PRO MEMORIA! 7 lat bez Seawolfa. Czy ktoś o Nim jeszcze pamięta?
...Od 1 maja do przed chwilą "COŚ " za mną chodziło. Nie wiedziałam co. Wiedziałam tylko, że 1 maja o czymś zapomniałam, coś przeoczyłam, coś uciekło mi z pamięci. Coś ważnego.
Właśnie siadłam do komputera by posurfować w internecie, odbyć rytualną prasówkę i nagle z gąszczu tytułów wyskoczył mi na pierwszy plan... artykuł o pożegnaniu Seawolfa!
To było "TO" co za mną chodziło - to Pamięć przez 3 dni pukała do mych drzwi, a ja ich nie otworzyłam... Oczy mi się spociły, serce ścisnęło bo 7 lat temu, właśnie 4 maja Seawolf spoczął na gdyńskim cmentarzu. Przegrał walkę z chorobą. Odszedł 1 maja 2013 r...
Wspaniały Niepoporawny, gorący patriota, mistrz błyskotliwej, ciętej riposty. Od ponad 10 lat po sieci krążą Jego genialne "wynalazki" - pancerna brzoza, seryjny samobójca, Jaś Flanela, dziurawy Stefan i dziesiątki innych krótkich ale jakże trafnych i precyzyjnych określeń dla faktów, postaci, zjawisk*.
Wybacz Zacny Seawolfie, że 1 maja Niepoprawni o Tobie zapomnieli bo i oni - jak cała Polska - są zakręceni 24x24h koronawirusem, bon motami Pani Wicemarszałki, smagani palmą Pana Marszałka Kochanego, szaleństwami opozycji i wyborami Prezydenta RP choć głowę daję, że nie ma dnia by ktoś Cię nie przywołał w swej pamięci. O Tobie po prostu nie da rady zapomnieć!
SPOCZYWAJ W POKOJU, KAPITANIE SEAWOLFIE!
* - Teksty śp.Kapitana Żeglugi Wielkiej Tomasza Mierzwińskiego - Seawolfa wciąż są dostępne na Portalu Niepoprawni.pl: https://niepoprawni.pl/blogi/seawolf
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2169 odsłon
Komentarze
@contessa
4 Maja, 2020 - 19:19
Spóźniony ale jednak był. Jak widac nie było jednak zbyt wielkiego zainteresowania.Uderzam się i ja w pierś że nie skomentowałem tego tekstu jak wielu innych zresztą tutaj
Szkoda
https://niepoprawni.pl/blog/zawiedzony/dumny-madry-polski-patriota-dla-ktorego-ojczyzna-byla-wszystkim
Święta prawda,
4 Maja, 2020 - 19:30
być może my, jako Polacy, w zbyt małym stopniu czcimy swoich Wielkich. Mam na myśli Seawolfa, wciąż najlepszego moim zdaniem blogera Niepoprawnych. Ale czy zwróciliśmy uwagę co nam zostało z innych Wielkich tego świata, w całkiem innych kategoriach? O Janie Pawle II jest tak cicho, zaledwie jakieś wspomnienie. A tak był dla nas kiedyś ważny... Może tak musi być. Ale może to skutek po prostu zmęczenia. Żyjemy wciąż w tak "ciekawych" czasach że zapominamy o ludziach którzy dla nas naprawdę wiele zrobili...
Honic
Ja pamiętam
4 Maja, 2020 - 20:58
Zgadaliśmy się, że pracowaliśmy na tym samym statku - (niedużym, dla milionerów) Silver Shadow. Ogromnie żałuję, że nie pracowaliśmy jednocześnie (byłem tam wcześniej). Wartościowi ludzie szybko odchodzą (teraz mec. Hambura), a kanalie żyją latami. Ktoś mi tłumaczył, że Bóg daje im szansę poprawy...
Leopold
nie było mi dane
4 Maja, 2020 - 21:47
poznać Seawolfa- wtedy dopiero szukałam "niepoprawnych", ale dzięki za to wspomnienie, bo najwyraźniej się należy ,a przy okazji dowiedziałam się, kto jest autorem tych znanych powszechnie określeń.
Nie minusuję bez uzasadnienia, bo to jak cios po ciemku w plecy. Komentarze niemerytoryczne i agresywne minusuję bez dodatkowego wyjaśniania. Uwagi osobiste proszę kierować na PW.
Contesso!
5 Maja, 2020 - 02:35
Długo płakałam po Seawolfie, choć nie znałam Go osobiście. "Odpłynął Tom do Hilo" ;(
Pamiętam, jak w którymś z przygranicznych moteli, gdy "weszłam" do internetu - otworzył się, jako pierwszy, blog Seawolfa. To był dla mnie jeden z dowodów jego popularności.
Do teraz wracam do jego wpisów. Seawolf był jeden jedyny i nikt Go nie zastąpi. Nie warto próbować. Chyba że pojawi się jakaś nowa "gwiazda blogerska".
Serdecznie pozdrawiam,
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
mial szczescie!
5 Maja, 2020 - 06:28
Ja, jak to w kazdy maj, wspominalem Tomka... zupelnie inaczej w tym roku. Takie standardowe wspomnienia z poprzednich lat, to zazwyczaj smutek z radoscia przemieszany. Radoscia, bo goscia znalem osobiscie, ba, dzieki niemu przestalem blogowac. No bo i po co, skoro byl Tomek. Robil to milion razy lepiej i dokladnie tak jak ja bym to zrobil, gdybym umial tak jak On. Smutek, bo wiecie sami, potrzebny byl nam w rownym, a moze nawet wiekszym stopniu niz swoim dzieciom - i nagle go zabraklo. Te dzieci, ech... moze dalem sie podpuscic, gdy zobaczylem, że ze strony jego gdanskich potomkow sama gorycz i wrogosc, do niego i do swiata. Ich zachowanie przypominalo jako zywo wiesniakow z Greka Zorby, gdy umierala Bubulina. Smutno tez, bo Tomek nawet swojej mogilki nie ma, lezy na doczepke, a krzyz wetkniety ma w chodnik miedzy grobami. Stad tez w swoim czasie starlem sie z nimi i pozalowalem - dlatego, ze stracilem swoj cenny czas liczac na to, ze cos zrozumieja. Nie zrozumieli. Czemu wiec mowie o szczesciu, ba nawet radosci? Bo szczesliwi sa ci, ktorym nie bylo doczekac. On wiedzialby, tak jak ja, ze nie ma zadnej epidemii, jest natomiast sterowany reset cywilizacyjny i globalny neokomunizm. I jesli my tego nie przezyjemy, bo nas po prostu wyrzna jak prosiaki, to on pewnie umarlby ze smutku. A nawet jesli nie, to szczescie ma, ze nie musi tego syfu ogladac.
Zacny był z niego "herbatnik"
5 Maja, 2020 - 18:34
Dzięki za przypomnienie. Pamiętam jak przyjął zaproszenie Klubu Gazety Polskiej, ale już do nas nie doleciał ;(.
R.I.P.