|
8 lat temu |
Dzięki. Ksiązka - jak sądzę i jak czytam - ma nam zapewne |
przedstawić o "wiedzę" o "zróżnicowaniu" Żydów, a ja sądzę, ze nas powinien raczej interesować ich etnocentryzm, działania zbiorowe (w których wcale nie muszą uczestniczyć wszycy Żydzi, wystarczy, że duża część, w tym ci prominentni). Np. powinno nas interesować - jeśli odejdziemy od spraw polskich - oddziaływanie lobby żydowskiego na politykę/rzeczywistość USA, a nie to iż mamy się podniecać tym, że "żrą" się między sobą ciz nich co głosują na demokratów/Clinton i ci na republikanów.Trumpa. Bardziej to, że nie ma za bardzo istotnej narracji politycznej wychodzącej poza ramy ustalone przez Washington Post i Washington Times, a nie to jak się "zwalczają" neokonowy Washington Times z lewym (i co tu dużo mówić, też żydowskim) Washington Post. Bardziej interesować się tym, dlaczego praktycznie tylko jeden raz w XIX wieku poparli Polaków - w czasie manifetstacji patriotycznych w 1861 r., tj. 2 lata przed powstaniem, którego skutkami była i emancypacja i wzbogacenie "nieruchomościowe" :) Żydów - a nie podniecać się bezrefleksyjnie - ach wspaniale, w 1861 r. znaleźli się Żydzi - polscy patrioci. Przykładów "róznienia się" ich między sobą i to śmiertelnego - co daje się zauważyć w historii XX wieku - jest bardzo dużo, ale nigdy raczej nie zmieniło/zmniejszyło to podejścia etnocentrycznego, np. takiego pod tytułem: "czy to jest dobre dla Żydów", które i na nas Polaków oddziaływało, raczej rzadko w sposób pozytywny....:)
A przede wszystkim warto przeczytać - może po raz kolejny - felietonik A. Niemojewskiego - "Dwużydzian Polaka".:))
PS Sprawdzę tego Pogonowskiego, lubię i szanuję jego publicystykę, ale jego "Żydzi w Polsce" na kolana mnie nie rzucili :))
Pozdrawiam
|
-2 |
Co znowu wymyślił? |
|
|
8 lat temu |
Chyba we wczesnym PRL (bo później był juź drukowany, choć |
jednak chyba nie hołubiony) niezbyt mile było widziane "Ogniem i mieczem", bo niezbyt korzystnie pokazywało "naród będący istotną częśćią Sowietów, walczący o wyzwolenie społeczne". Ciekawe czy doczekamy się czasów, że ksiązka nie będzie zbyt mile widziana w Polsce, ze wzgldu na niekorzystne pokazanie "narodu ukraińskiego walczącego o niepodległość":) W sumie biorąc pod uwagę deklarację Sejmu.....
|
2 |
Polski konsul zrugany za Banderę przez ukraińskie MSZ... |
|
|
8 lat temu |
To znaczy co? Ksiązka jest w miarę rzetelna? Moim zdaniem |
(wnioskując z 2 źródeł: opisów ksiązki oraz to co wyczytałem w książce "Beck-Ribbentrop coś tam", która moim skromnym zdaniem jest tylko popłuczynami po książce/publikacjach Józefa Łojka, który postulował sprzymierzenie się z Niemcami i odwrócenie się od nich/"zdradzenie", jak uczynili wszyscy, wg opisu Łojka: od Finlandii po Bałkany, za wyjątkiem tych co się z nimi nie sprzymierzyli: Polska i (jak twierdził Łojek) Czechy), Zy-cz napisał bezkrytycznie filożydowską ksiązkę, popierającą ich narrację (która raczej nie unika spostrzeżeń antypolskich), ale z pozycji "dobrego policjanta"; "złym policjantem" jest np. Gross.
Jak wspomniałem prócz opisów ksiązki, wystarczyły mi 2 krótkie wtręty (bo dużo więcej nie było) z jego ksiązki Beck - Ribbentrop. Było coś tam - o ile pamiętam - o antysemityzmie nie tylko endecji, ale i sanacji, bez żadnej refleksji co do działań tamtej strony. Taki typ pisania o Żydach, znam aż nadto dobrze, nie tylko w gw sięgo spotyka.
