|
13 lat temu |
- Szklanka zimnej wody i "Zdrowaś Maryja"?? |
@Kapitan Nemo napisal:
(...)"..Jest bezsporne, że wyjście z tej patologii nie będzie możliwe nawet wtedy, gdy „koalicjanci” następne wybory przegrają. Bo musieliby przegrać doszczętnie razem z SLD i palikociarnią by móc powoli, krok za krokiem – przez lata - powrócić do podstawowych wartości, a więc do prawdy, będącej fundamentem prawdziwej Republiki, która troszczy się o swych obywateli, nie zaś o los partyjnych kolesi. Bo to, co toczy dzisiaj III RP to śmiertelny rak, na który nie ma już żadnego, sensownego lekarstwa ani nawet sensownego lekarza…"
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dobrze piszesz.
Dobrze tez że nie tylko ja tak samo myślę i postrzegam.
Każdy trzeźwy głos jest bardzo cenny i każdy taki głos budzi ŚWIADOMOŚĆ, a ta budzi pytania i niepokój.
Tyle że samo stwierdzanie faktu i (z)diagnozowanie istniejącego stanu rzeczy - mimo iż jest niemalże najważniejsze i "fundamentem", podstawą do dalszych (ew.) działań - niczego nie rozwiąże i nie zmieni, ale to już temat na oddzielny wątek.
Co narazie pozostaje? - Chyba tylko szklanka zimnej wody i "Zdrowaś Maryja"??
Poza tym... za mało jest jeszcze takich głosów jak Kapitan Nemo czy mój. A orkiestra "rznie" zbyt głośno by "pasażerowie" dosłyszeli krzyki iż "Titanic" tonie.
- Ważne że plebs co i rusz ma jakieś "igrzyska".
cornik
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart |
|
A Rzeczpospolita Kolesi trwa nadal… |
|
|
13 lat temu |
- I to byłoby "na tyle",, |
Owszem, wygląda na to, iż mówimy obaj po polsku, ale mówimy różnymi językami polskimi, a w takim przypadku można mówić "o tym samym", ale "nie to samo". - Jak tez można mówić "to samo", ale "nie o tym samym"..
Czy tak jak i w przypadku S.Michałkiewicza - zbyt trudne??
- Nic na to nie poradzę.
- Właśnie pisząc: - "W moim świecie niekoniecznie potrzebne są metody, których domaga się i oczekuje autor - by móc "bluznąć" nieostrożnemu delikwentowi.." - miałem na myśli NIE SIEBIE i NIE MOJE "bluzgi"..
- Pozwolę sobie podać tenże fragment, ale taki bardziej dostosowany do możliwości umysłowych i intelektualnych interlokutora - i będzie to wyglądało tak:
- "..których domaga się i oczekuje autor - by ówże AUTOR mógł "bluznąć" nieostrożnemu delikwentowi".
- Wyjaśniłem "jak chłop krowie na granicy". - Dalej za trudne? - Czy z przejęcia i konfuzji wierszem znowu zacznie mówić??
Poza tym.. Dzieli nas wszystko - łącznie z wiedzą, kulturą, mentalnością czy chociażby kindersztubą - nie mówiąc o możliwościach percepcyjnych (etc.itd..), a nie łączy nas nic.
Powiedzmy też sobie szczerze.. - Te poziomy i wyżyny intelektualne prezentowane przez autora, są dla mnie nieosiągalne. - Zostawiam je wiec bez żalu dla autora, a ja pozostanę "przy swoim".
- I powtórzę raz jeszcze: - To NIE MÓJ ŚWIAT - i na mnie nie działają te wszystkie taniutkie "zagrywki", które z pewnością są skuteczne w świecie autora, lecz w moim przypadku trafiają.. w próżnię!
- Ani mnie one ziębią, ani grzeją..
- Myślę że na tym też zakończymy prawienie wzajemnych uprzejmości i przyjemności - i uznamy za skończone posłuchanie dla autora..
cornik
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart |
|
Stanisław Michalkiewicz - wierzący morderca, bandyta i kłamca? |
|
|
13 lat temu |
- "Nil nisi bene"... |
[quote=p.e.1984]Jeśli się corniku cóś nie spodobałó -
czemu co konkretnie tu nie napisałó?[/quote]
---------------------------------
Proste.. Z różnych światów pochodzimy i inaczej uzewnętrzniamy swoje emocje i reakcje.
