Komentarze do użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika tutejszy
15 lat temu Re: Moja skromna analiza 1. Szczegółów nie mogę podać, pozwoliłem sobie poprosić o zaufanie w tej sprawie, niestety miałem wgląd na zaplecze... 2. Owszem, wyborcy Dudy nie zaglądają na yt, ale przecież o to chodzi w kampanii by pozyskiwać nowe środowiska. Sztab zupełnie nie potrafił się z tego wywiązać. 5. Nie słyszałem o tych spotkaniach w parafiach. Ile to jest "sporo?" 3, 4? Swoim tekstem chciałem podkreślić, że PiS się nie postarał. Jarosław Kaczyński odwalił za nich robotę, nomenklatura jedna! Oczywiście nie za wszystkich. Chodzi mi jednak o pewne tendencje. Kto komu szkodzi? Kaczyński PiSowi, czy PiS Kaczyńskiemu?
Obrazek użytkownika Janowa
Obrazek użytkownika Harcerz
15 lat temu Ile wart Duda? Machlojek ciąg dalszy nastąpi? Kto komu szkodzi? Kaczyński PiSowi, czy PiS Kaczyńskiemu?
Obrazek użytkownika Janowa
Obrazek użytkownika yuhma
15 lat temu jwp Dzięki! A anegdota przednia :-) Moje, nasze życie...
Obrazek użytkownika Janowa
Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
15 lat temu edward: ofiar jest już więcej niż oficjalnie w stanie wojennym.. Konto rządów antypolskiej sekty obciąża tragedia Casy i oczywiście Tu-154. Liczba oficjalnych ofiar przewyższa więc konto Jaruzela. Pozdrawiam Czy Platforma Obywatelska jest niebezpieczną i destrukcyjną sektą?
Obrazek użytkownika Janowa
Obrazek użytkownika Szpilka
15 lat temu Ta samodestrukcja jest całkiem realna. Autor pisze: "Lider Sekty Obywatelskiej (SO), przy pomocy mediów, w pełni wykorzystuje system psychicznego przymusu..." Oczywiście,ale nie tylko przy pomocy mediów. Sam przecież po to zatrudnił na stanowisku min.MON psychiatrę, który miał za zadanie doprowadzić do upadku armię, a teraz zajmie się dalszą destrukcją kolejnych szczebli rządzenia krajem. Ostatecznie jest w tym najlepszym specem. I to będzie wielki cud Tuskowy: samodestrukcja. Czy Platforma Obywatelska jest niebezpieczną i destrukcyjną sektą?
Obrazek użytkownika Janowa
Obrazek użytkownika Jan Bogatko
15 lat temu Jan Bogatko "Pan miłuje Jan Bogatko "Pan miłuje prawo i sprawiedliwość". Psalm nr 33,5. ...ale Pan woła: dajcie mi szansę, idźcie do wyborów! Pozdrawiam, Czy Platforma Obywatelska jest niebezpieczną i destrukcyjną sektą?
Obrazek użytkownika Janowa
Obrazek użytkownika Max
15 lat temu Re: Re: @Ossala To jest powrót do starej koncepcji zmobilizowania niegłosujących, tak aby poszli na wybory i odsunęli PO od władzy. O tyle nieprawdopodobne, że 50% frekwencji to mniej więcej średnia dla wszystkich "głosujących" (celowo nie chcę pisać demokratycznych krajów). Można by liczyć na polską specyfikę, ale jeśli połowy społeczeństwa nie "obudził" Smoleńsk, musiałaby chyba wybuchnąć wojna, aby coś do nich dotarło. A wojny, w klasycznym tego słowa rozumieniu, nie będzie. "Moja rada dla PiS-u: wypiąć się na dyspozycyjne media, wysyłać tam wyłącznie błyskotliwych ludzi, potrafiących budować wizerunek partii kompetentnej, silnej, zdecydowanej, a przede wszystkim pracować w terenie. Bezpośrednie spotkania z ludźmi i ustawiczne występowanie w obronie pokrzywdzonych." To wypiąć się czy wysyłać? Jeśli "wypiąć się" - pozostawia się ludzi już całkiem na łasce TVN, Polsatu, GW i innych. A jeśli posyłać osoby błyskotliwe, które umieją sobie dać radę z hołotą dziennikarską w prorządowych mediach - jak najbardziej. Tylko trzeba pamiętać o tym, że każde wystąpienie będzie przekręcone i zmanipulowane. Jeśli w ogóle będzie pokazane, to inna sprawa. O 2007 roku nie mam już siły pisać. To jak to było: PiS zrobił źle bo oddał władzę, zrobił źle