Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika kazimierz.marchlewski
15 lat temu KJ Wojtas Ale sęk jest w tym, że rozwój idzie, tyle że nie za sprawą jakichś sił modernizacyjnych, ale siłą bezwładu i globalizacji. Zagrożenie jest i to nie na żarty. Pozdrawiam Mit dysfunkcjonalny
Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Obrazek użytkownika kazimierz.marchlewski
15 lat temu @ Pyzol Nic dodać nic ująć. Paradoksem wolnego rynku w realnym świecie jest to, że on wcale nie komponuje tak łatwo z ideą "minimalnego państwa". To o czym wcześniej pisałaś - wzrost wydatków na administrację publiczną za Reagana - jest świetnym tego przykładem. Rynek, żeby działał "zdrowo", wymaga państwowego nadzoru. To tylko kwestia nazewnictwa (determinowanego ideologią, w dużej mierze), czy określimy ten nadzór "interwencją", czy "warunkami wstępnymi" albo "obramowaniem prawnym działania". Pozdrawiam Czego nam trzeba? Wnioski (cz. 3)
Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Obrazek użytkownika kazimierz.marchlewski
15 lat temu Dixi A gdyby nie było 'bailoutów' to myślisz że kto by stracił na kryzysie? Bankierzy czy, jak mówisz, gołodupcy? Tymczasem gdyby nie kompletne uwolnienie rynków finansowych od regulacji (duże zasługi ma tu m. in. administracja Clintona), to do "przegrzania z kredytami" mogłoby w ogóle nie dojść.. Inną jeszcze sprawą jest to, że system finansowy, z którym od kilkudziesięciu lat mamy do czynienia odbiega wyraźnie od w pełni wolnego rynku (bo też coś takiego nie istniało i nie istnieje). Określenie tego systemu, które bardzo cenię to "wolny rynek dla ubogich, socjalizm dla bogatych". Pozdr Czego nam trzeba? Wnioski (cz. 3)
Obrazek użytkownika Zdecydowany amator
Obrazek użytkownika kazimierz.marchlewski
15 lat temu Dixi A gdyby nie było 'bailoutów' to myślisz że kto by stracił na kryzysie? Bankierzy czy, jak mówisz, gołodupcy? Tymczasem gdyby nie kompletne uwolnienie rynków finansowych od regulacji (duże zasługi ma tu m. in. administracja Clintona), to do "przegrzania z kredytami" mogłoby w ogóle nie dojść.. Inną jeszcze sprawą jest to, że system finansowy, z którym od kilkudziesięciu lat mamy do czynienia odbiega wyraźnie od w pełni wolnego rynku (bo też coś takiego nie istniało i nie istnieje). Określenie tego systemu, które bardzo cenię to "wolny rynek dla ubogich, socjalizm dla bogatych". Pozdr Czego nam trzeba? Wnioski (cz. 3)
Obrazek użytkownika Zdecydowany amator
Obrazek użytkownika kazimierz.marchlewski
15 lat temu Dixi Nie widziałem, niestety. A tu bardzo dobry reportaż, który pokazuje moim zdaniem te same, układowo-mafijne patologie, które znamy ze styku służb PRL, TW i przestępczości, tyle że wynikające z samej istoty nieograniczonego kapitalizmu -- http://tygodnik.onet.pl/30,0,40021,1,artykul.html W Europie wschodniej po komunizmie wiara w niewidzialną rękę jest na pewno bardziej zrozumiała, niż wiara w komunizm, ale czy jest obiektywnie mądrzejsza? Nie wiem. Obie te wiary mają wg mnie oparcie w szczytnych ideałach, które niestety słabo się sprawdzają w rzeczywistości. Pozdr Czego nam trzeba? Wnioski (cz. 3)
Obrazek użytkownika marika
Obrazek użytkownika kazimierz.marchlewski
15 lat temu @ Dixi Mówisz o transformacji rzeczy bardzo mi bliskie. Tym bardziej nie rozumiem, skąd u Ciebie przykonanie, że idealny wolny rynek ze schematów Smitha, Hayeka czy Friedmana jest w ogóle możliwy do osiągnięcia (nawiasem mówiąc chyba nawet u tych dwóch ostatnich ten "totalny" wolny rynek był właśnie schematem pomocniczym, a nie realnym postulatem). Przecież to jest marksizm a rebours! Chyba że widzisz gdzieś ten "wolny rynek" w rzeczywistości, sprawdzający się i funkcjonujący.. Ja nie widzę. Piszę o tym w pierwszej części zwłaszcza - tendencje do oligarchizacji i układu na styku biznesu i polityki miały w Polsce podatny grunt w postaci formuły transformacji i postnomenklaturowych grup wpływu, ale przecież to są tendencje występujące w każdej gospodarce rynkowej, jeśli państwo z nimi nie walczy/nie zapobiega. Pozdrawiam Czego nam trzeba? Wnioski (cz. 3)
Obrazek użytkownika antysalon
Obrazek użytkownika kazimierz.marchlewski