- W moim świecie niekoniecznie potrzebne są metody, których domaga się i oczekuje autor - by móc "bluznąć" nieostrożnemu delikwentowi..
Zaś "podpinanie" cornikowi takich tam różnych - "Aj, waj, draj, cornik-aj" - może niechcący narazić autora na grube nieprzyjemności ze strony Żydów właśnie, którzy z całą pewnością uznają za śmiertelną obrazę, łączenie cornika w jakikolwiek sposób z Narodem Wybranym :))
Trzeba wiedzieć też, kogo i jakim epitetem się częstuje, gdyż śmiechu może być z tego kupa ale nic poza tym.
Niemniej.. życzę wytrwałości na tej niwie.
cornik
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart |
|
Stanisław Michalkiewicz - wierzący morderca, bandyta i kłamca? |
|
|
13 lat temu |
- Jakby zagrzmiało gdzieś trochę?? |
- Jeśli można..
Wydaje mi się iż różnią się (autor i p.Michalkiewicz) zarówno logiką, zasobami wiedzy, sposobem rozumowania - ale tez i możliwościami percepcyjnymi - nie wyczerpuje to oczywiście wszystkich "niuansów", różnic interpretacyjnych i różnic w sposobach dochodzenia do konkluzji i wniosków przez "recenzenta" i "recenzowanego".
Nie moją rzeczą jest ocenianie stopnia symplifikacji lub złożoności procesów myślowych - zarówno u autora, jak i u krytykowanego, ale wydaje mi się, iż ludowe powiedzenie: - "Mierz siły na zamiary" może mieć tu pełne zastosowanie.
Mogę się mylić, lecz mam takie wrażenie iż w tym przypadku, podjęte zadanie zwyczajnie przerosło siły i możliwości autora.
- Niemniej jednak.. doceniam wysiłek - umysłowy - autora.
cornik
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart |
|
Stanisław Michalkiewicz - wierzący morderca, bandyta i kłamca? |
|
|
13 lat temu |
- I wszyscy dobrze się bawią (no prawie wszyscy...). |
@lupo napisał:
(...)"Głos ich niestety ginie w tym tłumie pogardy,kłamstwa i wręcz nienawiści. (...) zaczynam dziwnie reagować na ludzi, którzy w swojej niewiedzy wręcz pałają nienawiścią do tego co prawicowe a szczególnie przeciwko Kaczyńskiemu i PiS-owi."
---------------------------------------------------
Właśnie dlatego "lupo" pałają nienawiścią do prawicy i Kaczyńskiego oraz do PiS-u, że prawica jest zbyt bierna - nie umie i nie potrafi walczyć z podłością, nie potrafi nagłaśniać swoich krzywd i niesprawiedliwości i nie potrafi dyskontować i nagłaśniać swoich pozytywów i swojej - choćby najdrobniejszej aktywności..
Prawica zajęta jest "ważniejszymi" sprawami - walkami między sobą i roztrząsaniem jaki to Lis jest wredny, jaki Niesiołowski chamski i psychopatyczny, kogo z prawicy "przeczołgała" ostatnio Olejnik, jaki nowy prostacki numer "wywinęli" Wojewódzki z Figurskim - czy jaki ten Palikot jest denny i świński - etc.itd.itp..
I kto tam będzie sobie głowę zawracał "jakimiś" drobnymi "wyskokami" a to "narodowców" z Lublina, a to jakichś tam "Dzieci Białegostoku" - czy "drobnych patriotów" gdzieś spod Opola lub Wrocławia.
- "Bądźmy grzeczni i delikatni i uprzejmi w stosunku do naszych oponentów(czyli tej CHAMOWIZNY z lewicy) - bo stracimy partnerów do dyskusji!"..
Jakie to piękne życie na prawicy.. - Oni nas kopią, tłamszą, podkładają świnie.. - a my wydajemy z siebie takie zdegustowane; - "Och!! - Jak tak można!?" - i piszemy "protesty", "petycje". "listy otwarte" - etc.etc.etc - i robimy wszystko by nic nie naruszyło układu - inaczej zwanego "błogostanem"..