bo tę władzę sprawował razem z LPR I Samoobroną, czy też może odpowiada za upadek tych dwóch partii? A tak na marginesie - ludzi to niespecjalnie interesuje. Społeczeństwo to nie są Niepoprawni, jednak dość politycznie wyrobieni. Ogółowi wystarczy utrwalony medialnie wizerunek: był faszyzm i IV RP, potem przyszła PO, nie rządzi dobrze, no, ale z dwojga złego... Czy piłeczka jest po stronie PiS? Częściowo. Jak widać nawet najbardziej dramatyczne wydarzenia nie zmienią podejścia przeciętnego Polaka do polityki, dla którego ważne jest, żeby miał co włożyć do garnka (właśnie!), miał na piwo, a który pozostawia politykę, jako rzecz "brudną", tym bardziej oświeconym (wiem, sprzeczność, ale tak jest). cokolwiek by teraz PiS nie zrobił - będzie ciężko do nich trafić. Pozostaje mówienie wprost o pewnych drastycznych rzeczach, może wtedy dotrze - ale, ale, przecież za to teraz PiS jest atakowany przez własnych "zwolenników". Nie rozgrzeszam ani PiS, ani Jarosława z różnych błedów, które popełnili. Tym bardziej nie rozgrzeszam śpiącego, albo, co gorsza, już urobionego społeczeństwa z jego umysłowego lenistwa i zakłamywania rzeczywistości na własny użytek. Potrzebny polityk, żeby ludzie zauważyli, że Smoleńsk ewidentnie śmierdzi? Że żarcie coraz więcej kosztuje? Że Rosja wchodzi nam z butami do kraju? Normalnie żadne wypowiedzi konieczne nie byłyby. U nas, jak widać - są. A jak politykowi się nie wierzy, jeśli kupuje się papkę medialną - to winien polityk. Bo - pewnie - źle to robi. To bardzo wygodne, takie podejście, niech dalej czekają na Godota... Jest jeszcze nadzieja, że jeśli Smoleńsk nie spowodował żadnego odzewu, to może, jak kiełbasa podrożeje... Co do bezpośrednich działań w terenie i spotkań z ludźmi - zgadzam się. Tutaj PiS ma wiele do zrobienia. Spektakl, jakiego nie było
Obrazek użytkownika Janowa
Obrazek użytkownika Zdzisław
15 lat temu Jaka ma być ta gospodarcza równowaga? styczeń 2003r. Nie można mówić o ekonomicznej równowadze w sytuacji, gdy niewykorzystywany jest potencjał pracy społeczeństwa. Równowaga ekonomiczna występuje wtedy gdy z jednej strony wykorzystany jest potencjał ludzkiej pracy, gdy nie ma dużego bezrobocia i z drugiej strony, gdy na rynku nie ma braków zaopatrzeniowych, gdy społeczeństwo nie jest przepracowane i gdy nie produkuje się bubli (gdy nie ma lub gdy jest niewielka inflacja) i gdy jest zrównoważona wymiana handlowa z zagranicą.. Przez całe ostatnie lata mieliśmy w Polsce ekonomiczną nierównowagę. Równowagi ekonomicznej nie należy mylić z równowagą ustalającą się między popytem a podażą, która jest równowagą cząstkową, która jest jednym z elementów równowagi ekonomicznej i która może się ustalić w konkretnie funkcjonującej gospodarce na różnych poziomach przepływu towarów, usług i pieniędzy. Równowaga między popytem a podażą może być ustalona na takim poziomie, że obok produktów użytecznych produkowane i kupowane są też buble- towary mało lub zupełnie bezużyteczne, produkcja jest przegrzana, pracownicy przepracowani a produkcja ledwie nadąża, by półki w sklepach były jeszcze zapełnione towarami ale może być ustalona na takim poziomie przy którym części społeczeństwa nie stać na zakup towarów pierwszej potrzeby a możliwości produkcyjne są niewykorzystane. Bardzo ważną częścią równowagi gospodarczej jest równowaga lub nadwyżka w wymianie handlowej z zagranicą. Deficyt w wymianie handlowej z zagranicą może wystąpić zarówno przy zbyt słabej walucie jak i przy zbyt mocnej. Przy zbyt słabej, gdyż pomimo eksportowania dużej ilości produktów, znacznie większej od ilości produktów sprowadzanych ich ceny są na tyle