To już czwarty dzień bez mojej obecności na Twitterze i Facebooku, uciekłem i nie chcę wracać, no może jako obserwator tylko. Dlaczego podwinąłem kitę pomimo ponad 1200 osób obserwujących moje wpisy na TT, pomimo ciekawych znajomych na FB? Dotarło do mnie, że ten wirtualny, więc nierzeczywisty świat toczy się swoim torem, a jednak to rodzi uczucia prawdziwe. Gdy ktoś mnie obrazi jest mi przykro,...