Kulisy krytyki prof. Andrzeja Nowaka

Obrazek użytkownika Konserwatysta z Krakowa
Kraj
Kulisy krytyki prof. Andrzeja Nowaka

Wszyscy baliśmy się wymówić to głośno, aż zrobił to za nas krakowski historyk Andrzej Nowak. „Jarosław Kaczyński skończy w 2016 r. 67 lat. Tyle ile miał Marszałek Piłsudski w chwili śmierci. Roman Dmowski był w tym wieku już od kilku lat faktycznym emerytem politycznym” – napisał profesor. Prosta konstatacja nie bolałaby tak bardzo gdyby nie dopisek: „Obok niego [Andrzeja Dudy jako kandydata na prezydenta – KzK] warto już teraz wskazać nowego kandydata do roli premiera. Nie zostawionego tak haniebnie na odstrzał:, jak to zrobiono ze znakomitą, merytoryczną kandydaturą profesora Piotra Glińskiego, i nie wybranego z tak fatalnym skutkiem przypadkowego zastępcy, jak to miało miejsce w przypadku pana Kazimierza Marcinkiewicza 10 lat temu”. Tekst naukowca w pierwszej kolejności opublikował portal wpolityce.pl, następnie na stronie facebookowej zarekomendował go „Profesor Andrzej Nowak” poprzedzając osobistą refleksją i prośbą o rozpowszechnianie. Dziennikarz onet.pl omówił artykuł na głównej stronie swojego portalu, co wywołało lawinę komentarzy – ten odnośnik podał m.in. fanpage Tygodnika Lisickiego.

Co chciał osiągnąć krakowski historyk takim prowokacyjnym tekstem? Przecież wiek prezesa nie jest jakimkolwiek kryterium. Konrad Adenauer swojej natrudniejszej misji podjął się w wieku 79 lat – negocjował z Sowietami w dobie największego napięcia Zimnej Wojny o zwrot jeńców niemieckich – tak karkołomnych misji polskiemu premierowi nie przyjdzie spełniać w ciągu najbliższych dekad. Gen. Charles de Gaulle powrócił do władzy majac lat 69 i to w obliczu autentycznej groźby wojny domowej między Francją kontynentalną a francuską Algierią. Wcześniej wielki Francuz (odwrotnie do Jarosława Kaczyńskiego mierzył ponad 190 cm wzrostu!) przesiedział poza władzą lat 14, a jego polityczne próby kończyły się na poparciu rzędu 20% (czyli mniej niż PiS). Ronald Reagan miał tyle samo lat co generał, gdy rozpoczynał swoją dekadę panowania nad supermocarstwem, wraz z którym rzucił wyzwanie Sowietom i ich wpływom na całym świecie.

Mamy zresztą XXI wiek, człowiek siedemdziesięcioletni nie musi być stary.

Opinia profesora Nowaka zaskoczyła wielu wyborców PiS, w komentarzach pojawiły się – aż za częste na prawicy – oskarżenia o prowokację albo o agenturę. Jerzy Targalski (ps. Józef Darski), który jest analitykiem Europy Wschodniej i problemów agenturalnych skwitował ten tekst stwierdzeniem, że to element gry Grzegorza Biereckiego (senatora PiS, sponsora portalu wpolityce.pl), który rozpoczął walkę o władzę w partii. Inni orzekli, że profesor Andrzej Nowak jest już skończony albo że zrobił to z zazdrości, że Andrzej Duda został nominatem PiS na prezydenta, a nie on sam. Wielu komentatorów podpisuje się pod tekstem Andrzeja Nowaka, ale z jego tezami nie utożsamia się żaden znany prawicowiec: polityk ani dziennikarz. Co chciał osiągnąć profesor Nowak?

