Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika bez kropki
14 lat temu Prawda, ALE elity są. I nie trzeba daleko szukać:). Niech Pan popatrzy w lustro i dookoła:). Kiełbasiani buntownicy
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika bez kropki
14 lat temu Lemingi i tak wybiorą następnego plasytka. Nie chodzi mi o zawód, tylko o materiał, z jakiego będzie wykonana następna atrapa kandydata na następne godności. Lepsi od nas już tam majstrują kandydatów - nie ma Pani wrażenia, że często ci kandydaci wyskakują jak króliki z kapelusza? Nikt o ich wcześniej nie słyszał a tu nagle hyc! Taki gotowiuśki mąż stanu, z całym politycznym życiorysem i resztą? Ale może nowi stanowiliby odmianę po tych samych ciągle mordach (chodi o facjaty, nie o zbordnie), jakie oglądamy od czasów okrągłego mebla i nocnej zmiany? Sama już nie wiem... Teraz juz naprawdę!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika bez kropki
14 lat temu Portal sugerowałabym jakiś kajmański albo inny zagraniczny, którego serwery fizycznie są umieszczone w kraju, który nie posiada z POlską tej jakiejś tam umowy o wzajemnej współpracy przy zwalczaniu przestępczości internetowej. A w książce rada bym widziała nie tylko emocje i refleksje, ale przede wszystkim tę garść (szzupłą, ale zawsze) faktów (FAKTÓW!), którą ustaliliśmy my, internauci in corpore. Jeśli chodzi o smoleńskie refleksje, to proszę wybaczyć, ale uleje mi się własnymi. Dowiedziałam się przypadkiem. Od sąsiadki. W czasie ciężkiej i absorbującej pracy, poza domem. 1-sza reakcja: telefon do domu z poleceniem włączenia neta (nie tivi) i zadzwonienia na lotnisko (prywatnie a już oni tam w aeroklubie jak zdążą zobaczyć to powiedzą, czy co na nich nie leci) oraz "chycenia w garść" żarcia, kożuchów, kosztowności, dokumentów oraz map i bycia w pogotowiu. Drugie polecenie dotyczyło rodzinnego rozważenia, czy już wiejemy, czy jeszcze czekamy (jestem potomkiem tych, którzy wiele razy ucieczką ratowli życie przed różnymi tam zawieruchami, nie tylko wojennymi; doświadczenie przodków nauczyło mnie, że najpierw trzeba przetrwać, w cym uciecka z zagrożonego miejsca może być pomocną, bo trupy nie pomogą swojemu krajowi). Następnie (skończywszy robotę, bo wszak najważniejsze, to robić swoje), poleciałam do najbliższej knajpy z tivi (wiedząc, że tylko w 1-szych chwilach można się spodziewać okruchów prawdy). Zdjęcia powiedziały jedno: samolot jak po Lockerbie, drobne szczątki, rozproszone i prawie nie dające się zidentyfikować. Połamane drzewa. W mediach - totalny chaos, w rosyjskich - wrażenie starannie prowadzonej dezinformacji (ja wiem, że to noralne, że w 1-szych chwilach ludzie są zdezorietnowani a świadkowie mylą co mogą, ale rosyjskich świadków pokazano nam później). 1-sza myśl: poznaję znaną i wypróbowaną rosyjską metodę na pozbycie się wroga - przestawić mu wysokościomierz. 2-ga myśl: przebrać się za babkę-zielarkę i jechać tam ciupasem, ratować co się da przed "przyjaciółmmi", kraść szczątki i dowody, zrobić zdjęcia i amatorską, ale zawsze dokumentację. Zadołować to choćbny na Białorusi. I pomyśleć, jak ten ładunek przekopać potem do Polski. (Wiedziałam, że rząd tego nie zrobi a Rodacy, bez urazy proszę, pozostaną przy organizacji nabożnych pielgrzymek.) Okoliczności tzw. życiowe nie pozwoliły mi na realizację tego planu. No, ale w końcu nie jestem sama, nie wszystko muszę ja, są lepsi ode mnie. Niech też się ruszą. Potem myśli, że Polska powinna zrobić (niechby i w Rosji), ale siłami swoich sekcje zwłok. + cała reszta zastrzeżen do śledztwa powstawała w moim mózgu też, widać wiele osób dostrzegało te same braki. I brać próbki, brać, cholera próbki rozjemcze!!!! Zatankowałam auto do pełna. Podzwoniłam po znajomych "na wschodzie". Taaa, telefon to tego ten. No, ale maile też mają niektórzy. Potem się okazało, że śmierć była przeznaczona tylko tamtym, nasze terytorium pozostało (na razie) bezpieczne. Pozostało mi obserwowanie konduktów, pogrzebów i... szczytowej głupoty społeczeństwa (te kolejne puste emocje, to kajanie się "jayśmy głupi byli", wiem, wiem żal za grzechy to oczyszczająca rzecz, ale tu nie było widać postanowienia poprawy). Pozostał mi też żal do operatora polskiej kamery (czemu do pioruna ciężkiego nie ukradł czarnej skrzynki, którą filmował?!, no, ale może zajęty był ochroną taśmy) i polskich pracowników dplomatyczncyh niższego szczebla. Wiem, że ambasador nie może się wygłupiać, ale jakieś atasze mogłyby wszak dostać "ataku histerii" i biegać po polu, uciekając przed rosysjskimi porządkowymi, zbierać dowody - ja bym takiego "ataku" dostała:) i zagraniczne telewizje filmowałyby Rosjan uniemożliwiających polskiemu oficjelowi wstęp na miejsce katastrofy, a co bym w międzyczasie nazbierała, to do Moskwy by nie trafiło... W ogóle jakiś polski dyplomata mógłby tam siedzieć kamieniem koło tego kamienia, tak sobie cichutko dudmać o nicości życia, łezki ocierać a w międzyczasie pchać do bagażnika (można całe auto uczynić walizą dyploamtyczną) co tam babki-zielarki znajdą na pobojowisku. Konkluzje? Niewesołe. Mało Polaków zna rosyjskie realia (uczcie się, bo to przydatna wiedza!), mało jest osób z jajami. Bezsilność wobec własnego, demokratycznego rządu zachowującego się skandalicznie, jest zgoła gniotąca. (Mają szczęście, że wyżej cenię sobie państowowść i demokrację niż anarchię - hihi). Głupota i ślepota większości społeczeństwa - poraża. Może więc planowana książka powinna być np. komiksem? Albo drukowana w odcinkach (takich po 50 linijek, nie więcej) w kolorowym pisemku po 1,50? Żeby do tych debili dotarło? Dziś jeszcze, koleżanka z pracy słuchając mojej rozmowy z inną osobą, rzciła mi pełna agresji i wyrzutu, co ja tak mogę w kółko o tych debilnych wyborach pozbawionych wszak sensu i znaczenia (wyborczyni wiadomej partii to była...). Nie, nie dałam jej w pysk. Jak mam iść siedzieć, to za coś bardziej pożytecznego (gdzie ten Arabski i Walikoń mieszkają?). Teraz juz naprawdę!
Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Obrazek użytkownika bez kropki
14 lat temu Nie Twain czasami:)? Jak mnie niedawno przekonywał (czyt. obleżywie nakłaniał do nierżadu, errrr, do przyjęcia jego niczym nie poprartej tezy) jeden taki "ośfiecony jasnogud"? Palikot, Ty kanalio !!!
Obrazek użytkownika uncool_ben
Obrazek użytkownika bez kropki
14 lat temu Mądrze prawisz. ja tam w 1-szej turze wzywałam policję. Skutek był ten, że teraz w 2-giej turze osoba, która prosiła mnie była o pomoc, nie miała żadnych problemów:) Wniosek: trzeba znać swoje prawa i z nich korzsytać! A jeśli te proste prawdy nie podobają się komisji, to znaczy, że działania pedagogiczne (np. zadyma - hihi) są absolutnie niezbędne. A jednak fałszerstwo?????
