroryzmu państwowego
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Katgal
10 lat temu Podobnie ujmuje to wybitny Polak Grzegorz Braun, http://youtu.be/OFZNFSbZMLw Polecam 2 Bezsens naszych politycznych emocji i dokonywanych wyborów?
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony