Kto za rozłamem ?
Nie jestem, jak i zapewne większość z Was, członkiem PiS. W zasadzie nie powinniśmy więc wypowiadać się na wewnętrzne sprawy partii. Sygnalizowanie odbioru społecznego jej działań jest jednak czymś innym niż zbędna i szkodliwa ingerencja.
Jako współtwórca i wciąż aktywny uczestnik Wrocławskiego Komitetu Poparcia Jarosława Kaczyńskiego muszę więc wyrazić głębokie zaniepokojenie zaistniałą sytuacją. Pozycja Jarosława jako lidera naszej strony jest dla mnie niepodważalna. Aby wygrać - musi mieć on jednak odpowiednie otoczenie oraz zaplecze. Takich, którzy mogą nam wszystkim przysporzyć mnóstwo głosów ma jednak obecnie wyraźny deficyt. A na pewno do takich należy Ziobro, w niewiele mniejszym stopniu również Kurski czy Cymański. Ich wyniki są zawsze lepsze niż tych, którzy obecnie ich najostrzej atakują. Czy nie można mieć odczucia, że wszyscy możemy stracić na takiej walce wewnętrznej ? Czy nie możemy mieć odczucia, że niektórzy chcą miejsca po Ziobrze ?
Są może tacy, dla których te wybory nie były klęską. Oni weszli, niewiele więcej się liczy. Nas jednak nie może zadowalać stałe drugie miejsce. Rozszerzenie elektoratu dla nas nie jest fanaberią, jest koniecznością. Jeśli taki jest podstawowy cel "ziobrystów" - chwała im za to. Choć z formą niewątpliwie trudno się zgodzić. Jeśli atak na prezesa - o jakiejkolwiek chwale nawet myśleć nie można. Nie mam wystarczająco dużej wiedzy na ten temat. Myślę jednak, że nie podważają oni roli JK.
Warto zauważyć, jakie były pierwsze zarzuty na ich temat. Na przykład: wsparcie w kampanii prof. Jędryska, najlepszego ze wskazanych przez Wrocławski Komitet kandydata na posła. To było przecież naprawdę ważne i cenne.
Można wręcz postawić pytanie: kto naprawdę myśli o odsuwaniu JK ? Chyba przecież nie ci, którzy starają się na własną rękę poprawić notowania PiS. Raczej bym w tym momencie wskazywał na tych, którym te 30% wystarcza.
Nie jestem fanem Ziobry. Sprawia na mnie wrażenie zbyt oddalonego, zamkniętego w sobie. Zresztą ogólnie nie mam najwyższego zdania o praktykujących prawnikach. Nie podobają mi się też pomysły demokratyzacji PiS. Siła partii wodzowskich leży w wodzu a nie w demokracji. Formę już wcześniej skrytykowałem. Jednak należy położyć na szalach formę i treść. Ta druga musi przeważyć.
Do wagi trzeba też dołożyć koszty rozłamu. Tu mogą być ogromne. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że podczas rady PiS dobro kraju będzie też brane pod uwagę. A samozadowolenie z 30% nie ma z nim nic wspólnego. Zwłaszcza wobec niewykorzystania ujawnionego w ostatnich 18 miesiącach potencjału. Niewykorzystania akurat nie przez "ziobrystów".
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1021 odsłon
Komentarze
Re: Kto za rozłamem ?
31 Października, 2011 - 23:51
Zaplanowany rozłam, mógłby mieć swoje dobre strony, gdyby rozłamowiec, pan Ziobro, wyrwał do siebie dodatkowo 100 konserwatywnych, zatroskanych o nasz umęczony kraj, posłów z poza PIS-u, np. z PO i PSL??? Wtedy koalicja i utworzenie nowego, naszego, polskiego rządu??? Inaczej, jest mi przykro i wstyd mi, za pana Ziobro, bo wszystkich mógłbym podejrzewać o wysyłanie listu do JK, tylko nie jego??? Kto go kupił w tej Brukseli, a może nowa żona, to V kolumna??? Inspiracja do zdrady ideałów??? Przecież niczego nie oferuje, nie ma żadnych propozycji, tylko szczucie i jątrzenie, wyczuwalne w tle, tego, tak "wyrachowanego" listu??? Pzdr.
Oślepieni logiką
1 Listopada, 2011 - 12:22
nigdy dość przyzwoitości i honoru
Pana komentarz ukazuje miałkość dyskusji w tej sprawie,karty są wyłożone ,a pan sprawdził wszystkich pokerem.Taki Palikot niby się odessał od Tuska ,choć jak sam mówił będzie wspomagał go w sejmie i czy jak odszedł to wziął choć jednego posła z drużyny PO ?,pozabierał ich z SLD i to jest właśnie przemyślana strategia.Moim zdaniem Ziobro się kompromituje i szkodzi tak jak Migalski i PJoNki,którzy nie potrafili nikogo poza członkami PiS-u skaperować.Mam jeszcze jedno spostrzeżenie ,czy jak się dzieliła SLD to borowski wściekle atakował Milera?,czy Palikot pluje na Tuska?,czy Kuźmiuk lub Wojciechowski biegają po wszystkich stacjach i się żalą na Pawlaka?, to chyba mogę już powiedzieć,że śpiochów w PiS-e nie brakowało(może karierowiczów w wariancie najmniej bolesnym).Pozdrawiam.
nigdy dość przyzwoitości i honoru
Balsam
1 Listopada, 2011 - 23:20
....wiem,ze Balsam to taki lek,ktory lagodzi bol.
Ale to co zrobil p. Ziobro,to tylko sie nasilil.
Wyslanie listu do prezesa swojej partii ( a p. Ziobro jest V - e szafem ) jest nie dyplomatyczne i nietaktowne (wiem,ze w Polsce mozna uzyc innego okreslenia) wysylajac ten list za posrednictwem prasy.
Jestem czlonkiem partii ( nie w Polsce ) ale takich SWINSTW nikt by nie zrobil . Nie daje sie pretekstu konkurentom -- partiom do niszczenia swoich kolegow.
Pan Cymanski bez polotu i plytki, Kurski juz kiedys mial konflikt z Panem Olszewskim (premierem). Slyszalem p. Ziobro na spodkaniu z dziennikarzami we Wroclawiu byl rozbrajajaco mieki. Nie wykorzystal telewizji- szybko zkonczyl to spodkanie. !0 -max 15 min.
Obecnie w Polsce to Pan Jaroslaw Kaczynski jest jednym z najlepszych politykow i bardzo dobrym dyplomata. Taka jest opinia w srod tych,ktorzy rozumieja dazenie Narodow do NIEPODLEGLOSCI I NIEZALEZNOSCI.
Ziobrzysci szanujcie GO. BO JUZ JEDNA ELITE POLSKA i Narod Polski stracil a jak to chyba wiecie.
Troche madrosci i rozwagio panowie - ziobrzysci.
wola zwycięstwa, czy pozostanie w okopach ?
1 Listopada, 2011 - 20:46
Szanowny Panie,
niestety z niewieloma tezami, które Pan łaskaw był sformułować, mogę się zgodzić. Z większością - nie.
Tu nie chodzi o tego, czy innego lidera, ale o Polskę. Sam w okresie przedwyborczym przestrzegałem przed kwestionowaniem pozycji JK. On cementował opozycję. Tylko pytanie, czy jest to czynić nadal?
Teraz jest czas na przeforsowanie koniecznych zmian w PiS-ie, aby partia ta mogła wygrać przyszłe wybory, tyko teraz. A to wymaga wielkich zmian, potrząśnięcia aparatem tej partii. Tyle było głosów o tym, że wielu ludzi i środowisk chciało po tragedii smoleńskiej włączyć się do wspólnej walki. Wielu chciało wstąpić do PiS, ale ich wnioski nie zostały rozpatrzone, bo rzekomo lokalni watażkowie obawiali się konkurencji "nowych", więc bojkotowali tych kandydatów i - tym samym - marnotrawili ten spontaniczny przypływ świeżej energii. To był wielki grzech społeczny. Mam nadzieję, że te wszystkie przypadki zostaną właściwie ocenione przez gremia PiS i konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec winnych zaniedbań.
