Gównem w bolszewika

Obrazek użytkownika kat
Humor i satyra

Gównem w Bolszewika ,relacja na żywo z marszu kacapów.
12 czerwca 2012, godzina 17, Warszawa. Od rana w mieście wyczuwa się rosnące napięcie. Ulice pustoszeją , sklepy zamknięte ,rodzice głośno wołają dzieci z nakazem natychmiastowego powrotu do domu . Auta chowane w garażach lub wywożone za miasto . Gospodynie opróżniają balkony z suszącego się prania. Z daleka słychać pijacki śpiew po rosyjsku i odgłosy skowyczącego psa. Temu pieskowi się pewnie nie udało albo zerwał się właścicielowi ze smyczy .Miasto PO-grążone w oczekiwaniu na kolejną rzeż Pragi w wykonaniu HGW i Suworowów z FSB . To dzisiaj ma się odbyć marsz sowietów w Warszawie , rzecz niesłychana i upokarzająca Polaków. To tak jakbyśmy my Polacy maszerowali po placu czerwonym 15 sierpnia w kolejna rocznicę „Bitwy Warszawskiej” i pogromu sowieckiej armii. Warszawa już wie że Tusk z pułkownikiem putinem przygotowali prowokacje licząc na walki uliczne oraz sprawdzenie nastrojów społecznych .I tak źle i tak niedobrze …… lać , czy nie lać… Teren marszu otoczony przez PO-licje , suki na sygnałach eskortują kolejne grupy nadchodzących pijanych Rosjan w telewizorniach już gotowi na pokazywanie zadym …..załoga WSI 24 z zapałkami w ręku czekająca na sygnał do podpalenia swojego wozu transmisyjnego ….Formuje się pochód , słychać z oddali „….pyłajet nad maskwoj….” Zaczęło się ….. 10 000 kibiców z FSB i KGB idzie z emblematami sierpa i młota, powiewają czerwone flagi, obwieszeni zegarkami zrabowanymi przechodniom idzie ta banda jakby Warszawę zdobyła .Wtem z dachów ,okien uliczek lecą w ich stronę koktajle komoruskiego .Z okien spadają na ich głowy kilogramy zepsutej wędliny , lecą zepsute pomidory ,rozkładające się ziemniaki i gnijące cebule. Smród nie do wytrzymania. Cuchnie ulica i manifestanci .Rzucane z daleka psie odchody lądują na głowach tego czerwonego pochodu. PO-licja rzuca petardy, robi się dymno i gryząco w oczach .Z dachów spadają woreczki wypełnione jakąś wybitnie śmierdząca substancją ,smród siarkowodoru i gówna rozlewa się po trotuarze .Z dachów na głowy leje się mocz. Co chwile któryś z sowietów ślizgając się ląduje na swoim czerwonym dupsku w dziwnej śmierdzącej mazi .Śmierdzi już cała ulica , śmierdzą ochraniający marsz PO-licjanci. Na koszulach i mundurach ściekająca maż….. wszystko się lepi .Umazane twarze wrzeszczą coś po rusku…..I cisza ….zamykają się okna , na dachach nie widać już nikogo ….miasto wymarło i gdyby nie te 10 000 manifestantów unurzanych w gównie nikt nie wiedziałby co się tu stało……..

Brak głosów