Od razu, nie wiem dlaczego:)), przypomniał mi się passus z artykułu W. Łysiaka: "I tylko połowicznie zgadzam się z jego tezą, że "antysemityzm to choroba, która działa ogłupiająco" . Fakt, tak jest istotnie, a połowiczność prawdy polega tu na przemilczeniu rewersu tego medalu, czyli na drugim fakcie bezspornym: lizusowski filosemityzm również ogłupia, czasami dużo silniej, czego w III RP mamy mnóstwo przykładów, gdyż będąca akademią filosemityzmu michnikowszczyzna pracuje pełną parą już nieomal dwie dekady."
Wpis Autorki, cóż - z całym szacunkiem - traktuję jako pochwałę filożydowskiej ksiązki udającej bezstronność, bo tak tą książkę widzę.....
PS. Dodajmy jeszcze uzasdnienie, posiłkując się cytatami:
"Prof. Jerzy Robert Nowak: Nowe deformacje stosunków z Żydami. Czy Zychowicz staje się nowym Grossem?
Ogromnie obłudna jest umieszczona na stronie tytułowej książki Zychowicza zachęta: „opowieści niepoprawne politycznie”. Cóż takiego niepoprawnego politycznie jest w tym, że Zychowicz do opisu obrazu spornych stosunków polsko-żydowskich dobrał aż dwudziestu autorów żydowskich i dwóch autorów polskich? Tego typu dysproporcja jest raczej szczytem poprawności politycznej.
.... W podobnym stylu Zychowicz rozpoczął wstęp do swojej książki Żydzi, pisząc: Polacy mają niezdrowy stosunek do Żydów. Dzielą się na dwie grupy: filosemitów i antysemitów (…) Uważam Żydów – postawa w Polsce rzadka – po prostu za ludzi (podkr. – J.R.N.) Tak więc mamy w Polsce „rzecz” rzadką, niemal wyjątkową – wielkiego humanistę Zychowicza, który „uważa Żydów za ludzi”. Cóż za niebywały wyjątek, cóż za geniusz! "
|
0 |
Co znowu wymyślił? |
|
|
8 lat temu |
To znaczy co? Ksiązka jest w miarę rzetelna? Moim zdaniem |
...
|
-4 |
Co znowu wymyślił? |
|
|
8 lat temu |
Bismarck też miał pono rzec |
"Po cóż innego stworzył Bóg Żydów polskich, jak nie po to by byli naszymi szpiegami?"
A ten na zdjęciu - jakoś mi srednio pasuje z urodą do germańskości. Czy nie bardziej pasowałby - jeśli już - mundur, powiedzmy CzeKa?
|
3 |
DEUTSCHLAND, DEUTSCHLAND UEBER ALLES - NIEMCY, NIEMCY PONAD WSZYSTKO |
|
|
8 lat temu |
ANo nie tak dawno czytałem, że ostatnia kobieta mówiąca językiem |
Drzewian zmarła w 1765 (chyba lub 1760), więc ciut przed XIX wiekiem. Czytam, że teraz - w tzw. demokratycznych Niemczech, hołubiącym pono mniejszości, Serbołużyczanom grozi m całkowita germanizacja,
|
-2 |
Wyprawy trybeusów...Ziemie Odzyskane... |
|
|
8 lat temu |
Tak mi się jakoś zdaje, że większość z nich, może wszyscy |
wymienieni, nie tylko nie czują związku z polskością, ale i go po prostu nie mają (etnicznie, bo do podstawówki polskiej chodzili). Dla mnie ich zachowanie nie jest zbyt zaskakujące czy dziwne - dotyczy to nie tylko tej trójki. Oczywiscie mozna inaczej, obdarzyć ich (kogoś z nich) mniejszym lub większym zaufaniem, względnie choćby stwierdzić, że "etniczność" nie ma znaczenia", pobredzić o Joselewiczach, a potem kolejny raz się dziwić, że ... nie wspierają Polski
|
3 |
Kijowski, Wałęsa i Thun - "Prawdziwi Polacy". |
|
|
8 lat temu |
Jeśli tak jest, a zapewne jest skoro jest tak opisane, to i tak |
to widzę jako leczenie kompleksów (niższości Aszk, wobec Sefar). Czy na pewno drugorzędność w Izr. dotyczy wszystkich Sefar czy tylko takich jak czarnoskórzy Żydzi z Etiopii?
