Komentarze do użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Jurand
10 lat temu @ Czarny Borys. Dlaczego kłamiesz? Fragmenty większej całości.  "Były to więc bez wątpienia działania terrorystyczne V kolumny, co w warunkach wojny pozwalało na stosowanie kary śmierci przez rozstrzelanie każdego terrorysty złapanego z bronią w ręku, lub któremu taką działalność udowodniono. Kontrakcje Wojska Polskiego i policji ograniczały się w zasadzie do przepędzenia rebeliantów, czasami po stoczeniu z nimi walki. Z różnych źródeł wynika, że spłonęło po kilka chałup 4 – 5 zbuntowanych wioskach ukraińskich, z których padały strzały do przechodzących oddziałów wojska. Ale nawet w tych wioskach nie było żadnej odwetowej masakry ludności ukraińskiej co w warunkach toczonej wojny świadczy o wysokim morale żołnierza polskiego. W okolicy Stryja 11 września bojówki OUN rozbrajają żołnierzy WP, dochodzi do walk. Nocą z 12 na 13 września bojówki OUN podejmują próbę opanowania miasta. Dywersja został stłumiona przez Wojsko Polskie, a około 40 członków OUN schwytanych z bronią w ręku rozstrzelano, natomiast we wsi Duliby 6 ukraińskich dywersantów z OUN (dane ze sprawozdania OUN). Nocą z 11 na 12 września we wsiach Stawyżany i Oborczyn (Małopolska Wschodnia) bojówki OUN rozbroiły i wymordowały około 500 polskich żołnierzy. Dowódcą jednej z bojówek był były oficer petlurowski Lew Szańkowśkij, późniejszy ukraiński „historyk”. Od 13 do 16 września w miasteczku Rozdół pow. Żydaczów bojówkarze OUN z udziałem około tysiąca zwerbowanych przez nich ukraińskich chłopów z okolicznych wsi oraz z Rozdołu uzbrojonych w broń palną, siekiery, kosy, bagnety, kołki itp. opanowali miasteczko, ograbili Polaków i dokonali kilku mordów, m.in. 6 policjantów i 4 urzędników państwowych. 16 września oddział żandarmerii i policji państwowej z Żydaczowa przywrócił porządek. We wsi Synowódzko pow. Stryj bojówki OUN oraz okoliczni Ukraińcy napadają na pociąg oraz dokonują wielu akcji przeciwko Polakom. Napady mają miejsce także w: Podhorcach pow. Stryj, Truskawcu pow. Drohobycz, Mraźnicy pow. Drohobycz, Borysławiu pow. Drohobycz, Uryczu pow. Stryj, Żukotyniu pow. Turka. W rejonie wsi Majdan pow. Drohobycz 15 września bojówka OUN zamordowała 6 Polaków z Borysławskiego Oddziału Obrony Narodowej.  Napady na żołnierzy polskich nasiliły się od 17 września, po agresji sowieckiej na Polskę. Tego dnia we wsi Dryszczów pow. Brzeżany bojówkarze OUN rozbroili dwie drużyny żołnierzy WP, którzy od strony Złoczowa szukali przejścia przez wieś Koniuchy do granicy, a następnie wszystkich wymordowała w pobliskim lesie, około 20 żołnierzy (Komański..., s 107). We wsi Jasienica Solna pow. Drohobycz otoczyli odpoczywających w stodole 15 żołnierzy WP, zamknęli wrota i podpalili – żołnierze spłonęli żywcem We wsi Taurów pow. Brzeżany: „17 września 1939 r. podczas wycofywania się oddziałów Wojska Polskiego w kierunku granicy rumuńskiej, do wsi Taurów przyjechał 20 osobowy oddział żołnierzy polskich, z 12 wozami taborowymi. Przewozili oni sprzęt wojskowy. Błądzącym żołnierzom zaofiarował pomoc miejscowy Ukrainiec o nazwisku Semko Mowczka „Szalej”, który zaprowadził zmęczonych żołnierzy za wieś do wąwozu, gdzie już czekali uzbrojeni bojówkarze OUN. Rozbroili kompletnie zaskoczonych żołnierzy i wymordowali. Zwłoki zakopano w miejscu mordu, tabor z końmi i sprzętem zagrabiono. Naocznym świadkiem był mieszkaniec Taurowa, Bolesław Kozakiewicz, który przekazał tę informację