|
13 lat temu |
Re: Samobójcza Polska |
Salut!!!
Wycofanie Ameryki
pomieszało bardzo szyki
sprzymierzeńcom, sojusznikom.
Zbrodnia stała się praktyką
ogólnie akceptowaną.
Jest rzeczą powszechnie znaną
kto miał możliwości, wpływy
i wyciągnąć mógł prawdziwy
obraz pewnych satelitów,
co latają i tam i tu
i widziały różne rzeczy,
którym chciano tu zaprzeczyć.
To jest wielkie zagrożenie,
a materiał byłby w cenie
życia.
Taka groźba, nawet tycia -
to wielkie niebezpieczeństwo.
Niektórych stać na szaleństwo,
by po swojemu próbować.
Mogli nawet z kimś paktować,
kogoś kupić, albo skusić.
To życie kosztować musi.
Sprowadzić na śliski teren.
Kto jest polskim oficerem -
ten na pewno się poczuwał.
Czasem źle się kończy próba,
lecz honor oddać należy!
Polska dobrych ma żołnierzy!
Potrafią odchodzić w chwale.
Salut!!! Panie Generale! |
|
Samobójcza Polska |
|
|
13 lat temu |
Re: Kraina ślepych kamer |
Propozycja nie do odrzucenia
Kazali podać hasła do kont,
lecz ustawicznie popełniał błąd.
Mówiłem przecież... jasna cholera -
że nie pamiętam! Mam Alzheimera!
Wierzyć nie chcieli. Sprawdzić się nie da.
Teraz z szukaniem okropna bieda.
Mógł w internecie je zaszyfrować.
Może "Zielonka"??? Trzeba próbować!
Może powiedział coś do gazety?
"Lepra"? Pasuje? Nici niestety.
"Kuna", lub "Żagiel", lub "Baranina"?
Z tym Alzheimerem to chyba kpina!
Może je ukrył w jakimś naboju?
Nie będzie teraz nikt miał spokoju.
Te hasła były jak kamizelka.
Przepadło wszystko. Guzik. Pętelka.
I najmocniejsze, najtwardsze głowy
trafiają nieraz zwykłe choroby
i propozycje bez odrzucenia.
Życie gangsterskich metod nie zmienia. |
|
Kraina ślepych kamer |
|
|
13 lat temu |
Re: Na straży prawdy, demokracji i suwerenności, czyli, niespoty |
Borys Szalony
Gdy mgły się snują w długie wieczory
i na śmietniskach panuje cisza
uczy się pilnie przestawiać tory
szalony Borys na swych zwrotnicach.
Potem cieniutkim, ostrym szpikulcem
próbuje przebić dobre opony,
lub się pobawi jakimś hamulcem.
Ciągle trenuje Borys szalony.
Snuje się w mroku po leśnych ścieżkach.
Grube gałęzie jak karki przygnie.
Siarczyście zakląć też nie omieszka
przyszłe zlecenia widząc w malignie.
Stale ładuje swoje baterie.
Gotowy zawsze paralizator.
Czekają leków przeróżne serie,
co powodują zawał, lub zator.
Wszystko potrafi i wszystko umie.
Zawsze gotowy i przyczajony.
Nikt go nie kocha. Świat nie rozumie
tego napięcia osób szalonych.
Najgorsze są te długie wieczory.
Drażni go spokój. Męczy go cisza.
Myśl denerwuje, że do tej pory
nie przyłapano jeszcze Borysa. |
|
Na straży prawdy, demokracji i suwerenności, czyli, niespotykana plaga samobójstw w Polsce... |
|
|
13 lat temu |
Re: III RP – kraj w którym żyjesz |
Muchy w rosole
Muchy pływają w rosole.
Najważniejsi byli kibole.
Niczym innym - nikt się nie przejmował.
Nikt nie strzegł. Nikt nie pilnował.
A muchy? Wiadomo - latają jak chcą.
I tylko na obraz nieustannie pstrzą.
A najgorsze - robaczywki.
Wielkie tak jak ciężarówki
Pozdejmowały naszywki.
Zagnieździły się jak mrówki
i bez przerwy w tę i w tę,
jeżdżą, aż się rzygać chce.
Nikt niczego nie pilnuje.
Źle to wszystko funkcjonuje.
Za dużo tu u nas much.