Sporo lektur wskazuje, że Sefar nie za bardzo czuli solidarność/pomogli, a nawet, że "wkopali" wschodnich Żydów w czasie wojny. A w każdym razie, bez dzielenia w tym miejscu na A i S - Żydzi zachodni, nie za bardzo byli ok wobec Ż. wschodnich, mówiąc lapidarnie....
W działaniach tych - jak wspomniałem - widzę leczenie poczucia niższości coś jak - zachowując wszelkie proporcje i dystans wobec róznic - Hutu wobec Tutsi (nie mówię o rzezi, mówię o kompensowaniu sobie gorszej kiedyś pozycji), czy nawet Burowie wobec Anglików: Brytyjczycy wygrali wprawdzie wojny burskie, ale później - jak czytam - Burowie byli klasą rządzącą, a Anglicy pełnili funkcję arystokracji - mniej władzy, a więcej prestiżu i poczucia wyższości.
Zresztą mniejsza z tym kto kim gardzi wewnatrz ich "plemienia", tak sobie tylko dywaguję - pewne jest, że jednością nie są, ale chyba demonstrują jedność wobec swiata gojowskiego:)
|
-5 |
Wyprawy trybeusów...Ziemie Odzyskane... |
|
|
8 lat temu |
Książkę wywiad z ks. Chrostowskim o Ż, czytałem, czyta się lekko |
mimo "grubaśności", ale nie pamiętam czy było tam (może było, ale niedużo) o historii.
Powiedziałbym raczej z lektur, że to sefardyjczycy pogardzają aszkenazami, jeśli już. Ci Asz. mogą tamtych nienawidizeć - choć oczywiście niekoniecznie demonstrować to gojom:) - ale poczucie wyższości jest po stronie Sefar.(co zrozumiałe, no bo wszak raczej ci co czują powiązania ze Spinozą się wywyższają, niż potomkowie biednych galicyjskich (czy z ziem Królestwa Polskiego i Litwy) chałaciarzy)
|
-2 |
Wyprawy trybeusów...Ziemie Odzyskane... |
|
|
8 lat temu |
"tzw starszych braci aszkenazyjsko-chazarskich, |
mongolsko tureckich znad Morza Czarnego:)). Z tym też ostrożnie:) co do autentycznosci. Duke przywołuje Koestlera (niegoja), który rozpropagował, bo raczej nie stworzył "teorię chazarską", pono aby pozbawić "antysemityzmu" uzasadnień rasowych - czyli powiedzieć: drodzy antsemici, wy nie tyle nie znosiscie prawdziwych Żydów, którzy są OK, tylko nie znosicie wschodnich pseudŻydów czyli chazarów.. Czyli pono Koestler wymyślił/propagował teorię chazarską w interesie Żydów.
Z drugiej strony, wyjaśnenia i twierdzenia "obalające" "teorię chazarską", też mogą być manipulacją, w interesie wspomnianej grupy etnicznej.
A w zakresie panslawizmu;)), choć z pewnością największą tzw. "wzajemnną zrozumiałość językową" (która np pozwala Norwegom ze Szwedami rozmawiać bez większego problemu przy używaniu swoich języków) mamy zapewne ze Śłowakami, ale i w Chorwacji można się dogadać powoli mówiąc w sklepie. Podobała mi się też tablica chyba o Witkiewiczu (ojcu Witkacego) czy o Piłsudskim, z napisem w którym zawarto sformułowanie, które mniej więcej brzmialo.: "veljki polski domoljub". Pomyślałem - co z tego, że ktoś jest wielkim polskim domatorem:). No, ale domoljub to patriota.....
|
-1 |
Wyprawy trybeusów...Ziemie Odzyskane... |
|