Obrazek użytkownika zbinie
Obrazek użytkownika bez kropki
14 lat temu W zasadzie zgoda. POza jednym - nie, ja nie czuję się zaszczuta. Kto sieje wiatr zbiera burzę. Jak mie będą chcieli "dorżnąć", to się krew poleje. I nie tylko moja;). Nie czuję się u siebie!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika bez kropki
14 lat temu @ BJ Ja takim "skowronkom" mówię dwie rzeczy. 1. Tak, cały świat się cieszy. Cały świt się śmieje. Na widok zdjęcia bronka z gumowym "palikotem", bronka mówiącego o wyjściu z NATO. Teraz już nikt nie potraktuje nas powaznie. No, ale chcieliśta bronka. Jak bardzo naciska, to mówię drugą rzecz (co już jes chamskie). 2. Jako osoba szlacheckiego pochodzenia, z natury swej nie mogłam głosować na kogoś, kto pokręcił w swojej genealogii i przywłaszczył sobie cudzy herb, zapewne wraz z przodkami. Pomijam już fakt, że jest dla mnie obrzydliwym powoływanie się na swoje szlacheckie pochodzenie przez człowieka, który startuje w DEMOKRATYCZNYCH wyborach, na najwyższego strażnika DEMOKRACJI, w DEMOKRATYCZNYM państwie. - mamy wszak demokrację i powoływanie się na szlachestwo dotyczyć może jedynie odniesień historycznych (współcześnie IMHO dotyczyć może tylko osobistej pracy nad sobą), nie może to być przywołwyane jako atut... DEMOKRATYCZNEGO kandydata. To wyjątkowo obrzydliwy rodzaj obłudy. I niech mi też taki Bronisław Maria nie wyjeżdża z przodkami (vide jego spot wyborczy) - mój herb powstał w XIII w. A jego? (tak pytam tych "skowronkowatych". Na razie nie musiałam się wysilać na wymyślanie punktu 3-go;). Pozdrawiam. Teraz juz naprawdę!
Obrazek użytkownika anawi
Obrazek użytkownika bez kropki
14 lat temu Pyta Pan (retorycznie) czy naród doceni szczerość. Szczerosć za szczerość - ok. 70% narodu to ludzie, którzy uwielbiają takie stadne sado-maso. I to chyba tyle w temacie. Teraz juz naprawdę!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika bez kropki
14 lat temu Miło mi. Dzięki za pamięć. To ja osobiście dwa razy dziś, w różnych dyskusjach pojechałam Cambronnem:) W tym miejscu Szuan zyskuje kolejne "rozgrzeszenie" (żeby sobie mianowicie nie robił wyrzutów za użyte wulgaryzmy). Co do ekspresji - takoż pełna zgoda. (Nie mylić ze zgodą budującą!) O! I tu właśnie wychodzi kolejna rzecz - nie urazi mnie Pan używając w mojej obecności słowa "kutas", tam, gdzie o kutasach będzie mowa. To mnie nie urazi, w przeciwieństwie do uzycia przez Panów słów np. "Bronisław Komorowski";). Pozdrawiam wesołkowato, bo cóż mi pozostało... Koniec zgody na łajdactwo...
Obrazek użytkownika AdamDee
Obrazek użytkownika bez kropki
14 lat temu @Szuan Wiem o tym:) Ja tak samo. Jedno, co chciałam, to trzymać się właściwego nazewnictwa;) - Otóż w porównaniu z niektórymi prominentami, prostytutka to wzór uczciwości (bo przynajmniej wiadomo kto zacz a co więcej, każdy klient odchodzi ustatysfakcjonowany, więc kudy politykom do kurew - hihi). Z tego też powodu moje młode ma zakaz używania brzydkich słów;) - mianowicie nie może mówić "Palikot", "mechanik samochodowy" (inny temat, ale jest ban na to przekleńśtwo), "Wałęsa" i parę innych. Może używać słów (mamunia młodemu pozwala) "kurwa", "cholera", "gówno" i paru innych barwnych wyrażeń mowy potocznej;). To tak a propos rozróżnienia kto alfons;) a kto nie. Koniec zgody na łajdactwo...
Obrazek użytkownika Koteusz

Strony