|
6 lat temu |
Witam salonowy Junaku! |
Z obfitości serca mówią usta! (Łk 6:45)Te same szczepionki, powtarzane kilkakrotnie, nie oznaczają większej liczby szczepionek. Ilość szczepionek jest wciąż ta sama, czyli 11! Liczba szczepień jest natomiast wyższa, i nigdzie tego nie neguję. Czy stać, Cię, Junaku, na przyznanie, że z matematyką u Ciebie coś "nie tenteges"?BTW - Justyna Socha, powołując się w Sejmie, w dniu 4. października br. na pisemny tekst swego wystąpienia (nie cytowanego - ze względu na rozwlekłość) powołała się w ten sposób m. in. na tamtą kłamliwą, amerykańską "statystykę" - o szkodliwym wpływie szczepień na zdrowie dzieci. Smutne natomiast, że nikt z żałosnych rzeczników "obowiązku szczepień" nie zadał sobie trudu aby tę marną, tendencyjną "pracę" zobaczyć, omówić i ocenić. Wystąpienia zarówno prof. Chybickiej, jak też min. Arłukowicza czy prof. (ex-marszałka) Myszkiewicza (Niesiołowskiego) były grubo poniżej jakiegokolwiek poziomu parlamentarnego.Ale przykłady powikłań poszczepiennych cytowanych przez Justynę Sochę - w porównaniu z ilością wykonanych szczepień - nie są dowodem na bezcelowość czy bezzasadność szczepień. Przykładem świadczącym o celowości szczepień jest "historia naturalna" ospy czarnej na Świecie. I efektywne sukcesy w walce z błonicą (dyfterytem) czy tyfusem plamistym w Europie, lub żółtą febrą w Ameryce PołudniowejW kategoriach "powikłań poszczepiennych" można rozpatrywać ilość nagłych śmierci czy przypadki odkorowania, które nastąpiły po przypadkowym zadławieniu się pokarmem, czy płynem. (Takie przypadki nie stanowią, w żadnym razie, wskazania do przejścia na bretarianizm - życie bez dotychczasowego sposobu odżywiania się, dzięki "pobieraniu" wyłącznie "energii kosmicznej", "prany" czy "chi".) Mimo że takie przypadki występują i są jak najbardziej realne. Tak, jak - najbardziej znana - historia Oli Janczarskiej, córki Ewy Błaszczyk.Nie będę omawiała metod stosowanych w krajach Europy Zachodniej - celem "dobrowolnego" szczepienia dzieci (i w jaki sposób "wyszczepialność" np. odry wynosi w Niemczech 98%). Ja także, swego czasu, zostałam "dobrowolnie" szczepiona p-w żółtej febrze. Powiem, że tamten "system dobrowolności" opiera się na zinstytucjonalizowanym kłamstwie.Jeszcze jedno - czy wszystkie zarejestrowane ostatnio w Polsce przypadki krztuśca wystąpiły u dzieci szczepionych, czy - nie zaszczepionych? Czy ktoś to badał? (Spotkałam pielęgniarkę, która "zapisywała" szczepienia - nie szczepiąc dzieci. I miała "100% wyszczepialności").Na koniec - "ciekawostka": w Los Angeles wystąpiła ostatnio epidemia tyfusu plamistego (który głupawi dziennikarze mylą z durem brzusznym, w dodatku pisząc o "durze pszczelim"), a który przenoszony jest przez pchły, od żywicieli pośrednich - szczurów. Ciekawe, jeśli te szczury i ich pchły zawędrują do Polski, co nam "zarekomendują" reprezentanci ruchów antyszczepionkowych? Myślenie nie boli... |
2 |
Krótka odopwiedź na wpis pani Katarzyny Tarnawskiej |
|
|
6 lat temu |
Dlatego właśnie nie zatrudniam rocznika Junaka |
Poważnie Junak - nie zatrudniam już więcej pokolenia iPhona ani dzieci Neostrady. Zatrudniam wyłącznie fachowców. Nie zdradzę ci od którego rocznika w dół żeby sobie nie robić konkurencji. Cieszę się że swoim wpisem potwierdziłeś to co już dawno zaobserwowałem.Ty z kolei powinieneś był zapytać - dlaczego nie wrócimy do sprawdzonych metod sprzed lat i nie szczepimy tylko na jedną, najwyżej dwie choroby na raz - zamiast popisywać się publicznie swoją głupotą?A... sorry... wiem dlaczego! Bo w jinternecie inny taki mundry napisał...A jak wyczytasz jaką herbatkę pić na ostre zapalenie wyrostka to proszę... nie dziel się tym z nami. |