- Przy wyraźnym podziale ról dodajmy: - "Oni" - świnie bez skrupułów (wiec trzeba to zaakceptować!), i "My".. "swiętoje.." - eeee tego.. "świątobliwe" i "bogobojne" ofiary, z pokorą znoszące swój krzyż (no niekoniecznie z pokorą, bo mogą przecież "zaprotestować" i "wysłać petycję"!)..
- Ile mogą w takim upojnym klimacie znaczyć jacyś tam drobni "patryjoci" z głębokiej prowincji?
- Jasne że nie tylko nic nie mogą znaczyć, ale głęboko niesmacznym jest zakłócanie samym swoim istnieniem "świętego spokoju" rozdyskutowanym "elitom"!
- Nie mówiąc o działaniach, które (nie daj Bóg!) mogą być uznane przez wrażliwych oponentów z lewa, za jątrzące, dzielące, rasistowskie, homofobiczne, genderowskie, antyeuropejskie, antyrosyjski lub antyniemieckie - nie mówiąc o antyfeminizmie i antysemityzmie..
- Przecież nikt na prawicy nie chce konfliktów ani konfrontacji.. Petycjami ich zarzucimy i łkając.. - na kolanach przyjdą nas przepraszać! - Nieprawdaż??
Tak więc patrioci gdzieś na obrzeżach Polski mogą nawet i istnieć, ale czy konia obchodzi los owieczki lub cielaka z obórki obok?? - Konia nawet nie obchodzi kto siedzi na wozie który ciągnie..
cornik
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
|
|
Strach im zagląda w oczy?? |
|
|
13 lat temu |
- "Dziekuję.. do fryzjera pójdę".. |
- No cóż..
Doczytałem do miejsca: - (...)"także na Salonie 24" - i.. straciłem zainteresowanie.
Dla mnie (i nie żadne "mi-ci" czy "mnie" tylko właśnie "dla mnie) ów "salon" to nic imponującego, żadna wyrocznia, żadna "świątynia" - a tymbardziej żaden autorytet..
No ale jeśli wśród tych kilkudziesięciu napisanych notek, była TAKŻE "na Salonie 24" - ta najważniejsza rozumiem - to ja chylę czoła przed autorem i doceniam wagę i znaczenie owych notek - TAKŻE (a raczej w szczególności) i tej z "saloonu"..
- Mnie to nawet nie stać było na wpisanie się do sztambucha - czyli pamiętnika, mojej pierwszej miłości (gdybym wyznał dlaczego, Panie okrzyknęłyby mnie świnią..), a Janke, jak i jego "salon" conajwyżej takie odczucia i "uczucia" mógłby we mnie wzbudzić, jak i szyld z napisem - "Proktolog" czy "Wenerolog" - i raczej z "miłością" nie miałoby to nic wspólnego.
Uważam przy tym - właściwie to jestem pewien - iż wpisy w owym dziewczyńskim sztambuchu były wartościowsze niż "produkcja" tegoż wzmiankowanego "salonu" (z wyjątkami oczywiście..).
Puentując.. - Kiedyś.. zamarliśmy we trójkę z przerażenia, kiedy czwarty z naszej paczki, siedząc w fotelu w zakładzie fryzjerskim (namydlony do golenia - z odchyloną głową i wypiętą szyją), na pytanie fryzjera pochylającego się nad nim z brzytwą w ręką: - "A może i strzyżenie?" - z kamiennym spokojem odrzekł: - "Nie, dziękuję.. DO FRYZJERA PÓJDĘ"..
Ja również nawet na wspomnienie o "salonie" Janke'go odpowiadam : - "Nie, dziękuję.. do fryzjera pójdę"..
cornik
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart |
|
Będzie patetycznie - to każdy powinien przeczytać |
|
|
13 lat temu |
- Decyzja należy do nas.. |
@wlodeusz napisal:
(...)
.."Już zaczyna się urabianie i ugniatanie lemingów!. To oni muszą być tą większością. Tą antypolską magmą!. Przedmurzem ochronnym zbrodniarza Tuska!.."
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dlatego tak ważne jest wzmacnianie i wspieranie takich inicjatyw i działań jak te w Białymstoku.