Bronisławowi Lenartowiczowi. (Lucyna Kulińska: „Preludium zbrodni. Nacjonalizm ukraiński na Brzeżańszczyźnie w latach 1922-1941.”, w: Ludobójstwo OUN-UPA na Kresach Południowo-Wschodnich. Seria pod redakcją Witolda Listowskiego, Kędzierzyn-Koźle 2012). We wsi Leśniki pow. Brzeżany: ‘W nocy z 17 na 18 IX 1939 roku dowództwo nad Ukraińcami w Leśnikach objął Mikołaj Senyszyn syn Piotra. Razem z Michałem Diakowiczem zorganizowali oni bandę. Wraz z całą wsią (ukraińscy mężczyźni 16-60 lat) wzięli udział w morderstwie na moście w środku wsi, na szosie Brzeżany - Rohatyn. Droga została zastawiona belkami. Każdy przejeżdżający pojazd był zatrzymywany, a pasażerowie, bez względu na wiek i płeć mordowani. Trupy odwożono do lasu; gdzie je zakopano, do dziś dnia nie wiadomo. Pozostałe na drodze 18 trupów w, tym czterech oficerów, po wkroczeniu bolszewików pogrzebał za wsią na cmentarzu wojskowym z r. 1914-1918 Józef Jędrzejewski, z pomocą zamieszkałej w Leśnikach Kseńki Bryk. Przy zabitych były dokumenty, które od Jędrzejewskiego odebrał obecny w Leśnikach Iwan Jacyszyn syn Mikołaja. W tym czasie koło cerkwi w Leśnikach, w kilkunastu chatach stacjonowała policja z Katowic w liczbie 40-50 ludzi. Stwierdzono, że oddział ten w ogóle z Leśnik nie wyruszył. Prawdopodobnie śpiących i kwaterujących w poszczególnych chatach, Ukraińcy wymordowali, a trupy wywieźli do lasu. Oddział powiatowej Komendy PP. z Tomaszowa Lubelskiego, składający się z Komisarza Tadeusza Pławińskiego i pięciu policjantów wymordowano obok mleczarni, z wyjątkiem komisarza, który cudem uciekł. W stodole Michała Grześkowa nocowała rodzina uciekinierów, prawdopodobnie z województwa poznańskiego, w liczbie 6-ciu osób. Śpiących wymordował Grześków z pomocą własnej rodziny. Córka Grześkowa nosiła złoty zegarek i biżuterię zrabowaną pomordowanym uciekinierom. Petryna Mikołaj zabił widłami policjanta przed mleczarnią. Szofer który woził majora Wojska Polskiego, prosił o darowanie mu życia, bo zostawił w domu pięcioro dzieci. Na nic się to zdało. Zamordowano go razem z majorem. U Jaremy na podwórzu, obok posiadłości pana Kolbeka, zastrzelono dwóch oficerów – majora i kapitana. Odpowiedzialny za zbrodnię jest komendant OUN Dmytro Semczyszyn z Wierzbowa. Był on porucznikiem „Siczowych Strilciw” w 1914 roku. W sumie Leśnikach zamordowano około 200 osób głównie narodowości Polskiej. (Kulińska…, jw.).  Nocą z 17 na 18 września we wsi Potutory koło Brzeżan w zasadzce na kolumnę samochodów jadących do granicy bojówka OUN zabiła 32 Polaków a 50 zostało rannych. „W sprawie mordów w Potutorach zeznawała pani „Nina” (pseudonim). W nocy z 17 na 18 września 1939 r. przyniesiono do p. „Niny” na prowizorycznych noszach oficera polskiego por. Ludwika Zwolańskiego z drogi potutorskiej. Porucznik Zwolański (lat 23) jechał samochodem z innymi oficerami. Ukraińcy strzelali do nich z karabinu maszynowego – porucznik Zwolański dostał szereg kul w uda. Rannego przeniesiono do sąsiadki p. „Niny”. Tam opiekował się nim wojskowy lekarz i zabrał go do szpitala powszechnego w Brzeżanach. W tę samą noc na podwórzu p. „Niny” było trzech rannych – dwóch oficerów i jeden żołnierz o nieznanych nazwiskach. Jeden z oficerów ciężko ranny leżał w ogrodzie w kwiatach na leżaku – nie chciał dać się zabrać do mieszkania. Stracił do wszystkich zaufanie, nawet nie chciał przyjąć lampki wina. W dzień zabrano ich na furę do szpitala. W tę samą noc przybyli i nocowali u p. „Niny” trzej