4 |
"Wielu ludzi już dawno poszło po rozum |
|
|
6 lat temu |
Aha! Odnośniki Junaka "zamykają temat", |
odnośniki moje (KT) to manipulacja.Jednak powtórzę - wylicz, Junaku te wszystkie 24 "obowiązkowe" w Polsce.W przeciwnym razie też powtórzę - zwyczajnie łżesz! Stwierdzam fakt. Niestety - tak działają antyszczepionkowcy.Ostatecznie - uważam temat za zamknięty. |
1 |
Krótka odopwiedź na wpis pani Katarzyny Tarnawskiej |
|
|
6 lat temu |
Szczegółów tych badań nie znam ,ale że |
są małe kłamstwa , wielkie kłamstwa i STATYSTYKA ,to trudno się z tym nie zgodzić . :-)Np. zróbmy badania ankietowe w dwóch grupach :posiadaczy tylko telefonów stacjonarnych i właścicieli najnowszych smartfonów i np. co do chorób wenerycznych . Coś mi się wydaje ,że tak pi razy drzwi wyjdzie ,że "jest korelacja" i co ? stąd wniosek ? Smartfony powodują takie przypadłości ? :-) A jak to podzielić na marki i rodzaje i wyjdzie ,że : posiadanie gadżetu z jabłuszkiem pociąga za sobą 20 razy większe prawdopodobieństwo zachorowania na rzeżączkę ,a model z robocikiem to 35 razy większa "szansa" na HPV . ??? Ankieta jak ankieta , wyniki jak wyniki ,interpretacja jak interetacja ,nawet bez rażących "manipulacji" .... Statystycznie to łatwo wiele "tez" "udowodnić" ... Statystyka powinna być właściwie tylko wstępem do "głębszych dociekań" ,jaki mechanizm stoi za ,że taka ,to i taka szczepionka powoduje 30 krotnne czy 3000% (procenty od "punktów procentowych" ,to chyba jakaś "wyższa statystyka" :-) ,no ale do każdej konwencji terminologicznej ,przy odrobinie dobrej woli można się dostosować ) częstsze katary sienne ,na taki to a taki alergen . A może grupy były źle dobrane , nie reprezentatywne ...Więc ,że ktoś coś tam statystycznie "skorelował" to jeszcze "mało mówi" .Jeśli przebadane grupy liczyły po 300 , 500 osób , jak na badania statystycznie wydaje się to podejrzanie ,skandalicznie mało .Ale tytuły , nazwiska i adresy badaczy ... "robią wrażenie" :-)Natomiast Pani Tarnawskiej ,to także można próbować zarzucać conajmniej brak precyzji"Nikt, nigdzie nie twierdzi, ja także nie, że szczepienia dają 100% odporności. Szczepienia są skuteczne jeśli liczba zaszczepionych stanowi ponad 95% populacji. Jeśli szczepionych jest mniej - zagrożenie dotyczy wszystkich, nie jest to tylko problem nieszczepionych. O tym także już, wcześniej, była mowa... Kłania się "czytanie ze zrozumieniem". "Z punktu widzenia osoby zaszczepionej procent "wyszczepionej" populacji nijak wpływa na skuteczność jej zaszczepienia . IMHO . Jak powstała odporność ,to powinna go chronić niezależnie czy wszyscy ,czy nikt ,czy jakiś procent reszty się zaszczepił . Tak próbuje zrozumieć ,z dobrą wolą . Ale w pierwszym zadaniu odporność "jedostkowa" , druge to skuteczność jakaś "uogólniona,społeczna,globalna" .A trzecie zdanie to jakieś zastosowanie https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawdopodobie%C5%84stwo_warunkowe . Niby coś w tym jest . Jeśli skuteczność przyjmniemy/zdefiniujemy jako prawdopodobieństwo niezachorowania , a nie powstania odporności . Tak w sumie ,to należałoby uściślić pojęcia ,bo będzie trudno dojść o czym mówimy/piszemy . Koniec końców to naprawdę złożony problem ,czym jest skuteczność szczepionki np. przeciw gruźlicy . Wielkość odpowiedzi na próbę tuberkulinową ? Zdaje się nawet duża nie gwarantuje niezachorowania . .Tak na pierwszy rzut oka , prawie laika ... :-) |
3 |
Krótka odopwiedź na wpis pani Katarzyny Tarnawskiej |
|
|
6 lat temu |
Łgać i to bezczelnie, Pan niewątpliwie umie, Junaku |
