SB a "sprawa pakistańska"
Pakistan. 20 września 2008. Kolejny dramat, wybuch, śmierć kilkudziesięciu niewinnych ludzi.
Bylam wiele razy w tym hotelu, Marriot, w Islamabadzie. Zwykle po zejsciu z gór, z wyprawami, wchodziliśmy tylko do hallu, by pobyć sobie w klimatyzowanym pomieszczeniu, czystym, pachnącym i wypić najlepszą na świecie, pakistańską herbatę. Na tyle nas tam bylo stać. Ogromna wiekszość obywateli Pakistanu nie ma pieniędzy nawet na tę herbatę w Mariotcie. Wiekszość obywateli Pakistanu myśli, zgodnie z prawdą, że tam bywają jedynie bardzo bogaci, a najczesciej "westernersi', a dla nich właśnie sprzedaje się tam bez ograniczeń alkohol. "ŁYSKI" to symbol zachodniej deprawacji. Amerykanin czy Europejczyk, to tu bez różnicy, nosi dżinsy i pije łyski.
Ten zamach, jak inne tak krwawe demonstracje anty-zachodnie, jest wstrząsający. W sercu stolicy, pod bokiem głównych urzędów państwowych - bo Mariott tak właśnie tam, w Islamabadzie, jest usytuowany.
Najdroźsze tereny, budynki, pałace rządowe, od wielu juź lat otoczone "koncertiną", drutem kolczastym amerykańskiej produkcji, zgrabnie i estetycznie oplatającym tereny rządowe, jak i posesje ambasad wielu krajów, w Islamabadzie.
Wydaje się, źe talibowie ruszyli po władzę ! nie chodzi o źadne zastraszanie b.prezydenta - on sam w odpowiedniej chwili złożył rezygnację, przedtem znakomicie zabezpieczywszy swój prywatny majątek, plasując osobiste finanse w najlepszych bankach światowych, bo Musharaff to świetny strateg. Nie doceniamy go tutaj, bo niewiele mamy ochotę o nim wiedzieć. Naprawdę, to wybitny wojskowy, strateg, o głębokiej świadomości problemów swego kraju, o znakomitej ocenie wielkiej siły, jaką są talibowie w Pakistanie.
Wielkie szkoły koraniczne przygotowują od lat rzesze młodzieży talibskiej - która w ŚWIETLE KORANU upatruje szansę na godne życie w kraju wciąż tkwiącym w ubóstwie, w kraju o powszechnym dramacie bezrobotnych absolwentów wyższych uczelni, kraju, który dał schronienie podobno [nikt tego nie policzył przez ponad 25 lat!] ponad 5 milionom uchodźców afgańskich [którzy mieszkają w Pakistanie nie mając dokumentów, żadnych paszportów, meldunków a nawet jakichkolwiek adresów!]....
Potęga militarna Pakistanu budzi postrach w świecie, bazy nuklearne, a Himalaje wokół, nikt tu nie dotrze lądem, a już od czasów armii Aleksandra Macedońskiego wojska wiedzą, że Himalaje i Hindukusz mogą być murem nie do przebycia.
W tym roku, wiosną, gościła w Polsce wielka delegacja pakistańskich, czołowych biznesmenów i przemysłowców. Czy uwierzycie Państwo, że...żaden polski dziennikarz nie był zainteresowany tym faktem, że nie dostrzegł żadnego znaczenia w tym wydarzeniu [a Ambasada Pakistanu rozwoziła zaproszenia dziennikarzom osobiście] ?
A dzisiaj - o 21-ej, TVN poprosiła "wybitnego publicystę i znawcę Pakistanu" o skomentowanie dramatu i aktualnej sytuacji w tym coraz groźniejszym kraju...no, kogóż ? otóż TVN poprosiła o ten komentarz byłego SB-ka, red. Wojciecha Giełżyńskiego [potwierdził swoją przeszłość], który pisywał o Azji, w tym i o Pakistanie, czysto partyjnym językiem, jeszcze przed stanem wojennym w RP... Nie sądzę, żeby to był czysty przypadek. Uważam, że to wręcz "znak" z Moskwy. Warto więc przyjrzeć się sytuacji w Pakistanie bardzo wnikliwie - może jakoś wspólnymi siłami uda nam się domyślić, o co w tym wulkanie pakistańskim może jeszcze chodzić...? kto wie?
/-/ Anna T. Pietraszek
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 632 odsłony