Jak tu nie kochać Ukraińców?
Wszystkich tych, co będą judzić, zniesmaczeni wytykać tym maluczkim z kresów człowieczkom (jak Niemcy nam) badziewiarstwo, od tej chwili uważam już bezdyskusyjnie za pucybutów (pucyonuców?) Putlera.
I już!
W Mariupolu prawdziwa tragedia. Tu nie ma nawet milimetra miejsca na jakieś śmiechy – chichy. Bohaterowie, jak ci w Termopilach, ciągle nie dają...