Czemu nikt nie doczytał w pierwszych zdaniach przemówienia, że tekst powstał po rozmowie z samym Jarosławem Kaczyńskim? „W czwartek zadzwonił do mnie jeszcze wyższy (może nie wzrostem, ale znaczeniem) i równie przeze mnie szanowany przedstawiciel PiS” – pisze Nowak we wstępie. Kto czyta lub słucha znanego sowietologa powinien wiedzieć o jego subtelnej grze słów i ironicznym humorze, a jaki może być cel sformułowania o wzroście rozmówcy, jeśli właśnie nie wskazanie na Prezesa? Poza tym kto mógłby nalegać na Profesora, mimo jego infekcji (o której wspomina w artykule), by jednak wystąpił na konwencji PiS, jeśli nie sam Kaczyński?

Zestawmy to z osobistą wypowiedzią profesora na spotkaniu w Centrum Kultury Ruczaj sprzed tygodnia: ]]>https://www.youtube.com/watch?v=mrH0WNUI5zM#t=6170]]>

„to pytanie które jest złośliwie zadawane Prawu i Sprawiedliwości staje sie coraz mniej złośliwe (...) Ile razy można przegrać wybory majac takie argumenty w ręku? Ile razy można powoływać się na słabość mediów, skoro nasze media są z każdym rokiem i każdymi wyborami silniejsze a nie słabsze? (...) W tym roku nie widzę możliwości tworzenia jakiegoś alternatywnego ruchu wbrew Prawu i Sprawiedliwości przed tymi wyborami, ale jesli PiS nie zmobilizuje się do takiego poziomu jaki potrafił osiągnać w roku 2005 to znaczy że nie ma prawa być moją reprezentacją, a każdy odpowie na to pytanie po swojemu . To jest ostatnia szansa Prawa i Sprawiedliwości. Nie Polski, bo Polska będzie trwała”.

Ponowna lektura tekstu niedoszłego wystąpienia Andrzeja Nowaka pozwala wykazać podobieństwa w przemówieniu opublikowanym na wpolityce.pl jak i w wypowiedzi sprzed tygodnia.

Andrzej Nowak i Jarosław Kaczyński

Przypomnijmy, że z Jarosławem Kaczyńskim Andrzej Nowak związany jest intelektualnie przynajmniej od połowy lat 90.-czyli od dwudziestu lat, o czym zaświadczają wywiady z prezesem (por. A. Nowak, Intelektualna historia III RP, s. 259). Był we wszystkich możliwych komitetach poparcia Lecha i Jarosława Kaczyńskiego, sam też nie mógł się zbratać z systemem, skoro jako promotor Pawła Zyzaka, obnażał agenturalną przeszłość lwa salonowego Lecha Wałęsy. Skoro Jarosław Kaczyński rozważał kandydaturę Nowaka na prezydenta, to znaczy, że go ceni i mu ufa. Nowak nie może być też zazdrosny o kandydaturę Andrzeja Dudy, bo przecież w swoim artykule nie atakuje Dudy, ale atakuje brak drugiego, młodego, „Dudy”, który mógłby zostać premierem.

Jeśli odpadają możliwości: zdrady, agentury, szaleństwa (Nowak jest właśnie w szczytowej formie intelektualnej, w ostatnim roku wydał trzy książki, udzielił dziesiątek wykładów w Polsce, USA, Kanadzie i Australii), pozostaje opcja najstraszniejsza z możliwych.