Otóż: z linku na temat szczepień - który Pan był uprzejmy podać - obowiązkowe szczepienia w Polsce to1. WZW typu B, 2. gruźlica, 3. błonica, 4. tężec, 5.krztusiec, 6.Haemophilus influenzae t.B (HiB), 7. pneumokoki, 8. polio, 9. odra, 10. świnka, 11. różyczka. Czyli, jak powtarzam 11 czynników chorobotwórczych, 11 szczepionek.Zapewne Pan jest w stanie wyliczyć te pozostałe 13, żeby osiągnąć podawaną przez siebie ilość, czyli 24. Nadal czekam!Łże Pan, po raz kolejny, wypowiadając się na temat tego, co i jak czytam. Jest Pan, rzeczywiście, typową twarzą antyszczepionkowców: kłamią, manipulują, są agresywni i bezczelni, bredzą - dokładnie tak jak Pan.Przeczytałam ten "amerykański" artykuł kilkakroć. I to, co z niego można m.in. zrozumieć to to, że "badania" wykonano wbrew wszelkim zasadom statystki. Co wyjaśniałam! Ilość ankiet (666) z czterech stanów (państw) przy ogólnej liczbie zamieszkującej je ludności (32,791) mln - wygląda wręcz na kpinę ze zdrowego rozsądku.Te "statystyczne porównania" dwu grup, nawet nie zbliżonych ilościowo - to kolejna kpina. Celem wyobrażenia rodzaju manipulacji dam taki, teoretyczny, przykład: wśród 39 osób (np. w mojej rodzinie) nie ma alkoholików, wśród 61 osób - w dwu sąsiednich rodzinach - jest 4 alkoholików. Czy coś z tego wynika? Absolutnie nic!Inna ciekawostka - w Ameryce rekomendowanych jest 14 szczepionek (w Polsce, powtarzam po raz kolejny, 11). Co mnie obchodzi, co nas obchodzi ilość czy obowiązek szczepień na Litwie. O możliwościach i konieczności szczepień, ze względów praktycznych - decydują reprezentanci danego Państwa. A co do Rumunii - niech Pan się zdecyduje - są tam, czy też nie ma - szczepienia obowiązkowe. Kłamać też trzeba umieć - kłamca musi mieć bardzo dobrą pamięć. Choćby dobrej pamięci mogę życzyć. Może to już u Pana "powikłania poszczepienne"?Współczuję, |
1 |
Krótka odopwiedź na wpis pani Katarzyny Tarnawskiej |
|
|
6 lat temu |
"...odsetek liczy się nie z całej sumy obu grup badanych |
lecz wyciąga osobno od pojedynczej grupy."Sorki - "wyciąganie osobno" - z pojedynczej grupy to właśnie błąd metodologiczny. Aby cokolwiek porównywać - to "coś" musi być porównywalne. Powtórzę - najpierw ilość osób w grupie, potem wiek, płeć, przynależność rasowa i status materialny pojedynczych osób, a potem już można porównywać stan zdrowia w grupie szczepionej i nie szczepionej. Czy wyrażam się dość jasno?Powtarzam - ze zrozumieniem u Pana coś nie tenteges.Pan oczywiście "nie manipuluje". Powtarza Pan, z uporem godnym lepszej sprawy (propaganda!) że w Polsce mamy 24 obowiązkowe szczepionki , choć mamy ich 11!Wymyśla Pan fałszywki o tym, że "opluwam Pana na innych forach", gdzie Pan "nie zajrzy by się bronić". Przestań Pan kłamać! Chyba że Pan inaczej nie umie!Poza tym - my nie "leżymy" w Szwecji, Holandii, i co ma do rzeczy decyzja w sprawie szczepień Litwy czy Finlandii? Tak, jak nie dyskutujemy o szczepieniach w Afryce, Ameryce Południowej, na Dalekim Wschodzie...Ocenę zdrowia i zagrożeń oraz ochrony tegoż podejmują rządzący w swoim państwie, nie w cudzym. Przy okazji - na początku XX wieku śmiertelność noworodków na dawnych Ziemiach Polskich (pod okupacją rosyjską, pruską i austriacką) wynosiła 70 promille (70/1000). W tym samym czasie w państwach skandynawskich wynosiła 35/1000 (35 promille, czyli była o połowę mniejsza). Ażeby "dorównać" krajom zachodnim, gdzie w drugiej połowie XX wieku śmiertelność noworodków była niższa niż 20 promille - w Polsce wprowadzono "skorygowaną statystykę", już nie piszę o szczegółach. Była to fałszywka!Toteż, gdy widzę znowu taką "skorygowaną" - w publikacjach różnych Bujanów czy Bajanów to, z dobrze chyba zrozumiałych względów, mam prawo oceniać, że jest to statystyka fałszywa i fałszywe wnioski. Takie "badania" są nieuczciwe, opierać się na nich mogą wyłącznie manipulanci. Czy to jasne?Jasno też uzasadniałam, gdzie głupoty (na temat siedemset procentowego wzrostu) głosił inż. Zięba. Z tym "siedemsetprocentowym wzrostem" jest rzeczywiście coś dziwnego, bo wczoraj, chyba na jakimś forum lekarskim - też taką rewelację znalazłam. Nie mniej - jeśli ktokolwiek powtarza coś podobnego - to sam sobie świadectwo niedouka wystawia.To wszystko, |