oficerowie - dwaj porucznicy i kapitan – starszy pan. Z początku bali się zdrady, nie wiedzieli do kogo przyszli, a później zorientowali się, że są w polskim domu. Kapitan płakał, zeznawał, że Ukraińcy napadli na nich, strzelali z karabinów ręcznych i maszynowych, rzucali ręczne granaty - bomby zapalające na auta i dużo oficerów spaliło się żywcem w tych autach. Grabarz, który ich chował zeznawał później, że musiał „specjalnie duże jamy kopać, ponieważ ręce mieli rozłożone jak na krzyżu” (u ciał zwęglonych nie można było rąk po śmierci złożyć). Jeden z oficerów był trafiony kulą przy kierownicy auta i w tej pozycji został spalony, cały był czarny, tylko miejsce na przegubie ręki, gdzie był owinięty różaniec pozostało białe. Jeden z dwóch wyżej wymienionych poruczników, wziął rower męża p. Niny i rano przed 6-tą godziną pojechał na tragiczne miejsce w Potutorach by zbadać co robią tam dalej Ukraińcy. Otóż widział jak dzicz ukraińska rabowała zniszczone auta i wozy na których jechali uciekinierzy, a którzy zostali pomordowani w bestialski sposób. Okryła ich wspólna mogiła, której wierzchnia warstwa wskutek deszczy jesiennych osiadła i rozmiary tej mogiły były widoczne. Wszyscy ranni oficerowie zostali zabrani do szpitala. P. „Nina” odwiedziła tych oficerów w szpitalu. Leżeli wszyscy pod nr 5. Było ich tam razem 11 ciężko rannych. Jeden z nich, oficer rezerwy – z zawodu nauczyciel około 40 lat, był ranny w głowę, kula wyszła mu nad czołem. Miał żonę i córkę, często wspominał córkę i choć rana zagoiła się - chwilami mówił od rzeczy. Zmarł w szpitalu, pochowany został na cmentarzu brzeżańskim. Najwięcej utkwił w pamięci p. „Niny” oficer z Poznania, wybitnie przystojny, który opowiadał, że jadąc autem w nocy z kolegami widział wokoło łuny. To dzicz ukraińska paliła domy i wsie polskie. Nagle na tej sławnej drodze potutorskiej strzelają do nich, auto stanęło im. Otoczeni zostali przez Ukraińców. W aucie było ich kilku oficerów mieli dwa karabiny, postanowili bronić się. Równocześnie kilkanaście rąk chwyciło za lufy ich karabinów i zaczęło się szamotanie. Jeden z kolegów wyskoczył z auta i od razu został trafiony kulą i padł." 11 W odpowiedzi Uli Ujejskiej
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika Anonymous
10 lat temu Tyż to wiem ...  proszę, to Pakt Ribbentrop - Mołotow   A nowy, przeciwko Polsce i Ukrainie właśnie jest dopracowywany . Putin to tylko zbrojne ramię,  które ma wymusić jak kiedyś, naszą i ukrainską zgodę  na kolejne rozbiory. W Polsce już są tacy którzy to akceptują   5 W odpowiedzi Uli Ujejskiej
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika trybeus
10 lat temu OUN odmówił :) ...ale już w 41 roku wcale im dogadywanie z Niemcami nie przeszkadzało :))  Batalion „Nachtigall”   3 W odpowiedzi Uli Ujejskiej
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika dratwa3
10 lat temu Nazywał braćmi mniejszymi zwierzęta... Św.Franciszek jest patronem ekologów. Choć nieczęsto ekolodzy pochylają się nad duchowością św. Franciszka. Pozdrawiam. dratwa3 5 Akcja obrony Naszych, Polskich Lasów
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika lju
10 lat temu @CB Nie szkodzi. Jednak zachowanie biskupów moim zdaniem właściwe, mieli prawo się wycofać, jak każdy z uczestników. Świństwem jest jednak pomówienie ich o przyjęcie łapówki, jest to zwykłe oszczerstwo i dezinformacja zastosowana przez Elig. Pozdrawiam 3 Po ile polski prezydent, polski premier i polscy biskupi?
