ZBAWIENIE 2013

Obrazek użytkownika DOBREGO DNIA
Kraj

Dzień dobry,
pragnę podzielić się własną refleksją w kwestii obecnej sytuacji. Jestem osobą wierzącą i muszę powiedzieć, że nie umiem patrzeć na to, co się dzieje w moim życiu i ogólnie inaczej niż przez pryzmat wiary. Codziennie uczestniczę we Mszy św. choć nie jestem starszą osobą, powiem więcej - zamówiłem nawet ostatnio Eucharystię w intencji... pana Donalda Tuska i osób rządzących, bo wierzę w to, że tak naprawdę to co się dzieje w naszym życiu, też jeśli chodzi o politykę zależy od Pana Boga. To w naszym sumieniu rozgrywa się każdego dnia walka dobra ze złem, warto sobie uświadomić, że nas wszystkich czeka kiedyś rozrachunek z tego, co zrobiliśmy z danymi nam z góry talentami. Najważniejszym celem naszego życia - może zabrzmi to banalnie - jest ZBAWIENIE. Myślę, że w tym kierunku powinniśmy działać, wątpię, żeby Pan Bóg rozliczał nas z poglądów politycznych, dlatego po ludzku rzecz biorąc pytanie CO ROBIĆ? w obecnej sytuacji jest jak najbardziej aktualne, ale trzeba moim zdaniem przenieść środek ciężkości, a mianowicie w tym pytaniu kryje się bardzo ludzkie podejście co JA mogę zrobić, ze spotkań na Diakonii Modlitwy w naszej parafii swego czasu dotarło do mnie, że ja sam nie poradzę sobie ze swoimi grzechami, tylko Bóg może mi, nam naprawdę pomóc. Myślę, że nam wszystkim, a więc i Tym, którzy zginęli pod Smoleńskiem najbardziej potrzeba Bożego Miłosierdzia - jak napisałem wcześniej tu chodzi nie tylko o walkę o godne życie w wolnej Ojczyźnie, ale przede wszystkim o osiągnięcie tego ostatecznego celu, do którego przecież jesteśmy stworzeni - do życia z Bogiem w niebie. W tym kontekście warto sobie przypomnieć słowa Jana Pawła II w krakowskich Łagiewnikach, to był Mąż Opatrznościowy, jego słowa nie były skierowane tylko do wiernych zgromadzonych w owym dniu w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Nie możemy również zapomnieć o tym co powiedział w czasie jednej ze swoich pielgrzymek do Ojczyzny: "Nie osiągniemy szczęścia ani nawet zwyczajnej stabilizacji, nie licząc się z prawem Bożym. Dlatego całym sercem zaufajmy Bogu, że Jego przykazania są słuszne i że ich przestrzeganie zabezpiecza człowieka i przynosi mu radość i pokój już na tej ziemi. Polacy już nieraz umieli być wolnymi. Umieli swoje umiłowanie wolności przekształcać w twórczość, przymierze, solidarność. Umieli swoje umiłowanie wolności przekształcać także w ofiarę. Nie jest frazesem to zdanie: "Za wolność waszą i naszą". Oczywiście, nie zapominajmy, że dzieje przyniosły nam straszliwą lekcję, bolesną lekcję wolności nadużytej do obłędu. Nadużytej do obłędu! Czymże była - w kontekście Konstytucji 3 maja - Targowica? Ale potem zaczął się na nowo proces pozyskiwania wolności za wielką cenę. Tę cenę płaciły pokolenia. Tę cenę płaciło również nasze pokolenie. Tę cenę w wysokiej mierze zapłaciło pokolenie II wojny światowej. Dlatego też pozwólcie mi być dobrej myśli; pozwólcie mi być dobrej myśli i pomóżcie papieżowi, żeby się nie musiał martwić." /Płock 1991r./
Wracając do początku tekstu - zamawiając Mszę św. kierowałem się troską nie tylko o naszą Ojczyznę, ale przede wszystkim troską o ludzkie dusze - tak samo jak 10 kwietnia 2010 roku, kiedy o 10 rano akurat służyłem do Mszy jako lektor i po tym, jak dotarły pierwsze informacje o katastrofie przepłakałam całą Eucharystię... Musimy uwolnić się z politycznego myślenia i rozumowania - w tym względzie nie jesteśmy w stanie nic zmienić, natomiast wierzę głęboko w to, że każda modlitwa, Msza święta, adoracja Najświętszego Sakramentu i powierzanie tych naszych zarówno prywatnych jak i społecznych problemów Bogu tylko w Jemu znany sposób uzdrowi może nie od razu całą Polskę, ludzie zawsze będą trzymali się władzy, wyrwie nas w każdym razie z tego błędnego koła i myślenia jak sami mamy sobie poradzić z tą sytuacją obecną w naszym kraju. Musimy po prostu zamiast na polityce koncentrować się na modlitwie, polityka zawsze będzie brudna, ale nasze serca możemy oczyszczać z tej wrogości i różnych wad (proszę sobie uzmysłowić co Pan/Pani czujecie jak widzicie w telewizji twarz konkretnego polityka z przeciwnej partii - miłość czy brak miłości? Tu jest moim zdaniem klucz - zacząć patrzeć na tych polityków, którzy wywołują u nas negatywne emocje przez pryzmat naszej wiary i w sercu się za niego/nią pomodlić). Pan Bóg każdego z nas kiedyś osądzi, a jako osoby wierzące będziemy też rozliczani z tego, co zrobiłem dla tego konkretnego człowieka, warto pomyśleć też o jego zbawieniu... Pozdrawiam serdecznie.