Najstraszniejsze z możliwych

Andrzej Nowak wybrał drogę dyskusji publicznej nad kondycją Prawa i Sprawiedliwości, bo zawiodły wcześniejsze próby zreformowania partii opozycyjnej. Mało kto pamięta, że 4 lata temu Nowak opublikował tekst swojego totumfackiego Jana Filipa Staniłko, wówczas eksperta Instytutu Sobieskiego, pt: „Szkic do strategii Prawa i Sprawiedliwości do 2015 roku”. Plan młodego analityka zakładał udemokratycznienie partii w celu wyzwolenia energii i potencjału konserwatywnych działaczy w całej Polsce. Reforma partii miała dać zwycięstwo w roku niniejszym, ale też stworzyć zaplecze do szybkiego reagowania na kryzysy w państwie – reakcja PiS byłaby inna na nadużycia wyborcze w 2014 r., gdyby opozycja miała w sobie dynamikę naturalną dla oddolnie budowanej struktury a nie funduszu emerytalnego setek członków partii. Profesor zatem, po fiasku wspierania PiS od wewnątrz, mając świadomość doniosłości roku wyborczego 2015 (jakże podobnego do tego sprzed dekady) wybrał drogę tak dramatyczną jak debata publiczna. Zawiodła nawet ostatnia telefoniczna rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim. O wszystkich jego uporczywych usiłowaniach rozmów z Prezesem i tak się pewnie nie dowiemy, jak nie dowiemy się o zakulisowych tarciach między reformatorami a betonem partyjnym. Gdy eksperci PiS widzą, że kampania prezydencka rusza wedle schematu przegranych dotąd wyborów a główny opozycyjny kandydat od miesiąca traci energię na przekonywanie przekonanych w powiatach różnych części Polski, co ma robić człowiek, który dobrze zna Jarosława Kaczyńskiego i jest zaangażowany w utrącenie obecnej władzy? Udawać, że wszystko idzie według planu – nie byłoby to godne naukowca, który tyle razy ujawniał fakty, choćby bolesne dla czytelników.

W dyskusji wokół PiS przeraża jednak co innego. Partia, która chce przywrócić Polsce standardy dobrej demokracji, równowagę w mediach, silne instytucje… nie potrafi przyswoić tak oczywistej techniki demokratycznej jaką jest debata. Bez krytyki własnych działań, bez otwartej dyskusji, burzy mózgów i pomysłów ze strony elit i osób zaangażowanych nie da się zbudować zaplecza do wygrania wyborów. Prawda jest smutna jeszcze bardziej, gdy skonstatujemy jak często pobłażaliśmy członkom PiS we własnym regionie, jak rzadko na nich naciskaliśmy, by zorganizowali porządną kampanię, by dobrze prezentowali się w sejmie albo forsowali interesy, na których nam zależy. Syndrom oblężonej twierdzy umożliwił utrzymanie PiS w ryzach, jednak kosztem skuteczności opozycji. A miesiąc temu znów mówił o tym prof. Andrzej Nowak:

„Niestety odnoszę wrażenie, że wielu z członków PiS zostało wytresowanych przez ten system, w którym wolno pozostawać opozycji w swoim bezpiecznym getcie”.

Tylko że za to ostatnie stwierdzenie odpowiada każdy z nas. Zanim rzucimy się z krytyką na Nowaka, Kaczyńskiego czy partię policzmy ile razy byliśmy w biurze poselskim czy na spotkaniu z politykiem PiS domagając się jego aktywności w terenie, większej niż przedwyborcze spotkania. Ile osób zorganizowaliśmy wokół siebie, by wywierać presję na radnych i parlamentarzystach, by robili coś więcej niż marketing polityczny. Jaka była skuteczność naszej presji? Zatem jeśli zgodziliśmy się na opozycję przybierającą nimb męczenników atakowanych przez media, to teraz chociaż nie blokujmy dyskusji politycznej w standardzie demokratycznym.

Dołącz do dobrej dyskusji:

]]>https://www.facebook.com/konserwa.z.krakowa]]>

]]>https://twitter.com/z_krakowa:]]>
 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (23 głosy)

Komentarze

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika synteticus nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

czy wielu członków PiS zostało wytresowanych przez ten system (jestem tylko wyborcą PiS, nie czlonkiem), bo w strukturach

terenowych znakomicie współdzialaja zarowno z PO jak SLD i innymi.

Wiem za to ,że elektorat PiS został wytresowany do popierania partii i niczego wiecej, ubezwłasnowolnniony w  inicjatywach

odmiennych od wskazań PiS.