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika lju
10 lat temu @CB Jaka historia? Napisz coś...:) Ja napisałem wyraźnie, iż było wielu księży w MN PS Zmieniłeś nicka w trakcie rozmowy ze mną? 2 Po ile polski prezydent, polski premier i polscy biskupi?
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika lju
10 lat temu @KO Właśnie o to chodzi, że nie popiera. Na MN było wielu księży, wielu uniemożliwiono dotarcie tam... 1 Po ile polski prezydent, polski premier i polscy biskupi?
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika lju
10 lat temu @KO Przede wszystkiem, nie wiesz jak to wyglądało, wiadomo tylko że więziono tam ludzi (bynajmniej nie Arabów, ale jeśli nawet, to według ciebie Arabów można ot tak więzić, torturować i sobie mordować?), bez żadnego wyroku sądu, odmówiono im praw człowieka, praw więźnia, praw jeńca wojennego, zamykano ludzi z łapanek, bądź jeńców, w skutek jakiejś tajnej decyzji, to jest właśnie definicja obozów koncentracyjnych, stosowano wobec nich wyrafinowane tortury, ilu zabito, nie wiemy, ile było takich obozów koncentracyjnych, nie wiemy, nie wiadomo też jaka była liczba więźniów. To nie było żadne więzienie, w polskim prawie penitencjarnym jest jasno zdefiniowane, czym jest więzienie, bądź areszt śledczy, w amerykańskim również, a tutaj definicję spełnia tylko jedno określenie - obóz koncentracyjny. Nawet więźniów nazywano identycznie tak, jak czynili to sowieci i Niemcy, terrorystami. To dokładnie to samo co inne ośrodki tego typu. Niczym się nie różniły, no może tym, że wszystko było w amerykańskich obozach bardziej utajnione, techniki pilnowania i więzienia ludzi (w klatkach!) bardziej zaawansowane. Nie wiem czego bronisz, ale takie postępowanie, jakiego dopuścili się Amerykanie, Miler i Kwaśniewski nie przystoi chrześcijańskiej cywilizacji i godne jest najwyższego potępienia! 2 Po ile polski prezydent, polski premier i polscy biskupi?
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika Jinks
10 lat temu @Kuba Detox Nick nie został zniekształcony i oznacza nadal to samo. Skoro moja odpowiedź w poprzednim komentarzu nie wystarcza, to trudno. Na więcej proszę nie liczyć. ___________________________________________ STOP sprzedaży Polskich Lasów Państwowych, którymi zdrajcy chcą spłacić wyimaginowane długi u Żydów!!! -2 Targalskiego myśli złote o Banderze
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika Jinks
10 lat temu Panie Kuba Detox Skoro Targalski jest oderwany od rzeczywistości, to i tekst o nim moze nosić takie cechy. Międzymorze, drogi Kolego, to jest przedsięwziecie nie dla Targalskiego. Błędnie on pojmuje idę utworzenia takiego bloku.  Co do reszty, to zapytaj siebie i Targalskiego. -1 Targalskiego myśli złote o Banderze
Obrazek użytkownika Czarny Borys

Strony