niskie, niewspółmierne do włożonej w ich wyprodukowanie pracy i do cen wyrobów importowanych, że ich ilość nie zapewnia pokrycia deficytu, przy zbyt mocnej, dlatego, że zbyt wysokie ceny utrudniają i zmniejszają ilość sprzedawanych produktów. Deficyt w handlu z zagranicą powoduje w dłuższej perspektywie nie tylko zaniżanie poziomu życia obywateli ale także ogranicza prowadzenie inwestycji i rozwój gospodarki. Prowadzona przez państwo wymiana handlowa z zagranicą nie powinna stanowić celu samego dla siebie. Powinna być czynnikiem prorozwojowym. Niestety, może w pewnych okolicznościach przynosić więcej szkody niż pożytku, może być czynnikiem hamującym rozwój i przynoszącym wiele nieszczęść obywatelom. Poziom wydajności gospodarki takiego państwa jak nasze wyznacza przede wszystkim poziom wydajności w sektorze wytwórczości i poziom nakładu pracy w tym sektorze. Jeśli zachwiana jest równowaga, jeśli nakład pracy jest zbyt mały, jeśli chcemy zbyt intensywnie korzystać z pracy innych społeczeństw to gospodarka się nie rozwija, następuje stagnacja lub recesja. W gospodarce, jak zresztą w każdej innej dziedzinie ludzkiego życia i ludzkiej aktywności potrzebna jest równowaga, tak zresztą jak dzieje się w przyrodzie, gdzie z reguły równowaga sprzyja rozwojowi a jej zachwianie niszczy. Plony są małe i niskiej jakości, zarówno przy zbyt dużych opadach deszczu jak i przy zbyt dużej i długiej suszy. Gospodarka powinna być w równowadze, jednak cechuje ją pewna dynamika i może oscylować w pewnym zakresie ograniczeń. Chyba nie jest też tak, że zawsze, w każdym okresie jej rozwoju sprzyjają jej stabilne, niezmienne reguły. Są pewnie okresy, gdy korzystniejszym dla gospodarki jest dbanie o ludzi biznesu, o obniżanie podatków, po to by zwiększyć inwestycje. Są okresy, gdy korzystniejszym jest dbanie o konsumenta. W gospodarkach rozwiniętych i w których rynek jest nasycony a inwestycje powodują wzrost naukowych i technologicznych odkryć i wzrost wdrożeń tych odkryć do produkcji i powstawanie nowych, nieznanych lub ulepszonych produktów, obniżanie podatków może być zaczynem wzrostu konsumpcji w przyszłości, i spowodować podnoszenie tej konsumpcji na wyższy jakościowo poziom. Nowe lub zmodyfikowane produkty mogą stymulować pobudzenie nasyconego znanymi już produktami rynku. Jeśli jednak rynek krajowy goni rynki rozwinięte i już wiadomym jest jakich produktów na nim brakuje, to konsumpcja, chęć nabywania produktów nowych, nowoczesnych, jakie już występują na innych rynkach powodują, że inwestorzy mali, średni, wielcy chcą zaspokoić te potrzeby, widząc w tym szansę na zbyt swoich produktów. Przyczyną stagnacji, braku popytu na takim ubogim rynku nie jest nasycenie rynku (domowych gospodarstw) produktami, jest nią brak możliwości nabywczych ludzi. Wprawdzie trudności w zbyciu produktów wymuszają wprowadzanie przedsięwzięć powodujących innowacyjność gospodarki i do pewnego momentu polepszenie jakości artykułów, tak by można było znaleźć na nie nabywców za granicą i wśród bogatych klientów krajowych, jednak niewykorzystane są tu zarówno możliwości nabywcze ludzi jak i możliwości produkcyjne, dławiony jest rynek wewnętrzny: nie ma popytu i nie ma pracy. Nieliczna grupa korzysta z luksusowych jak na ten rynek produktów, duża część konsumentów nie może zaspokoić swoich podstawowych potrzeb. Jeśli importuje się towary wysoko przetworzone, do których wyprodukowania użyto myśli naukowej, technicznej, technologicznej, organizacyjnej, u nas jeszcze niedostępnej, to taki import ma jeszcze sens, wymuszana naszym rynku działania zwiększające kulturę techniczna, kulturę produkcji, polepszające