Zgodziliśmy się na na rolę meczennikow bo nie mielismy innego wyboru. Wszelka inna opozycja była skutecznie eliminowana i

szantaż utraty głosu oddanego na kogo innego niz PiS działa do tej pory.

Po skutkach ich oceniajcie: patriotyczna część elektoratu w Polsce została skutecznie zagospodarowana i nie stanowi żadnego

problemu dla władzy od wielu lat.

Być może prof Nowak chce zmienc ten stan, bo bzdurne wypowiedzi byłego towarzysza Targalskiego o wojnie w PiS, świadcza

tylko o utracie wiarygodności przez Gazetę tzw. Polską i spadku czytelnictwa na rzecz wPolityce.

Ja już po raz dziewiąty w przegranych wyborach udziału nie wezmę.

Pozdrawiam

 

 

Vote up!
3
Vote down!
-5

cui bono

#1464335

"Ja już po raz dziewiąty w przegranych wyborach udziału nie wezmę."

A dlaczego nie po raz 10, 20? Polska - to jakieś Twoje widzimisie, czy może OBOWIĄZEK? Ciągle powraca pytanie - co Ty osobiście zrobiłeś, co My zrobiliśmy, by PiS w terenie wyglądał inaczej? PiS po prostu nie odbiega kondycyjne od całego społeczeństwa, można przypuszczać, że część z nich jest zrezygnowana (wypalona) tym chronicznym brakiem oparcia o wyborców. Gdybyś popróbował znaleźć mężów zaufania w wyborach - zrozumiałbyś, o czym mówię. Jak łatwo krzyczeć o nieumiejętności zorganizowania kontroli wyborów.

Ciągle słyszę z różnych stron - społeczństwo budzi się. G.. prawda i nie widzę sposobu - jak obudzić.

Vote up!
4
Vote down!
-2

Stasiek

#1464353

Witam

 

Świetne rozważania wyrażające naszą wspólną troskę o przyszłość, a konkretnie o najbliższe miesiące i ostatecznego imperatywu zwycięstwa PiSu.

Równo cenię i Prezesa i profesora. Choć prawdą jest, że prof. Nowak jest właśnie w szczytowej formie.

Ja, choć mały żuczek, pisałem podobne w wyrazie apele do Jarosława Kaczyńskiego. Mając niestety świadomość, że z takim otoczeniem jakie jest wokół prezesa, mało co dociera do niego z zewnątrz.

Więc może ten głośny apel profesora przebije się przez barierę szklanej wieży?

 

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1464346

masz racje, oby tak się stało

Vote up!
2
Vote down!
0
#1464370

Artykuł prof. Nowaka skłania do głębokiej refleksji ... Bardzo wysoko cenię prof. Nowaka , ale na równi z dr Jarosławem Kaczyńskim . Wiek podany jest bez znaczenia , liczy się doświadczenie , mądrość , kultura osobista , które posiada prezes Kaczyński , któremu życzę , aby został premierem , oraz , aby PiS zdobył taką większość konstytucyjną , by nowy rząd był samodzielnie rządzący . Idealnym kandydatem na Prezydenta RP jest moim zdaniem dr Andrzej Duda .

Vote up!
5
Vote down!
0
#1464383

No to jesteśmy w całkowitej większości :-))))))))))))))))))

Vote up!
3
Vote down!
0
#1464384

synteticus i Stanislawos.

Panowie! Z całym szacunkiem i bez obrazy. Nawet nie chce mi się (bo nie mam siły i czasu, a proszę nie odczytywać tego jako aktu lekceważenia) podejmować polemiki z przedstawionymi przez Was argumentami. Działam w różnych gremiach i komisjach i stykam się gremialnie z postawą typu: masz rację, ale... nie róbmy tego, czy tamtego, bo... No, bo co...?

