ochrona pracy w RP

Obrazek użytkownika Romuald Chutkowski
Blog

Konstytucyjna Ochrona Pracy w RP,czy faktycznie takową mamy w Polsce ???

Zgodnie z art.24 Ustawy Zasadniczej ..."Praca znajduje się pod ochroną Rzeczypospolitej Polskiej.Państwo sprawuje nadzór nad warunkami wykonywania pracy"

Skoro są , istnieją takie  formalne gwarancje , zatem już podstawowa kwestia , dlaczego mamy takie  bezrobocie w Polsce???Czy instytucja funkcjonująca dla tej ochrony  jaką jest Państwowa Inspekcja Pracy, działająca rzekomo pod kontrolą Sejmu za pośrednictwem Rady Ochrony Pracy , rzeczywiście, faktycznie i skutecznie działa w takim kierunku??? Na podstawie ILOŚCI  zatrudnionych w tejże organizacji inspektorów należałoby twierdzić ,że TAK, ale fakty  przeczą   pozytywnej ocenie,kiedy uwzględni się poziom  merytorycznego przygotowania zatrudnionych w Państwowej Inspekcji Pracy.

Fakt pierwszy ilość tzw umów śmieciowych,

Fakt drugi brak podstawowego egzekwowania ochrony prawnej w sferze psychoterroru w pracy czyli rozpoznawania mobbingu,  

Fakt trzeci nierzetelność rozpatrywania skarg pracowniczych.

Być może jest tak, a szereg dowodów na to wskazuje,że organizacja pod nazwą PIP sama potrzebuje  odnowy, sama potrzebuje weryfikacji organizacyjnej .Być może jest tak,że podłożem  bezwładności, niezaradności i skuteczności jest personel ?.

Wokół problemów zatrudnienia w Państwowej 
Inspekcji Pracy  swoje stanowisko przedstawił
 
DR MARIAN LIWO 
ADIUNKT W KATEDRZE BEZPIECZEŃSTWA WEWNĘTRZNEGO WYŻSZEJ SZKOŁY INFORMATYKI I 
ZARZĄDZANIA W RZESZOWIE, BYŁY ZASTĘPCA GŁÓWNEGO INSPEKTORA PRACY 
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

Z kodeksu pracy, to pozostały dzis kropki i przecinki.

Pracowałąm kiedys w szkole dla dorosłych, włos sie jeżył na głowie,  gdy opowiadali o warunkach pracy. Nie mieli zamiaru nikomu sie skarżyć, twierdzili, że kontroler umawia sie z kierownictwem zakłądu,

 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1486671

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika JSC (niezweryfikowany) nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

ale teraz mogą się zapisać do związku zawodowego albo nawet założyć swój własny i nabyć daleko posuniętą ochronę prawną.

Ponadto uważam, że trzeba zrobić śledztwo w sprawie układu minusującego.