-1 |
Krótka odopwiedź na wpis pani Katarzyny Tarnawskiej |
|
|
6 lat temu |
Czyli "porównywali" |
61% do 39%. Inaczej 6,1 do 3,9. Czy będzie ktoś pewien, że porównanie jest właściwe?Minus - ode mnie (poza tym - minusów mu nie stawiałam i tym się także różnię od Junaka). Ale - wedle stawu - grobla, |
1 |
Ruch antyszczepionkowy im. dr Andrzeja O. i Maxa v. Pettenkofera |
|
|
6 lat temu |
To wylicz, junaku |
te 24 szczepionki obowiązkowe.Proszę, |
3 |
Ruch antyszczepionkowy im. dr Andrzeja O. i Maxa v. Pettenkofera |
|
|
6 lat temu |
Wreszcie zacytował Pan moje sformułowania, |
których się nie wypieram. I które uzasadniałam w moich wpisach. Powtórzę w skrócie - Jaśkowski ostatnio bredził o "zdrowej nikotynie" (bo zapomniał o badaniu Framingham!), Zięba bredził o ponad 700 procentowym wzroście zachorowań, co w ustach inżyniera jest totalną bzdurą - świadczy o braku wiedzy!Przedtem - przypisywał mi Pan swoje własne inwektywy! (Z obfitości serca mówią usta)Co do metodologii badań tego Bujana (czy Bajana - po anglosasku!) powtórzę - metodologia do doopy!Mam tłumaczyć jak krowie na... do rymu. Ano proszę! Badanie jest wartościowe - jeśli grupy są zbliżone - pod względem ilości osób, wieku, płci, warunków socjalnych itd. Jeśli natomiast różnica ilości dzieci w obu grupach jest tak diametralnie inna - to nie ma możliwości rzeczywistego porównania. A na temat warunków socjalnych - są w tym "badaniu" tylko ogólniki - wysokość rocznych zarobków w rodzinie, a nie np. kwota przypadająca rocznie na osobę w rodzinie. Z dużym prawdopodobieństwem zakładam, że powoływano się na dzieci szczepione z rodzin statystycznie uboższych (tutaj inna "ciekawostka" - dzieci z takich rodzin poddawane są częstokroć, w USA, "eksperymentom medycznym" - gdy rodziców nie stać na ponoszenia kosztów leczenia szpitalnego - proponuje się im "leczenie alternatywne" - bezpłatnie).A gdyby było zgromadzonych np. 2000 ankiet, to wybierając umiejętnie jedną trzecią tych badań (takie wrażenie robi ilość 666!) można "udowodnić" każdą tezę (za którą ktoś przyzna odpowiedni "grant"). Można udowodnić zarówno, że dzieci szczepione są zdrowsze, jak też że szczepienie nie ma wpływu na późniejszy stan zdrowia szczepionych.Przedstawione wyniki tej grupy u Bujanów robią właśnie wrażenie komunistycznej agitki.I ostatnie - w Polsce, w pobliżu krajów gdzie szczepień nie praktykuje się - jest duże (większe niż w pozostałej części Europy) narażenie na tężec, błonicę, koklusz, zapalenie wątroby typu B, gruźlicę i polio, podobne jak na Zachodzie - na odrę, zapalenie przyusznic, różyczkę, HiB, a w pewnych środowiskach - pneumokoki. To, co wyliczyłam - to potencjalne czynniki chorobotwórcze (łącznie - 11).I tyle mamy obowiązkowych szczepionek w Polsce. Ilość szczepień jest większa, gdyż praktykuje się tzw. szczepienia przypominające.Wszystkie inne szczepienia są opcjonalne. Skąd Pan bierze te "24 przymusowe szczepionki"? Sam - kłamiąc - wciąż zarzuca Pan kłamstwa mnie. Niech Pan wreszcie przestanie - nie uchodzi!Ukłony, |
1 |
Krótka odopwiedź na wpis pani Katarzyny Tarnawskiej |
|
|
6 lat temu |
Autorytetem może być każdy, |
Autorytetem może być każdy, którego tymże obdarza jakieś społeczne grono. Aktorstwo nie ma tu nic do rzeczy. Patrzymy i słuchamy człowieka, który akurat jest aktorem. |
1 |
KWESTIA BESTII |
|