No i dalej jest tak: nie róbmy tego , bo stracimy to co mamy, bo przyjdzie nowy dyrektor i nas zlikwiduje (więc szanuj szefa swego, bo nie wiadomo jakiego będziesz miał następnego), bo wyrzucą mnie z pracy itd. i itp I jeszcze, ci co wymachiwali szabelką, to jak skończyli?... 

Po prostu...

Szkoda komentować deklaracje, że: już nie będę głosować więcej na PiS itd. itp.

Albo mam poglądy i wadług nich konsekwentnie postępuję, albo NIE!...

Kiedy rozmawiam z różnymi znajomymi, a najbardziej dla MNIE BOLESNE JEST, GDY  z przyjaciółmi i nie mogę pojąć Ich decyzji wyborczych mimo podobnego rodowodu, wychowania i korzeni i kiedy uczestniczę w dyskusji np na komisji, która ma podjąć decyzję i słyszę argumentację: masz rację, ale... nie możemy głosować inaczej, bo... itd, to co można zrobić, no co?...

Może któryś z Panów poradzi?...

Taka jest rzeczywistość realnych wyborów naszych współobywateli. Można się pociąć i tyle!...

W konsekwencji często przyznaję rację niestety temu degeneratowi Lisowi, że Polacy są jeszcze głubsi, niż myślimy, że są!...

Niech w parlamentarnych wyborach na jesieni PiS ma konstytucyjną większoś, a A. Duda wygra prezydenturę w pierwszej turze i to w ogromnej! przewadze!... To moje marzenie i mojej Rodziny. I robię wszystko i będę robić, żeby tak było!....

A wszelkie defytystyczne gadanie, tylko sieje niepokój i wątpliwości. Na dyskusję będzie czas po wyborach!...  

Vote up!
6
Vote down!
0
#1464407

cyt:

A. Duda wygra prezydenturę w pierwszej turze i to w ogromnej! przewadze!... To moje marzenie i mojej Rodziny. I robię wszystko i będę robić, żeby tak było!....

 

Ja też, i moja rodzina też , a ja na miarę swoich możliwości też zrobie wszystko, a defetystom mówimy stanowcze NIE

Vote up!
3
Vote down!
0
#1464413

Wprawdzie szkoda komentować, ale jednak komentuje Pan.

To ja Panu wytłumaczę jakie mam poglądy, zeby nie musiał Pan wiecej mnie komentować i żałować tego potem.

Otóż ja 8 razy głosowalem przeciw PO a nie dlatego, ze PiS mi sie podobal.  Od początku mi sie nie podobał, ale jeszcze

bardziej nie podobał mi się lider nocnej zmiany i jego partia.

Podobał mi sie tylko Premier Olszewski, ale głosować na niego już nie mogłem. 

Dlatego nie jest ani nie było moim zadaniem ulepszanie PiS. Obowiazki wobec demokracji wypełnialem glosując.

Obowiazków wobec PRL bis nie czuję żadnych.

Okazało sie, że 8 razy uczestniczyłem w farsie wyborczej.  I tyle.

Pozdrawiam i życzę sukcesow w nadchodzących wyborach.

Vote up!
0
Vote down!
0

cui bono

#1464530

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika Zum Alten Pastorat został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

#1464408

To jest sranie w banie, i rozbijanie PISu, a piszą że chcą wolnej Polski, a ja się pytam z kim.

Z Ruchem Narodowym 2%, Korwinem 5%, nie ma takiej siły wśród prawicowych partii, jak PIS, który może osiągnąć po wyżej 50%, a gadanie że PIS be, a Kaczyński taki i owaki, przed wyborami, to jawna POmoc dla PO i PSL, by banda niszcząca naszą Ojczyznę dalej to robiła i rzadziła

Vote up!
4
Vote down!
0

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1464428

Co zostaje, zapisać się do PiS i zmieniać Partię od środka!

Inną sprawą jest to, że za JK nie widać w szeregach PiS potencjalnych następców, polityków z charyzmą i żywym intelektem. Dużo obszczekiwaczy... typu poseł Mastalerek.