Jeżeli JK zrozumie tę potrzebę dokonania fundamentalnych zmian, to znaczy, że dowiedzie swych zdolności przywódczych i nadal może być liderem opozycji. Jeśli nie zrozumie i podda się wpływowi tych, co go "obsiedli" - wszyscy wiemy, o kogo chodzi - to partii pozostanie tylko wegetacja. Ci, co go "obsiedli", uwierzyli, że tak, czy siak, za jakiś czas nastąpi załamanie gospodarcze i wybuch społeczny, który wyniesie PiS i ich do władzy. Władzy (stanowiskami rządowymi), którą nie będą się musieli dzielić z tymi, którzy dziś nawołują do przemian i których postrzegają jako potencjalnych konkurentów. Ich teoria wybuchu społecznego może, ale nie musi się spełnić. Natomiast silna partia, przygotowana na każdą ewentualność, zawsze sobie poradzi. Do tego wzywają Z. Ziobro i J. Kurski. Ta klika, która teraz nadaje ton PiS-owi, niedobrze wróży przyszłości tej partii i kraju. Czy ktokolwiek słyszał, by ci ludzie mieli jakieś konstruktywne pomysły? By je komunikowali społeczeństwu? Ja nie słyszałem. Natomiast ci, co mają coś do zaproponowania są niszczeni.
W okresie przedwyborczym pisałem, że jeśli PiS wygra, to będziemy im także bacznie się przyglądać, czy przypadkiem nie "zamieniają siekierki na kijek", czy dla drobnych korzyści taktycznych nie zaniedbują imponderabiliów. Uważam, że teraz, pomimo porażki wyborczej, a może nawet tym bardziej, powinniśmy czuwać, a nawet bić na alarm, gdy widzimy, że dzieje się źle.
Nie wolno dopuścić do dalszego osłabiania obozu patriotycznego, do kolejnych rozłamów, wydalania kolejnych osób, które PiS-owi przysparzają głosów. Ile to już środowisk zostało zrażonych "czystkami"? M. Jurek, L. Dorn, P. Kowal i inni...
Czy naprawdę przyszła teraz kolej na Z.Ziobro i J.Kurskiego? Jeśli tak się stanie, że i ci panowie zostaną usunięci, to głupota polityczna szefów PiS sięgnie zenitu. A wtedy nic nie uchroni PiS-u przed ponowną porażką wyborczą, nawet w obliczu wybuchu społecznego. Bo znajdą się inni, którzy zagospodarują utracone głosy.
Konieczność dziejowa to poszukiwanie i integrowanie osób, które przyniosą kulminację głosów oddanych na PiS, wszystko co skutkuje odwrotnie jest szkodzeniem Polsce.
Z poważaniem
Re: wola zwycięstwa, czy pozostanie w okopach ?
1 Listopada, 2011 - 22:45
Na podstawie Pana tekstu widzę, że jednak zgadzamy się w zdecydowanej większości spraw. Może oprócz prezentowanego przeze mnie optymizmu, dotyczącego samej osoby JK. Ewidentnie jednak gramy w jednej drużynie. Na pewno w znacznie większym stopniu niż np. PiS podczas rozszerzonego z obu stron okresu kampanii wyborczej.
Pozdrawiam
Jerzy Pietraszko
Re: wola zwycięstwa, czy pozostanie w okopach ?
2 Listopada, 2011 - 11:24
Frazesy, jakich używa pan w tym tekście, są podszyte fałszem i udawaniem szczerego doradcy??? W istocie, jest to, wspomaganie wrogów, którzy właśnie zauważyli PIS-wskie zagrożenie, w razie załamania gospodarczego i buntu społecznego. Dlatego jest prowokowana akcja Ziobry(niezrozumiała), by tak, jak przy i po wyborach prezydenckich, doprowadziać, do zdykredytowania lidera JK i PIS-u jako całości, w oczach społeczeństwa??? I tak, jak pisze jeden z blogerów wyżej, porozumiewanie się liderów parti, przy pomocy mediów, jest działaniem wrogim i szkodliwym, wręcz sabotażem??? I nieważne piękne słowa, wrażenie słuszności postulatów, bo szefostwo parti, prawdopodobnie, doskonale wie o tych problemach i pan Ziobro wie, że wiedzą. Wie również, że największym problemem jest dostęp do mediów, mówił o tym w Brukseli kilka tygodni temu??? I co się teraz nagle stało, co się stało, że Ziobro chce rozbić PIS??? Dlaczego, nie napisał listu, że odchodzi, by utworzyć własną partię??? JK, ma swój PIS i zwolenników, którzy zgadzają się z jego wizją Polski, jeśli ktoś ma inną, lepszą, to może tą wizję realizować niezależnie??? Dlaczego tak wielu, wymaga od JK, by zrezygnował ze swoich marzeń o niepodległej Polsce, przecież to także moje marzenie, nasze marzenia??? Pzdr.