Vote up!
0
Vote down!
-2
#1486746

Ten nasze stare przyslowie ciśnie się tu od razu na usta. Jednak to sami polacy są sobie temu winni i nikt inny. "To co napisała "omilka" jest tylko rótkim podsumowaniem tego jaką to postawę przymowali polacy względem ochrony swych miejsc pracy. Pierwszym przejawem kompletnej ignoracji polaków wobec tego zagadnienia była ich postawa względem chociażby związków zawodowych. Polacy woleli słuchać fałszywej propagandy jak to związkowcy zarabiają ale żeby się zainteresować jak i skąd i o jakie naprawdę zarobki chodzi i z czego one wynikają to zero zainteresowania. Sam pracowałem w firmie, która zatrudniała ponad 5 tysia ludzi. Byłem członkiem związku zwadowego, a nawet przez jakiś czas byłem w samym jego zarządzie i jeśli chodzi o ten zarząd to nikt za to żadnej kasy nie brał. Jedynym stanowiskiem płatnym było stanowisko kierownicze, a więc osoby, która kierowała całym związkiem, a to dlatego, że przepisy mówiły jasno. Jeśli zostajesz przewodniczącym zakładowego związku to niestety musisz zrezygnować wszelkich pełnionych funkcji w zakładzie pracy. Wtedy obowiązuje siatka płac przyjęta przez sejm i władze kraju przewidziana dla działaczy ujmując pokrótce pozarządowych. Taką zatwierdzoną przez sejm i rząd siatkę płac miał właśnie ów mój związek zawodowy. Nie były to jakieś strasznie wygórowane stawki bo ta siatka płac również była uzalezniona od liczebności członków danego związku. Jeśli ktoś był np dyrektorem, a zostaby takim przewodniczącym to dużo by stracił na swej pensji. Kierownik już mniej. W przypadku parcowników szeregowych tu mogło być różnie. Jedni by coś stracili, innym by wyszło na to samo, a inni by zyskali. Bo mówie tu o kwocie 4 tysięcy gdzie średnie wynagrodzenie w mojejm firmie przekraczało grubo 2,5 tysiąca złotych. Jednak propagandowa agitka o kosmicznych zarobkach związkowców wzięła górę bowiem ogólna postawa pracowników w mojej firmie była taka "ale po co komuś jakieś związki". "Najlepiej to niech oni się zajmą paczkami świątecznymi dla dzieci". Dopiero jak pracodawca postanowił ot tak z dnia na dzień wywalić 1,5 tysiąca ludzi bez odpraw i czegokolwiek to zaczęła się poruta."Ratujcie !!! Pomóżcie !!!". Łatwo powiedzieć ale jak to zrobić gdy siadamy do stołu z pracodowacą by negocjować te zwolnienia, a pan pracodawca się śmieje w kułak: "ale kogo wy tam reprezentujecie ? ile was tam jest ? 600, 700 członków ? na 5 tysia zatrudnionych ? no prosze państwa przecież ja nie zwalniam związkowców !!!". W sumie miał rację choć staraliśmy się bronić i członków i nie członków wychodząc z założenia, że każde miejsce pracy jest ważne. Ten przykład dobitnie świadczy o tym jak polacy odpowiedzialnie traktowali to co dało się wydrzeć władzy PRL. Przecież związki zawodowe miałby być właśnie organem kontrolującym nową władzę. To związki zawodowe miały patrzeć na ręce owej nowej władzy ale jak to zrobić kiedy sam naród odwarca się do tego plecami. Bo szkoda mu 10 czy 15 zł składki miesięcznej bo przewodniczacy bedzie zaraz drugim Rockefellerem. Dlatego niech mi nikt nie mówi o tym, że myśli o swoich dziedziach i przyszłości. Tu jest dowód zupełnie czegoś odwrotnego. To dzięki takiej postawie swoich rodziców dziś te dzieci mają śmieciówki, umowy zlecenie i tak jak napisała "omelka" kodeks pracy w kropki, przecinki i kreski w formacie zeszyciku A16.

Vote up!
1
Vote down!
-2
#1486674

nie bez powodu napisałem tego bloga.Jestem byłym inspektorem pracy, aplikacja inspektorska 1987 rok w Okręgowym Inspektoracie w Gdańsku.Tak moje  życiowe losy spowodowały,że wyjechałem do RFN- zawarcie związku małżenskiego- NIE WYSZLO !!!. W 1995 roku otrzymałem propozycję powrotu do PIP i ten powrót trwa do dzisiaj, permanentna negatywna odpowiedź.

Vote up!
3
Vote down!
0

rach

#1486704

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika JSC (niezweryfikowany) nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

to strajki za kasą (przeciwko zwolnieniom to ta sama kategoria), które zazwyczaj terrorystycznie blokuje conajmniej okolicę.

A o dbaniu kwestie bezpieczeństwa fizycznego i prawnego (np. ryzyko stania się oskarżonym o nieumyślne sprawstwo katastrofy pod Szczekocinami) to się dowiaduję się dopiero po wielkich tragediach powodowanymi lekceważeniem stanu infrastruktury bezpieczeństwa, a niekiedy celowym sabotażem tejże.

Ponadto uważam, że trzeba zrobić śledztwo sprawie układu minusującego.

Vote up!
0
Vote down!
-2
#1486752