jakość wyrobów. Jeśli jednak importuje się masowo towary proste, korzyści wynikające z obniżenia cen na te towary i wymuszania zmniejszenia kosztów produkcji przez nasze rodzime firmy produkujące podobne towary są nieporównanie mniejsze od strat i niekorzystnych zjawisk temu towarzyszących. Zbyt trudny pieniądz może też chyba sprzyjać powstawaniu monopoli w trudnych, skomplikowanych technologicznie, wymagających dużych nakładów segmentach rynku, co sprzyja z kolei, pomimo ogólnej tendencji do polepszania produktów i zwiększania jakości, obniżeniu jakości produktów w sektorze rynku, w którym ten monopol działa. Oddziaływanie instrumentów finansowych na gospodarkę trzeba rozpatrywać łącznie. Działania poszczególnych instrumentów pakietu mogą się znosić lub wzmacniać. Dopiero rezultaty stosowania wszystkich instrumentów pakietu mogą stanowić podstawę do rzetelnej oceny ich przydatności lub działania negatywnego. Czy na pewno bardzo mocna waluta wymusza lepszą jakość produktów? Oczywiście inflacja (zbyt słaba waluta) powoduje niedobór produktów na rynku, brak konkurencyjności i obniżenie jakości Kupowane są wtedy nawet produkty mało użyteczne. Ale również zbyt mocna waluta przyczynia się do obniżenia jakości produktów. Na rynku konsumenckim obok produktów wysokiej jakości przeznaczonych dla osób z wysokimi dochodami istnieje bardzo wiele produktów bardzo niskiej jakości. Coraz trudniejszy zbyt na produkty, coraz większa konkurencyjność cenowa, powoduje obniżanie „na siłę” kosztów produkcji. Koszty obniżane są już nie tylko przez racjonalne podnoszenie wydajności pracy przez stosowanie nowych, lepszych technologii i technik produkcji ale przede wszystkim poprzez oszczędzanie na wynagrodzeniach pracowników i stosowaniu gorszych surowców i półproduktów, uproszczonych technologii a nawet oszustw. Takie działania widać wyraźnie np. w branży spożywczej, zwłaszcza wędliniarskiej. W zrównoważonej gospodarce występuje zdrowa konkurencyjność, racjonalne dążenie do obniżania kosztów i dbanie o jakość produktów. Wyroby złej jakości nie są kupowane przez konsumentów. Natomiast przy przesadnie wysokiej wartości waluty, przy przesadnie małej ilości pieniędzy w obiegu następuje niepotrzebne dławienie konsumpcji a konkurencyjność przybiera szkodliwą dla gospodarki i funkcjonowania rynku formę niezdrowego obniżania kosztów produkcji i dystrybucji. Nietrzymanie inflacji w ryzach, wypuszczanie jej spod kontroli powoduje nakręcanie się spirali inflacyjnej aż do osiągnięcia postaci hiperinflacji. Z kolei przesadnie wysoka siła waluty wywołuje przesadną konkurencyjność i obniżenie jakości produktów i kosztów zatrudnienia. Obniżanie kosztów zatrudnienia wzmaga dławienie konsumpcji, co powoduje jeszcze większe obniżanie kosztów wpływających na jakość produktów http://zdizek.blog.onet.pl LICZNIK BALCEROWICZA
Obrazek użytkownika Janowa
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb
15 lat temu @Nurni Świetny pomysł - jesteś na miejscu, więc Twoje obserwacje będą siłą rzeczy dokładniejsze, "z pierwszej ręki". A jak tam Torysi? Zalewaczyli się już na amen, czy jest jeszcze jakaś nadzieja (np. jakaś autentycznie konserwatywna frakcja)? pozdrowienia Gadający Grzyb K*win jest WIELKI, a Kirker prorok jego... Czyli po co lewiźnie udawać prawicę?
Obrazek użytkownika Janowa
Obrazek użytkownika Harcerz
15 lat temu Tak na marginesie Będzie się działo- Cięcia to nie wszystko - szykuje się rewolucja. Prawdziwy remont kapitalny łącznie z wymianą fundamentów. K*win jest WIELKI, a Kirker prorok jego... Czyli po co lewiźnie udawać prawicę?
Obrazek użytkownika Janowa

Strony