Czasem w głowę, czasem w brzuch
rozdrażnione kogoś trafią.
Gdzie indziej je może łapią,
ale u nas - na pewno nie!
Bywa, że się żabę zje
przez gapiostwo i nieuwagę.
Postawiono na straży łamagę
i strategów zebrano w biurze.
Ktoś napisał farbą na murze:
"Dom przeznaczony do rozbiórki"
i te wszystkie z góry siurki
nie pilnują niczego na dole.
Stąd te muchy pływają w rosole,
a obraz Najjaśniejszego Pana
w obs..nych wisi ramach
i plamy na nim jak talerze.
Nikt tu niczego nie strzeże.
Nikt nawet nie patrzy w kamerki.
Dookoła same Szwejki.
Generałów wytłukła zaraza.
Głupi uśmiech na ochroniarzach
wyjaśnia ludziom wszystko,
a w rosole znów tłuste muszysko
dostojnie sobie spoczywa.
Lud na wszystko ręką kiwa
licząc, że to nie szarańcza
resztki rosołu wykańcza.
Dla niego i tak tu nic nie ma.
Do plotek jest tylko temat.
Nie grożą żadne rozruchy.
Szukamy lepu na muchy.
Rząd znów dokonał odkrycia:
"Zdaliśmy egzamin z bycia..."??? |
|
III RP – kraj w którym żyjesz |
|
|
13 lat temu |
Re: Pogoda dla samobójców |
Grom
Nie znajdziemy dobrych tekstów,
odnośników i kontekstu.
To generał. I strzał w głowę.
Ta śmierć groźną ma wymowę!
Na szaniec, może na stos?
Zagadka, albo śmiech w nos?
Rząd trumien nam stale rośnie.
Dyskutujemy bezgłośnie,
lecz w jedną patrzymy stronę.
Żołnierzu! Gry nie skończone!
Wczoraj przerwała je burza.
Daleko, gdzieś na przedmurzach
zabłysnął w ciemnościach grom.
Pytamy - Dlaczego On?
Na wojnie - jak to na wojnie.
Nie zaśnie nikt tu spokojnie,
gdy niebo tną błyskawice.
Czy kwiaty znów na ulice
powrócą? |
|
Pogoda dla samobójców |
|
|
13 lat temu |
Straszny czas dla celebrytek |
Straszny czas dla celebrytek
Nie zdawały sprawy sobie,
że to straszny czas dla kobiet,
a zwłaszcza dla celebrytek,
co skrywają swój dobytek.
Poszły na bok płci uroki.
Ich sylwetki, dziwne kroki
dzisiaj w kąt odstawić można.
Rządzi wszystkim piłka nożna!
Na nic dąsy, wymądrzanie.
Wszystkie oczy tkwią w ekranie.
Kibicują też idole.
Paniom pozostały gole.
Nie kuszą dziwne atrakcje,
a liczą się szybkie akcje.
Potem znowu do ekranów.
Drażni dominacja panów.
Chciałyby się jakoś włączyć,
ale spektakl się nie kończy.
Koko kariery nie zrobi.
Nie dogodzi kibicowi.
A ten ciągle chodzi z piwem
i patriotycznym zrywem -
pięści zaciska bez przerwy.
Zabrakło leków na nerwy.
Wielkie, silne, łyse chłopy
zjechały tu z Europy.
Niejeden całkiem niebrzydki,
a co na to celebrytki?
Narzekają! Ile można?
Wciąż ta głupia piłka nożna!
A co ona z ludźmi czyni?
Pozwala na to Platini?
Biada! Biada! Biada! Biada!
Po Mistrzostwach - Olimpiada!
Telewizje i stadiony -
grobem kobiet wyzwolonych.
Bo choćby zmieniły płeć,
trudno satysfakcję mieć.
Publiczność jest raczej męska.
Igrzyska - brzydoty klęska!
Jak to postmodernizm zniesie,
gdy liczy się w całym świecie
walka, siła i co nasze?
Pozostanie mu czubaszek.
|
|
Śmierć frajerom |
|
|
13 lat temu |
Strefa kibica |
Strefa kibica
Strefa się w systemie wali -
my będziemy w nogę grali!
Choćbyśmy nic nie dostali.
Przed zachodem się nie chwali...
Przed wschodem się nie żałuje.
Każdy jakoś tam odczuje.
I ci wielcy i ci mali.
My będziemy w piłkę grali!
Zawsze komuś się dokopie.
Wesoło jest w Europie,
a przegrany odpaść musi!
Wszystkich równo nie przydusi.
Wesoło może być w biedzie.
Zawsze komuś się powiedzie.
My będziemy grali w nogę,
a potem - na zapomogę! |
|
Komu pomaga EURO? |
|
|
13 lat temu |
Re: Nie dajmy się wkręcić! |
Wypuście ludzi zza krat!!!
Kto sięga po prowokację,
ten chce wywołać reakcję
i bitwy wzbudzić! Nie waśnie.
Marsz Oranżystów w Belfaście,
parady i defilady -
to prowokacji przykłady.
My także mamy powody
nie zgadzać się na pochody
i demonstrację zuchwalstwa.
Dość mamy już dupodajstwa,
poddaństwa i uległości.
Szacunek także od gości
Polsce się jakiś należy!
Kto chce, niech komisjom wierzy
i ufa gadce z ekranów
dla tchórzy i dla baranów.
A tym z przeprosin procesją,
co chcieli grać tu pod presją,
a jednak się przestraszyli -
niech wynik gorycz umili.
Znów Polskę zobaczył świat!
Wypuście ludzi zza krat!!!
|
|
Nie dajmy się wkręcić! |
|
|
13 lat temu |
Re: Co oznacza sierp i młot? (+ komiks na dziś) |
Pod Poniatowskim w podcieniach
Dworzec Warszawa-Powiśle
zamieszał spokój w umyśle
Poniatowskiego.
Niby to nic takiego.
W Muzeum Wojska Polskiego
nikt się dziś w szable nie zbroi,
a Poniatowski się boi
o spokój w swoich podcieniach.
Czas tu już wiele pozmieniał.
Od Czerwonego Krzyża
narasta i wciąż się zbliża
w kierunku Trzeciego Maja
sierpów i młotów zgraja,
lecz władze się z tego cieszą.
Patriotyzmem nie grzeszą.
Dumny jest słysząc oklaski
Rosyjski Kurier Warszawski
i w świat o tym wiadomość wyśle
z Dworca Warszawa-Powiśle,
kiedy już z jego tunelu
wylegnie marsz PRL-u
by uczcić rosyjskie święto.
Wszelkie już środki podjęto
dla bezpieczeństwa pogromców.
Za marszem, na samym końcu
pójdzie prościutko na wschód
babina spod Ruskich Bud
powracająca od wnuka.
Historia - to jest nauka,
która niczego nie zmienia
pod Poniatowskim w podcieniach. |
|
Co oznacza sierp i młot? (+ komiks na dziś) |
|
|
13 lat temu |
Re: pana Donalda radość z 12 czerwca, czyli, jak się demokrację |
Koszyk i Cytadela
Jest nad Wisłą Cytadela -
zbiorowisko wielu wałów.
Ma Warszawę onieśmielać
i rozbrajać ją pomału.
Wysokie czerwone mury
rozłożyły się na skarpie.
Na nurt rzeki patrzą z góry
czy brzegów czasem nie szarpie.
Strzegą mostu i Starówki.
Pilnują Nowego Miasta.
Burzliwe już były skutki
buntu, który w nich wyrastał.
Wciąż na miasto niespokojne
uważnie patrzą strzelnice.
Zwężone, groźne, upiorne -
kontrolują wciąż Stolicę.
Zgromadzono znów policję,
bo czerwony pochód rusza.
Mocarstwowe ma ambicje,
lecz nie będzie nic wymuszał.
To zwykły przemarsz zbiorowy
entuzjastów w swoje święto.
O podtekstach nie ma mowy.
Usta Warszawie zamknięto.
Urżnęła się piwem Praga.
Z dołu spogląda na mosty.
Odpłynęła gdzieś odwaga.
Chorągiewki znów wyrosły.
Na Wybrzeżu Kościuszkowskim
telewizja, spokój, cisza.
Nastrój swojski - zetempowski.
O sprzeciwie nikt nie słyszał.
Cytadeli nie potrzeba.
Wszystko widzą satelity.
Modlitwy płyną do Nieba.
W dole Koszyk - dach odkryty!
|
|
pana Donalda radość z 12 czerwca, czyli, jak się demokrację mądremu narodowi wmawia... |
|