Co zrobić aby się nie narobić?

Obrazek użytkownika Witold Bryjak
Kraj

Śledząc wczorajsze krajowe wydarzenia, po raz kolejny ze zdumieniem patrzyłem na wyłaniające się z otchłani absurdy naszego kochanego kraju, łącznie z brakiem pełnego zaangażowania określonych "służb" państwowych, mam tu na myśli min. dziennikarzy w sprawę i dobro społeczne, którzy w swoich programach informacyjnych ominęli rocznicę napaści ZSRR na Polskę, no może poza nielicznymi wzmiankami (przede wszystkim główne wydanie Wiadomości), trwającymi zaledwie kilkadziesiąt sekund. Może ktoś powiedzieć że to dużo, owszem ale ja jednak odniosłem wrażenie że relacja sportowa o żużlowym skandalu sędziowskim dotyczącym walkowera - (wstyd na cały żużlowy świat!) - trwała znacznie dłużej, no ale może się mylę... Ale nie to było najważniejsze w wczorajszych "przekazach" medialnych i nie o tym chciałbym napisać. Trapiącym mnie problemem jak już wspomniałem są absurdy, które gonią absurd i totalny chaos. Te dwa wyżej wymienione aspekty mojego rozważania, które uprzykrzają nam życie zdarzają się chyba tylko w naszym kraju. Bo po tym wszystkim co zobaczyłem mogę podsumować to jednym prostym pytaniem - co zrobić aby się nie narobić? A co takiego zrobiono aby się nie zrobiło? Otóż bardzo dużo i tak poniżej wymienię kolejno dosłownie kilka przykładów to czego (wczoraj) nie zrobiono albo to co zrobiono żeby nie zrobić nic i tak:
1. Sprzęt do zbadania zwłok śp. Anny Walentynowicz w Zakładzie Medycyny Sądowej w Bydgoszczy - nie działa !!!, zwłoki zostają przewiezione do Krakowa - pogratulować Wojskowej Prokuraturze organizacji całej operacji i oczywiście całego zamieszania łącznie z nie wpuszczeniem inspektorów sanepidu na teren cmentarza.
2. W ciągu najbliższych lat na wolność wyjdą skazani odsiadujący wyroki 25 lat więzienia - ok. 100 - bo w Polsce nie ma skutecznego programu resocjalizacji ani prawnej możliwości wydłużenia im wyroków !!! Wśród nich są najgorsi zwyrodnialcy i psychopaci, którzy swoje zbrodnie popełniali jeszcze za czasów transformacji i wcześniejszych latach, wtedy nie było dożywocia - pogratulować polskiemu wymiarowi sprawiedliwości że nie pomyślał na czas i nie zmienił obowiązującego prawa. Jak zawsze to bywa w takich sprawach dopiero teraz (!), rząd zastanawia się nad sposobem resocjalizacji skazanych, a dosłownie cyt. "...rozważa wprowadzenie możliwości przymusowego leczenia tych osób, tak jak się leczy narkomanów..." aha a więc będzie się leczyć seryjnych morderców, pedofilii, gwałcicieli jak narkomanów, no to pomysł na miarę naszych urzędników.
3. W jednej z miejscowości urzędnicy nakazali postawienie płotu aby wydłużyć drogę - odległość od szkoły do sklepu, gdzie sprzedawany jest alkohol, gdyż wedle przepisów nie może być ona krótsza w tej gminie niż 100 m - pogratulować radnym pomysłu i pozazdrościć zapału w wykonywaniu ciężkich urzędniczych obowiązków.

To tylko nieliczne przykłady, to tylko wierzchołek góry lodowej. I tak z obrazu tej beznadziejności wyłania się jedna mała refleksja - po co zmieniać prawo, sprawdzać czy wszystko jest dobrze zorganizowane, czy wszystko ma jakiś logiczny sens lepiej jest kłaść ludziom kłody (płoty) pod nogi, naciągać ich na koszty, na utratę zdrowia i życia niż zabrać się do solidnej pracy.
Lepiej chyba jest zrobić tak aby nic nie zrobić i przy tym oczywiście dobrze zarobić...

Brak głosów