Brak głosów

Komentarze

Bardzo cenne wskazówki. Cenne i trafne tym bardziej, że nawet praktykujący katolicy i oddani patrioci, wciągnięci w obłąkańczy wir wydarzeń zapominają o Boskich prawach i priorytetach.
Zamiast kochać bliźniego swego, nienawidzą go. Zamiast pomodlić się za kogoś, złorzeczą. Zamiast przebaczyć, zacietrzewiają się.
Najwyższy czas przerwać ten chocholi taniec.
Módlmy się............każdy po swojemu ale módlmy się.
Pozdrawiam

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#338032

W 1920 pomogła właśnie ona
Kacapy wiały przed Matką Boską
Bo pokazała się wspomożycielką Polską
Mało się mówi o Cudzie
Widać zapomnieli o Bogu ludzie
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#338072

Ale kto nam obiecywał, że będzie łatwa?
Trudno nam sobie wyobrazić niektórych, że dążą do zbawienia. A czy łatwo wyobrazić siebie na tej drodze?
Od nienawiści wybaw nas Panie!
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#338093

 W pełni popieram.Modlitwa to jest to co każdy z nas może zrobić.Ja codziennie modlę się w ramach Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę. Ale wciąż nas tak mało.   Po tym jak Benedykt XVI powiedział,że odchodzi  długo o tym myślałam  i teraz inaczej patrzę na ludzi,nawet na polityków Potępiajmy błędyi złe czyny, ale nie człowieka. Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga.

Vote up!
0
Vote down!
0
#338116

ooone:

Sam Pan Jezus zostawil nam modlitwe Ojcze nasz, polecajac jej odmawianie. Wiec, oswieceni pouczeniem Bozym, modlmy sie przynajmniej ta modlitwa. Tekst powyzszy jest inny niz wiekszosc tekstow tu publikowanych. Wydaje sie byc szczery. Do Autora mowie: Drogi Bracie, masz szczegolny dar, dar modlitwy i dar prostego widzenia spraw Boskich. I ludzkich tez, stad - przypomniales nam o celu naszej ziemskiej wedrowki - zbawieniu. Prosze Cie, modl sie za nas wszystkich - Niepoprawnych, za nas - Polakow, za tych, ktorych postrzegamy jako nieprzyjaciol. Wspomnij i mnie w swojej modlitwie, bo bardzo tego potrzebuje.

Pozostalym przypominam, ze - oczywiscie mamy obowiazek modlitwy do Pana Boga - ale modlitwa nie zastepuje zycia. Kazdy z nas ma wlasciwe sobie talenty. Uzywajmy ich w zyciu. Kto ma talent polityczny - niech prowadzi swe polityczne walki i w modlitwie szuka drogi i natchnienia. Za wspomozeniem Najswietszej Maryi Panny! Amen

Vote up!
0
Vote down!
0

ooone

#338178

A także kupcy wypędzeni przez Jezusa ze świątyni, i inni, których nazwał grobami pobielanymi -
Pamiętać musimy o tym, żebyśmy nie byli jak oni.
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#338339