W końcu badania pokazują, że PiS stało się partią opieraną przez dużą część polskiej inteligencji - dlaczego tego nie wykorzystujemy; dlaczego na tym nie buduje się wizerunku?

Vote up!
5
Vote down!
0
#1464427

słusznie wskazujący, iż nagonka skierowana przeciwko prof. A. Nowakowi ma sens niewielki. Profesor swój autorytet ma, poglady wyraziste; wielokrotnie zaświadczał o głębokim patriotyźmie a zatem " przyprawianie mu gęby " znaczenia nie ma. Natomiast skłania do refleksji postawa zwolenników PIS-u. Sprowadza się ona do cytatu : " ale świętości nie szargać" ( S. Wyspiański-Wesele ). Na Boga, krytyczny głos pod adresem partii czy jej prezesa to jeszcze nie świętokradztwo! Głos oburzonych zwolenników i członków PIS dowodzi jak mocno upartyjnione jest myślenie Polaków, jak bezkrytycznie i bezrefleksyjnie przyjmowane są wszelkie pociągnięcia ugrupowań politycznych, których są sympatykami. Jeżeli nie będziemy patrzyli krytycznie na koalicję i opozycję niczego dla Polski nie zrobimy! Przywiązujemy się do politycznych poglądów, przedstawicieli partii, zapominając, iż to oni wybierająć służbę społeczną jaką jest polityka NAM POLAKOM obiecali dbałość o interesy narodowe, społeczne, które przedkładać winni nad partyjne!

Vote up!
2
Vote down!
0

mika54

#1464466

Pisze Autor, najwyraźniej w kontekście akcji własnych PiS-u, że partia ta „[b]ez krytyki własnych działań” nie zbuduje „zaplecza do wygrania wyborów.” Krytyka własnych działań jest niczym innym jak tylko samokrytyką. Sugeruje więc Autor w ten sposób partii nic innego jak tylko poddanie się samokrytyce. A to, że „otwarta dyskusja” na kilka miesięcy przed wyborami byłaby jedynie publicznym „samobiczowaniem” po głowie Autorowi nie chodzi? Efektem takiej publicznej samokrytyki mogłoby być, co prawda, odebranie codziennej pracy Tomaszowi Lisowi i Monice Olejnik. Zaiste, byłoby to samo w sobie godne uznania zamierzenie, ale czy taki właśnie cel przyświecał Autorowi tekstu? Śmiem tutaj wątpić ...

Z kolei profesor Andrzej Nowak, który jak sam wyznaje, sympatyzuje z PiS-em od jego początku „ośmiela się ... wskazać nowego kandydata do roli premiera.” Nic to oryginalnego, biorąc pod uwagę najnowszą historię partii. Dziwi natomiast uzasadnienie tego profesorskiego wyroku. Bo trochę dalej - w tym samym publicznym liście – Andrzej Nowak orzeka: „ ... prezes Jarosław Kaczyński, [wyrasta] swoimi kwalifikacjami, przede wszystkim swoją polityczną mądrością o głowę ponad ogromną większość dzisiejszych polityków w Polsce ...”. I aby nie było wątpliwości profesor stawia kropkę nad „i” dodając: „ ... z pewnością prezes Kaczyński ma te siły, które pozwolą mu kierować jeszcze długie lata Prawem i Sprawiedliwością. Zapewnić zwycięstwo tej sile, którą zbudował, a raczej – powtórzmy – za pomocą tej siły zapewnić zwycięstwo Polsce ... ”.

Powstaje więc pytanie. Jeśli Jarosław Kaczyński jest tak genialnym politykiem to dlaczego go wymieniać? I to jeszcze na kogoś o głowę mniejszego mądrością? Jako doradca polityczny, profesor Nowak daje nam, zwykłym śmiertelnikom raczej sprzeczne ze sobą rady.

Pozdrawiam

 

Vote up!
3
Vote down!
0

kassandra

#1464473