Apel studentów z całego świata o postawienie przed sądem prezydenta USA

 - łączcie się! Sojediniajsia! "Sojuz nieruszimyj..."

Nie lubię Obamy, zwłaszcza za jego bliskie związki z Rosją.

Ale ten apel... Myśmy już takie "przerabiali" - po wielekroć! Te same slogany, podobne osoby, niemal identyczne sytuacje: ten sam scenariusz.

Sowiecka "ustawka":

"Na lądzie i na wodzie, 

Na wschodzie na zachodzie,

w marszu po szczęście pokój i radość,

zgodnie nasz dźwięczy krok.

Nie zna granic ni kordonów pieśni zew,

pieśni zew, pieśni zew.

Więc śpiewajmy, niech rozbrzmiewa wolny śpiew,

wolny śpiew, wolny śpiew!

Przez cały świat słowa pieśni tej niech niesie wiatr!

Niech rozbrzmiewa, niech przewodzi wolny śpiew,

wolny śpiew, wolny śpiew!"

Oczywiście Rosja "nie ingeruje" w sprawy żadnych suwerennych państw! Nigdy! I, jak się rozumie, nigdy nie ingerowała!

A teraz jeszcze  Merkel - która też "nie interweniuje", lub "nie ingeruje" w suwerenne prawa krajów - członków Unii Europejskiej - tylko narzuca "obowiązkowe kwoty" imigrantów!

Co na to "studenci wszystkich krajów"? Ano - nico!

Co za obłuda!

Dzisiejsza jedynka (-24) - to ode mnie. Przyznam, że nie mogę spokojnie słuchać czegoś tak jednostronnie fałszywego. Może warto przypomnieć sowiecką "walkę" o "wolność" Jemenu, w której odznaczył się (przeciw Sowietom) Polak Rafał Gan-Ganowicz. Warto pamiętać!