15 lat temu @ Dixi [quote=Dixi]Związki zawodowe mają sens jako obrońca przed pazernością większą niż poszukiwanie godziwego zysku i jako negocjator. Tyle wystarczy. Zbyt rozbudowane i wzmocnione związki stają się korporacją zawodowych związkowców, uprawiających biznes i politykę. [/quote] Pełna zgoda. Jak widać to jest w dużej mierze kwestia ujęcia tego tematu-- przecież z punktu widzenia ortodoksyjnego "wolnorynkizmu" pogląd, który wyraziłeś JEST trzecią drogą (bo wolny rynek sam się reguluje i nie potrzebuje dodatkowych regulatorów chroniących przed "pazernością większą niż poszukiwanie godziwego zysku"). [quote=Dixi]Nie wierzę jednak w "trzecią drogę". Myślę, że trzeba przez cały czas, choćby po trochu, dążyć do wprowadzenia prawdziwego wolnego rynku, ale też nie po trupach ludzi, którym życie zabrała komuna, wiec nie są winni swojego ubóstwa. Gdybym wiedział jak to robić, to bym napisał. [/quote] Co to znaczy dla Ciebie prawdziwy wolny rynek? Czy np. dopuszczasz w jego obrębie istnienie "strategicznych sektorów gospodarki" gdzie wskazana jest własność albo ścisła kontrola ze strony państwa? Dla mnie wszystko jedno, czy nazwiemy to "trzecią drogą" czy "zdrowym rynkiem" - liczy się to, żeby w opracowywaniu rozwiązań brać pod uwagę takie rzeczy jak koloryt lokalny a także bilans tego, jak różne rozwiązania się w różnych miejscach sprawdzały. I żeby zgodzić się, że są sfery życia wspólnoty, które powinny być - w miarę możliwości - wyjęte spod działania praw rynkowych. Pozdr. Czego nam trzeba? Wnioski (cz. 3)
Obrazek użytkownika DoktorNo
Obrazek użytkownika kazimierz.marchlewski
15 lat temu Pyzol Mam nadzieję, że kiedy Ci przejdzie złość, to spróbujesz jeszcze raz odtworzyć. Pozdr. Czego nam trzeba? Wnioski (cz. 3)
Obrazek użytkownika Zdecydowany amator
Obrazek użytkownika kazimierz.marchlewski
15 lat temu Pyzol Mnie też ten rys u Kornela cokolwiek niepokoi, ale czekam jeszcze, żeby on to gdzieś rozwinął. Panslawizm panslawizmem, fundamentalne jest pytanie nie o stosunek do Rosji jako takiej, ale do Rosji takiej, jaka jest, czyli kagiebowsko-oligarchiczno-zamordystycznej. (chyba że i tu jego przekaz jest jednoznaczny i tylko ja coś przegapiłem, wtedy poproszę linka) A co do Afganistanu i użycia polskich sił zbrojnych, to polecam najlepszy moim zdaniem tekst na ten temat: http://dziennik.pl/dziennik/europa/article281632/Niepokojaca_slabosc.html Pozdrawiam! Quo vadis, Kornelu?
Obrazek użytkownika Zdecydowany amator
Obrazek użytkownika kazimierz.marchlewski
15 lat temu @ Pyzol Co do Thatcheryzmu - miał ręce i nogi w pewnym momencie a potem stracił je (jeszcze za Thatcher, tak naprawdę) i zaczął się degenerować - dokładnie! Wielu ludzi w Anglii - zwłaszcza tych, którzy doświadczyli jakkolwiek namacalnie konsekwencji Thatcheryzmu w przemyśle, ale nie tylko - mówi: tak, Thatcher wyciągnęła nas z kryzysu lat 70., ale wyciągnąwszy pociągnęła dwa razy za daleko w przeciwnym kierunku.. I to się widzi. Natomaist "terapia" Thatcherowska zastosowana wobec państwa słabego, przeżartego agenturami i grupami wpływu, znajdującego się na peryferiach (a przynajmniej pół-peryferiach systemu światowego) to prosta droga do totalnej utraty sterowności i pogłębienia już istniejących patologii.. Dzięki raz jeszcze za dobre słowo o tekście - ja akurat takim a nie innym odbiorem się zupełnie nie zdziwiłem, bo to jest zakorzenione nie tylko w charakterze niepoprawnych, ale w mechanizmach blogosfery w ogóle. Z jednej strony tempo "spadania" jest takie, że wielu ludzi, którzy mogliby się zainteresować na pewno na ten tekst nie natrafi. Z drugiej, "klikalność" na Palikota zawsze będzie większa. Z trzeciej, nie mam wyrobionej marki (bo piszę zbyt nieregularnie). Podobnie jak na rynku prasowym, przy czym blogowisko, nawet relatywnie niewielkie, jak niepoprawni, jest tu odpowiednikiem wysokonakładowych dzienników.. Problem z internetem jest taki, że trudniej tu zorganizować coś, co odpowiadałoby niskonakładowym czasopismom, polegającym na niewielkiej (w skali internetu) liczbie stałych czytelników, chyba że ma się już markę wyrobioną w "realu". A to dlatego, że nawet najmniejsze inicjatywy podlegają tu w dużym stopniu prawom "klikalności". Pozdrawiam Czego nam trzeba? Wnioski (cz. 3)
Obrazek użytkownika Dixi

Strony