Re: Re: wola zwycięstwa, czy pozostanie w okopach ?
2 Listopada, 2011 - 12:05
JK wie; jego otoczenie sądzę że też. Obawiam się jednak, że wokół prezesa jest zbyt wielu zadowolonych z wyniku. Mnie te 30% nie zadowala, Pana z pewnością również. Nie pochwalam formy postępowania Ziobry, ale jego to też nie zadowala. A treść jest zdecydowanie istotniejsza od formy.
Zarzuca mi Pan fałsz, udawanie szczerości. Odpowiem wprost: jest Pan całkowicie w błędzie. Fałsz można zarzucać tym, którzy propagują hasło: Polacy, nic się nie stało. Musimy wyjść poza te zaklęte procenty. Podczas kampanii Ziobro to zrobił - to trzeba mu na plus zapisać. Pomógł np. profesorowi Jędryskowi. Utrąconemu przez struktury partyjne, a przywróconemu na listy osobiście przez JK. W odróżnieniu więc od ( tu nazwisk oczywiście nie wymienię) ... zadziałał wspólnie z prezesem.
Trudno więc tak jednoznacznie jak Pan oceniać ziobrystów. Może po prostu brak mi nieco wiedzy, a może jest to ocena tych, którym taki wynik się podoba. A trzeba przy tym pamiętać, że przyjmując bezkrytycznie brak rozszerzania się elektoratu skazujemy się i nasz kraj na niebyt. Pokolenie 30- latków już przegraliśmy. Mamy przegrać kolejne ?
Jerzy Pietraszko
Re: Re: Re: wola zwycięstwa, czy pozostanie w okopach ?
2 Listopada, 2011 - 13:19
Pan znowu swoje, przecież nikt, również ja nie kwestionuję prawa do prób rozszerzenia elektoratu??? Chodzi o to, że nie tędy droga, nie tym sposobem??? Ziobro, przecież może utworzyć prawicową frakcję, która będzie zdolna do wspólpracy??? A czy sposób, który wybrał, nie wnosi elementu niemożliwości takiej współpracy??? Forma listu, według mnie jest obraźliwa, nie jest tylko przypadkową niezręcznością, ale przytykiem, do listu JK z września 2010r. w którym właśnie JK, próbował dokonać uspokojenia sytuacji w parti po zdradzie Kluzikowej, Jakubiak, Kowala i innych, w momencie, kiedy toczyła się kampania samorządowa??? Forma listu Ziobry, z prośbą o uspokojenie sytuacji w partii, wyprzedza niejako i blokuje JK, by uspokojenia??? A dlaczego, ma zabraniać innym członkom zarządu i v-prezesom, wypowiadania się w tej sprawie??? Przecież nikt nie mówi, że wypowiada się w imieniu prezesa, a sam JK, jeszcze się nie ustosunkował??? Z tym, że JK jako prezesowi, listowna forma kontaktu z członkami parti w całym kraju, w chwili próby sabotażu kampani, była słuszna??? List Ziobry, wbrew temu co pisze, jest wyrazem braku szacunku??? Pzdr.
Panie Kochanku . To wojna w
2 Listopada, 2011 - 13:23
Panie Kochanku .
To wojna w aparacie .
Pod płaszczykiem zmian, kilkunastu niecierpliwych próbuje wyszarpać konfitury.
Tu nie idzie o poprawę działania Partyji.
Czas skończyć z tym "baba z wozu koniom lżej".