- To są prawicowe "ogniska" polskości, patriotyzmu i wracania do wartości wyższego rzędu w zalewie i w morzu lewactwa, "tumiwisizmu", wygodnictwa, leseferystycznych zasad "RobtaCoChceta" czy zwykłej lewackości.
- I kto jak nie prawica powinien o owe "jądra", o ten "zaczyn", "zarodek" dbać, walczyć, NAGŁAŚNIAĆ oraz popierać i wspierać wszystkimi dostępnymi środkami i możliwościami??
Tymczasem wystarczy popatrzeć jak rozkłada się zainteresowanie się owej "prawicy" skupiającej się na tym portalu - prawicowym nie tylko z nazwy..
- Wystarczy popatrzeć które wpisy i wątki kończą swój żywot na 50-90 czy "aż" 200 odsłonach, a które "idą w tysiące".
Wnioski mogą być niewesołe..
Bicie piany przez "sieroty po Salonie24" i lament nad łajdactwem I.Janke - pozbywającego się ich ze swego portalu, czy bicie piany nad tym czy FYM to FYM, jest o wiele bardziej interesujące i poczytniejsze niż lokalne i praktycznie niezauważone (i niezauważalne) działania grupki młodych zapaleńców-patriotów z "jakiegoś tam" Białegostoku - pozbawionych jakiegokolwiek wsparcia i zdanych na własne siły..
A przecież to tam, czy w Lublinie(gdzie też "coś" przeszło bez echa i niezauważalnie..), jest "przedmurze" polskości..
- Poruszyłem ten temat nie dla własnej popularności, ale tez nic nie poradzę na niemal kompletny brak zainteresowania.
Ot.. Poruszyłem to, niejako z obowiązku prawicowca, a może i ze zwykłego moralnego obowiązku. - I jeśli nawet wątek "zdechnie" jak zdycha, to ja sumienie będę miał spokojne że nie przeszedłem obojętnie (i "obok") tej inicjatywy i tego wydarzenia..
Ale czy o to chodzi bym JA miał spokojne sumienie??
- Zaś lewackich lemmingow nie trzeba nawet "urabiać" i "ugniatać".
Olbrzymia machina inżynierii społecznej będącej niestety nie w rękach prawicy, zadbała już wcześniej o to, by ta ogłupiona masa reagowała posłusznie na określony "bodziec" (hasło) jak klasyczne "psy Pawłowa"..
I to tylko od nas samych - mieniących się i uważających się za "prawicowców" - zależy (i zależeć będzie) czy to "lemmingi" będą decydować o tym JAKA ta przyszła Polska będzie(i czy będzie) - czy też o tej naszej Polsce i jej losach decydować będą tacy, jak ci młodzi patrioci z Białegostoku. - Decyzja należy do nas..
- I optymistą w tym przypadku wcale nie jestem.
cornik
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart |
|
- "Niech żywi nie tracą nadziei"... |
|
|
13 lat temu |
-"Bić cię.. Albo nie bić?" - oto jest pytanie! |
@dratwa3 napisał:
"Wybacz,proszę,ale nie rozumiem."Czuję się zwolniony(nie zawsze jednak - ale to inne zagadnienie)z bycia prawdomównym wobec kłamców i oszustów...".Myślałem,że kłamstwo można przeciąć tylko prawdą."
---------------------------------------
Owo "Czuję się" -itd. to głównie figura retoryczna.
- Chodziło bardziej o to, że nie zawsze i nie w każdej sytuacji reagujemy i nie zawsze warto reagować, mimo iż na kłamstwo możnaby (w takim przypadku) odpowiedzieć INNYM kłamstwem - np. na: - "ty masz brudne uszy" - można odpowiedzieć; . "a tobie nogi śmierdzą"..
- I co?? - Rozpoczynać "krucjatę", "bicie piany" i kontynuować przerzucanie się "dowodami". "udowodnianiami", zaprzeczeniami, powoływaniem się na opinie innych i wchodzeniem w krąg kolejnych kłamstw, oszczerstw czy pomówień??
- A nie brzmi czasem to co piszę "jakby trochę znajomo" - tu, na tej witrynie??
Piszesz też; - "Myślałem,że kłamstwo można przeciąć tylko prawdą"..
