Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Felix
13 lat temu Jesteśmy narodem rozczarowanym/zobojętniałym Apatia naszego społeczeństwa to wynik wielkiego rozczarowania sytuacją w naszym kraju. Owoc zawiedzionych nadziei. Wielu z nas stało się outsiderami we własnym kraju, ludźmi pozostającymi na uboczu społeczeństwa, nieangażującymi się bezpośrednio w bieżące sprawy narodu, społeczności. Zagłuszanie świadomości społecznej albo Klich w oczach Szeremietiewa!!!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Felix
13 lat temu Na Życińskiego już dawno należałoby spuścić zasłonę milczenia Dziś Komorowski agitował politycznie przed sanktuarium w Licheniu, co abp TW "Filozof" na to? Czy obecność Komorowskiego w tym miejscu nie jest bałwochwalstwem? Filozof bez wiedzy i zgody
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Felix
13 lat temu Polityka "miłości" do braci Kaczyńskich. [video:http://www.youtube.com/watch?v=GsdP4_cymIU] Film ten powstał w zamyśle autora jako forma protestu przeciwko ogromowi podłości oraz hipokryzji szerzących się na polskiej scenie politycznej. Jest on własnością TheVarningsfyra na YouTube Tłumaczenie piosenki jest swobodną interpretacją wykorzystującą liczne metafory i nie należy rozumieć go dosłownie. Palikot trafił kulą w płot
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Felix
13 lat temu Wg Czecha jestesmy nihilistami. Nihiliści z prawicową twarzą. Nie wiem, co to za odmiana nihilistów. Jak podaje reklamowana przez p.o Prezydenta RP encyklopedia Mirosław "Incitatus" Czech....
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Felix
13 lat temu Komorowski popiera Kaczyńskiego! Rozłam w klanie Komorowskiego Posłowie Prawa i Sprawiedliwości z Tarnowa ogłosili skład honorowego komitetu poparcia Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Zaskakująca jest obecność w tym gremium dr Andrzeja Komorowskiego - kuzyna Bronisława Komorowskiego. Patriota czy targowiczanin!? Harcerz czy raczej komsomolec?! Moskiewska subretka? Nędzne serce i lepkie łapska!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Felix
13 lat temu Wielu pracuje nad tym, aby Polska po tragedii nie zmieniła się Bardzo dobrze, że artykuł Bernarda Margueritte: Rachunek sumienia mediów opublikowany w dzisiejszej rp.pl znalazł oddźwięk na stronie niepoprawni.pl. Choć jak napisał Pan Bernard , to dziennikarze o wątpliwej reputacji moralnej robią swoje. Nie ma prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale jest jeszcze jego brat, więc przesiedli się z jednego na drugiego i jazda. Usiłują w ludziach zdusić to, co stało się ich udziałem podczas żałoby narodowej. B.Margueritte apeluje do mediów o rachunek sumienia! Pyta"Dlaczego, koledzy?" A "koledzy"?Dalej swoje!, bo salon płaci i wymaga!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Felix
13 lat temu Jarosław Kaczyński nazwał rzecz po imieniu. Z mojej perspektywy członkowie i sympatycy PO stoją tam gdzie ZOMO. Nie z narodem, ale przeciw narodowi. Ależ jesteście tam, gdzie ZOMO!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Felix
13 lat temu Re: CZ.I BARTOSZEWSKI TO KAWAŁ GNOJA, A NIE AUTORYTET!!! > "Nasza Polska" Nr 50, 11.12.1996 CZ.I BARTOSZEWSKI TO KAWAŁ GNOJA, A NIE AUTORYTET!!!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Felix
