Czytałem kiedyś dobrze napisane opowiadanko. Mąż wiezie rodzącą żonę do szpitala. Mimo wiosny, alpejskie doliny i przełęcze zaśnieżone, dramatyzm akcji wzrasta i wzrasta, ale w końcu poród przebiega prawidłowo.Wszyscy żyją. Do ojca wychodzi lekarz i pyta :
- ma pan zdrowego syna, jakie imię mam zapisać panie Hitler ?
- ADOLF !
Przeczytawszy to, człowiek zastanawia się nad swoimi wcześniejszymi sympatiami.
Komentarze
@ Widget
4 Lutego, 2019 - 20:29
Czytałem kiedyś dobrze napisane opowiadanko. Mąż wiezie rodzącą żonę do szpitala. Mimo wiosny, alpejskie doliny i przełęcze zaśnieżone, dramatyzm akcji wzrasta i wzrasta, ale w końcu poród przebiega prawidłowo.Wszyscy żyją. Do ojca wychodzi lekarz i pyta :
- ma pan zdrowego syna, jakie imię mam zapisać panie Hitler ?
- ADOLF !
Przeczytawszy to, człowiek zastanawia się nad swoimi wcześniejszymi sympatiami.