Powiedz to temu skopanemu w twarz przez tajniaka. - Został sądownie skazany (SKOPANY - nie tajniak) za to, że to on - ofiara - pobił tegoż tajniaka, a tajniak raczy się "nie przyznawać" przed prokuratorem do skopania facjaty, mimo iż w sieci jest cały czas dostępne nagranie video z tego pobicia PRZEZ TAJNIAKA.
- Tyle że różne "Hypkie".. "Artymowicze" - i im podobni szubrawcy, zaraz ci ruszą do swej łajdackiej roboty i będą twierdzić i udowadniać iż jest to "zmanipulowane" nagranie..
Niemniej.. Reakcje nasze będą zawsze indywidualne i zróżnicowane - zależne od sytuacji i najróżniejszych czynników, elementów i uwarunkowań.
Będzie to zawsze układ dynamiczny nie statyczny, z dużą ilością "zmiennych" - i trudno w takim przypadku o gotowe recepty rozwiązań..
cornik
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
|
1 |
Być CHAMEM? czy IDIOTĄ?? |
|
|
13 lat temu |
"Miluj bliźniego swego jak siebie samego".. |
(..)"Pozwolę sobie wyrazić nieśmiały optymizm - chyba wreszcie wchodzimy na dobrą drogę ?"
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ta droga wymaga wzajemnego wsparcia - by ci wszyscy o łagodniejszym usposobieniu lecz podobnie czujący i myślący, nabrali przekonania iż nie są osamotnieni w swoich poglądach i przekonaniach iż dość już przepraszania za to że się żyje i dość zbierania cięgów..
- Czas (wg mnie) wstawać z kolan i nie bać się wrzasków i posądzeń draństwa o "brak kultury" czy ew."chamstwo"..
Pozwolę sobie zaprezentować swoje zasady i normy. Są one proste i przejrzyste i nie ruszają mnie żadne próby brania mnie "pod włos", "pod ambicję" - czy jakakolwiek negacja owych zasad, metod i norm..
Otóż..
- Jestem chrześcijaninem - ale dla takich jak ja, czyli dla chrześcijan. Nie ma prawa narzucać mi w tym zakresie czegokolwiek np. ateista..
- Miłuję bliźniego swego, ale TYLKO bliźniego - a NIE KAŻDY może być moim bliźnim!! - Mowy nie ma!
- Jestem kulturalny(w naturalny, nie nabyty sposób) i bardzo dobrze wychowany - ale w stosunku do takich jak ja.
- Czuję się zwolniony z "bycia kulturalnym" wobec tych, którzy lamią konwencje wzajemnego poszanowania i kultury wobec interlokutora..
Analogicznie - czuję się zwolniony(nie zawsze jednak - ale to inne zagadnienie) z bycia uczciwym wobec nieuczciwych wobec mnie..
- Czuję się zwolniony(nie zawsze jednak - ale to inne zagadnienie) z bycia HONOROWYM wobec niehonorowych postępowań i zachowań wobec mnie..
- Czuję się zwolniony(nie zawsze jednak - ale to inne zagadnienie) z bycia prawdomównym wobec kłamców i oszustów w stosunku do mnie..
- etc.etc.itd.itp..
Nie musi się to wszystkim podobać, ale to JA za swoje czyny odpowiem przed Najwyższym a nie pouczający i krytykujący mnie.
Zaś ci, którzy by chcieli być "miłosiernymi cudzym kosztem"(czyli moim) - do mnie dostępu nie mają!
Amen
cornik
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart |
1 |
Być CHAMEM? czy IDIOTĄ?? |
|
|
13 lat temu |
"Nowa Szlachta Jerozolimska" bierze kolejną "działkę"?? |
@kryska napisal_
(...)"Sprawa nagląca tym bardziej, ze w przedpokoju czeka ON.
Garnitur, ciemne okulary, cygaro, zacięty wyraz twarzy... To nie don Corleone! To don Bielecki - szef rządowej Rady Gospodarczej, który poucza nas, byśmy na swoje emerytury popracowali nawet siedem lat dłużej."(...)
==========================================
- Chciałoby się zakląć szpetnie..
- Czy i piłką nożną MUSZĄ w Polsce zawiadywać i zarządzać Żydzi??
- Takie "geszefty" z pewnością muszą być opłacalne.. Tyle że niekoniecznie dla Polski i Polaków..
cornik
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart |
|
Kto za Grzesia? |
|