13 lat temu W Sandomierzu chcieli pogonić Komorowskiego Jak podaje portal "Bibuła" rozżaleni sandomierzanie twierdzą, że gdyby premier przyjechał pod hutę na wały, wrzuciliby go do wody. W swoim rekonesansie po terenach powodziowych marszałek Sejmu, kandydat na prezydenta Bronisław Komorowski miał 27 bm odwiedzić Sandomierz, który najbardziej ucierpiał w wyniku powodzi. Niestety, marszałek nie dojechał. Mieszkańcy miasta nie rozrywają z tego powodu szat. Mają już dość wizyt polityków, którzy kosztem ich tragedii próbują zbić kapitał wyborczy. W Sandomierzu niezbyt dobrze wspomina się wizytę premiera Donalda Tuska, który z założonymi rękami, w ustach guma do żucia, otoczony chmarą dziennikarzy wysłuchał skargi jednej z rozżalonych mieszkanek Sandomierza na nie najlepiej zorganizowaną akcję ratowniczą. Miał się jeszcze spotkać ze sztabem kryzysowym w siedzibie Powiatowej Straży Pożarnej, ale tam nie przybył. Ludzie byli wściekli, bo brakowało rzetelnych informacji, m.in. o nadejściu fali kulminacyjnej, która pojawiła się 12-13 godzin wcześniej, niż zapowiadano. Twierdzą, że gdyby premier przyjechał pod hutę na wały, wrzuciliby go do wody. W ich ocenie, polityk, który przyjeżdża tylko po to, żeby pokazać się na wałach, nie jest potrzebny. Jeżeli już się zjawia, to z konkretną pomocą. Taka gospodarska wizyta, żeby zobaczyć, wziąć kogoś za rękę i pokiwać głową, zaprezentować się odpowiednio w mediach, to – według powodzian – stanowczo za mało. Krzysztof Cieślak, pracownik Huty Szkła w Sandomierzu, który wraz z innymi walczył o jej uratowanie przed zalaniem, uważa, że wizyty polityków na wałach, jeśli tak naprawdę nic z nich nie wynika, są niewskazane. – To jest denerwujące dla ludzi, którzy pracują przy umacnianiu wałów, przy napełnianiu worków czy wreszcie przy usuwaniu skutków powodzi. Tymczasem ni stąd, ni zowąd pokazuje się polityk, od którego wiele zależało wcześniej, a tak naprawdę nic nie zrobił. Nic nie zabezpieczyli, co więcej – doprowadzili do tego, że ludzie odpowiadali sami za siebie. Dlatego nie chcemy, by ktokolwiek się teraz u nas pokazywał – podkreśla Krzysztof Cieślak. Dodaje, że ludzie potrafią być wdzięczni, ale za rzeczywistą pomoc. Tymczasem wypowiedzi niektórych polityków drażnią powodzian. – Teraz żadne gadanie nic nam nie pomoże, trzeba było brać się do roboty wcześniej. Teraz ludzie nie chcą z nimi nawet rozmawiać – komentuje Krzysztof Cieślak. Kampania na wałach nie podoba się powodzianom W podobnym tonie wypowiadają się inni mieszkańcy Sandomierza. Krzysztof Kandefer, wiceprzewodniczący Rady Miasta, uważa, że gdyby takie wizyty nie odbywały się w czasie kampanii wyborczej, to być może miałyby sens, teraz są natomiast bardzo negatywnie odbierane przez społeczeństwo. – Ludzie nie mają wątpliwości, że politycy na wałach czy terenach zalewowych kosztem ludzkiej tragedii robią sobie kampanię wyborczą – mówi Krzysztof Kandefer. Przypomina niedawny pobyt premiera Tuska w Sandomierzu. – Prawdę mówiąc, po tej wizycie nie zauważyliśmy jakiejś specjalnej poprawy, np. związanej z ochroną przed zalaniem huty w Sandomierzu. Dalej brakowało choćby worków. Owszem, latał wojskowy helikopter, który zrzucał piasek, ale cały ciężar ochrony huty spoczywał na zdeterminowanych pracownikach zakładu i mieszkańcach miasta, którzy sami się organizowali, używając nawet własnego transportu do przewożenia piasku – komentuje samorządowiec. Podczas powodzi problemem dla mieszkańców zalanych terenów był brak żywności. Dostarczały ją Caritas czy miasto. Pomoc dociera z całej Polski. Powodzianom wciąż potrzebne jest wymierne wsparcie. – Nie podejrzewam, żeby wizyta, np. marszałka Komorowskiego, wiązała się z jakąś konkretną pomocą dla poszkodowanych. Dlatego nie rozpaczamy z powodu nieprzybycia pana Komorowskiego – dodaje Krzysztof Kandefer. Mieszkańcy Sandomierza narzekają, że pomoc w formie wypłaty poszkodowanym 6 tys. zł wiąże się z bardzo skomplikowanymi procedurami. – Mowa jest o sześciu tysiącach, natomiast faktycznie jest to pomoc do sześciu tysięcy. Żeby takie wsparcie uzyskać, trzeba dostarczyć stos dokumentów, a zapowiadane uproszczenia wcale nie zmniejszają formalności. Tymczasem ludzie chcą porządkować swoje obejścia i nie mają czasu na taką biurokrację – zauważa wiceprzewodniczący Kandefer. Mariusz Kamieniecki http://www.bibula.com/?p=22226 Nuda panie, nuda (a po nas choćby i powódź)
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony