Powiedzmy Amerykanom co o nich myślimy, prywatnie

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Zastanawia mnie, czy obecne wydarzenia i procesy społeczne w USA zapowiadają definitywny upadek czy tylko głęboki kryzys.

Amerykę, o dziwo, paradoksalnie, trzyma jeszcze w kupie ten sam czynnik, który od pewnego czasu przyczynia się do jej rozpadu. Imigranci przybywający do St.Zjedn. zawsze cechowali się wysokim morale, odpowiedzialnością za swój los i chęcią do ciężkiej pracy i stąd brało się poczucie wspólnoty wolności przy jednoczesnej tolerancji dla odmienności kulturowej i narodowościowej. Amerykanin zawsze żył nieco niezależnie od sąsiadów, nie zaglądał im do garnka i utrzymywał pewien dystans. Amerykanie nauczyli się żyć w takim systemie, tym bardziej że nikt im na kontynencie nie zagrażał i to wystarczało. Taki luźny tryb relacji spolecznych pozwolił na łatwe wkomponowanie w pejzaż amerykański ludzi różnych kultur i narodowości. Ale do czasu.

W ostatnich dziesięcioleciach pojawiły się nowe czynniki w postaci konsumpcjonizmu, popkultury, politycznej poprawności, feminizmu, aborcji i promocji gejostwa oraz represji prawno-politycznych wobec inaczej myślących, przypominające jednoznacznie procesy sowietyzacji w Rosji i te zjawiska zaczęły kruszyć spoistość społeczną prowadząc do infantylizacji, upadku edukacji i wartości kulturowych. W tę sferę poluzowanych relacji łatwo wkradły się antywartości, które w jeszcze większym stopniu poluzowały te relacje i zagroziły spoistości państwa.

To co kiedyś stanowiło o specyfice i sile Ameryki – autonomia obywatelska – obecnie stanowi żyzny grunt dla czynników destruktywnych i obraca się przeciwko niej. Z aborcją, feminizmem, gender, promocją gejostwa na sztandarach Ameryka traci powagę, respekt i wiarygodnosć na scenie krajowej jak i międzynarodowej. Represje wobec myślacych inaczej, powołujących się na wolność sumienia, to przecież objaw sowietyzacji USA. Mamy do czynienia z ewidentnym chichotem historii na kilku poziomach. Przecież założycielami kolonii amerykańskich były grupy ludzi uciekających przed nietolerancją religijną w Anglii. Czy niedługo usłyszymy o ucieczkach ludzi motywowanych religijnie ze Stanów Zjednoczonych? Ameryka traci wiarygodność, a do jej miejsca jako obrońcy tradycyjnych wartości, o ironio losu, aspiruje Rosja Putina i zyskuje zwolenników w Zachodniej Europie.

Obecna kampania wyborcza w USA także świadczy o wyjątkowym kryzysie dotykającym zarówno polityków jak i elektorat. Widać, że zablokowaniu uległy demokratyczne mechanizmy wyłaniania przywództwa, bo jeżeli wybór jest między Donaldem Trumpem a Hillary Clinton, to nie jest to żaden wybór, lecz oznaka niemożnośći wygenerowania wiarygodnego przywództwa politycznego. Już z Obamą były problemy, a teraz one uległy nasileniu.

Amerykańska atrakcyjność cywilizacyjna i wiarygodność zostały zredukowane do gołej siły militarnej, a to jest stanowczo za mało, by rościć sobie pretensje do przywództwa w skali globu. Konsekwencje mogą być takie, że utraciwszy atrakcyjność, Ameryka przestanie przyciągać sojuszników i będzie musiała polegać na chwilowych partnerach w interesach. Co więcej, uwiąd polityki amerykańskiej szkodzi też bezpośrednio wiarygodności sojuszników St.Zjedn. takich jak Polska, zarówno na scenie wewnętrznej jak i międzynarodowej.

Żródło problemów, jakie trapią Amerykę można zilustrować na przykładzie Polonii amerykańskiej. Otóż Polacy należą do najbogatszych grup narodowościowych w USA, ale, w porównaniu z innymi grupami narodowościowymi, nie przekłada się to na pozycję polityczną tej mniejszości w systemie amerykańskim. Wyraźnie widać kontrast między sferą prywatną a wspólnotową. Przy okazje warto wspomnieć o dziwnym problemie ze zniesieniem wiz dla Polaków. Zaczynam podejrzewać, że tu nie chodzi o kwestie czysto prawne, lecz o fakt, że Polacy są katolikami. Kto w USA może nie lubić polskich katolików ?

Tradycyjnie, politykę międzynarodową prowadziły instytucje państwowe. Zmiany sieciowe na poziomie globalnym zmieniły sytuację i możliwość wpływu na politykę zyskały także inne organizacje i zwykli obywatele. Dlatego uważam, że i bywalcy portalu salon24 mogą odegrać swoją rolę, przedrukowując takie teksty i rozsyłające je dalej, do instytucji amerykańskich, czy do Reduty Dobrego Imienia. Marzy mi się też by ten tekst został wręczony ambasadorowi amerykańskiemu w Warszawie. Naszym dyplomatom nie wypada wypominać sojusznikom tego i owego, ale zwykli obywatele są w lepszej sytuacji, a przy tym warto pamiętaqć, że najbardziej skuteczne i prawidłowe są działania oddolne. Więc dajmy ambasadorowi USA odczuć nasze permanentne zainteresowanmie sprawami naszego sojusznika.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.6 (16 głosów)

Komentarze

Great people

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1517185

People to baaaardzo ogólny poziom opisu, wolałbym konkrety.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1517190

 

 

 

 

 

Vote up!
3
Vote down!
-2
#1517195

Bardzo dobra analiza tego co dzieje się w Stanach od kilku dekad, chciałbym do przyczyn, które osłabiają ten kraj i osłabiają jedność między obywatelami dodać jeszcze jedną, a mianowicie język. Polaków łaczyła wspólna religia i język, rozumieli to nasi wrogowie i zaczęto walczyć z Kościołem po zakończeniu II wojny światowej i ta walka trwa do tej pory, a nawet przybrała na sile. Środowisko GW jest w tej walce najbardziej aktywne i posługuje się w tej walce przeważnie kłamstwami i niewybrednymi atakami na najbardziej zasłużonych dla Kościoła jak np. oj. Rydzyk.

Co łączyło do tej pory Amerykanów to był właśnie język angielski, zaczęło się to zmieniać od czasu gdy do Stanów Zjednoczonych zaczęto wpuszczać przez prawie nie pilnowaną płd. granicę emigrantów z Ameryki łacińskiej, przeważnie z Meksyku. Stany Zjednoczone przestały być tym wielkim tyglem w którym stapiały się nacje reprezentujące różne wyznania, języki i odcienie skóry. Ameryka stała się państwem dwujęzycznym, a konflikty między różnymi grupami eynicznymi ciągle narastają.

We wszystkich instytucjach państwowych są zatrudnieni pracownicy znający język hiszpański aby nie znający języka angielskiego "latynosi" nie musieli uczyć się języka, a to z kolei nie sprzyja ich asymilacji i spójności tego państwa. Co się tyczy bogatej polskiej grupy etnicznej, to uderzenie w nią nastąpiło z dwóch stron. Komunistycznym władzom nie zależało na tym aby nasza grupa była silna a przez to miała wpływ na politykę amerykańską i mogła przez to bronić tu na terenie USA interesów polskiego Narodu.

Nasyłali tu ciągle swoich agentów, którzy wchodzili w struktóry polskich organizacji i rozbijali je od środka. Te problemy miały tylko grupy etniczne pochodzące z państw bloku sowieckiego. Uderzenie z drugiej strony nastąpiło od strony środowisk wrogich nam od dawna tu na terenie USA. W dużych skupiskach polonijnych takich jak Nowy Jork, Detroit i Chicago poprowadzono granice rejonów wyborczych tak aby rozdzielić skupiska Polonii i aby kandydat wystawiony przez Polonię na jakiś urząd nie mógł uzyskać większości głosów.

Dla interesujących się obecnymi problemami Stanów Zjednoczonych i nie tylko bardzo polecam wykłady i książki byłego profesora katolickiej uczelni, wyrzuconego z niej za głoszenie poglądów niezgodnych z poprawnością polityczną, jest nim E. Michael Jones.

Ten Amerykanin pisze też i mówi o problemach Polaków. Jego prelekcji można posłuchać na wielu nagraniach "youtube", twierdzi on, że za wiele problemów Stanów Zjednoczonych i nie tylko odpowiedzialni są Żydzi, którzy promują wszystko co burzy dotychczasowe wartości i wprowadza chaos w każdą dziedzinę życia. Hollywood już od dawna nie produkuje filmów w których bohaterami są szlachetni i uczciwi ludzie, a negatywni "bohaterowie" mają prawie zawsze zawieszony na szyi krzyż, którego wielkość jest wprost proporcjonalna to draństwa "bohatera".

http://www.realjewnews.com/?p=476

Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-1

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1517192

jednolita spolecznosc zamieszkujaca USA nazywana przez atora Amerykanami.
Tak wiec nie mozemy powiedziec co o Amerykanach myslimy bo tak naprawde to ich nie ma w sensie jednolitej etnicznej grupy.
Sa wielkie podzialy kulturowo/rasowo/etniczne, ktore nie tworza zjednoczonego spoleczenstwa.
Nieprawda tez jest jak autor pisze, ze do Ameryki przyjezdzali tylko ludzie pracowicii odpowiedzialni.Milony semitow - Arabow i Zydow przyjechalo, aby tylko ciagnac zyski z tego panstwa, oni nic nigdy w USA nie wyprodukowali tylko zajmowali sie lichwa i handlem.
Zydostwo okupuje najwazniejsze dziedziny zycia panstwowego i dyktuje amerykanski obraz na swiat za pomoca swojej propagandy 90% mediow jest w ich rekach,to ta mala grupa spoleczna
(okolo 6ml)jest odpowiedzialna za polityke i calosciowy stan USA.
Tak ze ktorym to AMERYKANOM autor chce powiedziec co o nich mysli?
Dodam ze z tymi Amerykanami z ktorymi sie spotkalem moge powiedziec ze sa wspanialymi ludzmi ale to nie byli ani Zydzi,Afroamaerykanie,Latynosi,Arabowie czy nawet polonusy bo ci ostatni to ci juz pomodza jesli ci nie zaszkodza.

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1517200

Przecież o tym własnie napisałem - o luźnych więziach między ludźmi. A luźne więzi mają swoje konkretne konsekwencje.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1517206

"Amerykanin zawsze żył nieco niezależnie od sąsiadów, nie zaglądał im do garnka i utrzymywał pewien dystans.", Może w powiastkach Jacka Londona o traperach i propagandzie o "wolnościach amrykańskich", bo w sprawach zagranicznych, w swoich okolicach (Amer. Połud) oraz np. w Europie (w okolicach I wojny i krótko po oraz od II wojny św.), czy Azji (Bliski Wschód szczególnie) i w ogóle na całym świecie, raczej mocno się angażowali:))

Czy mam rozumieć Autora, że mniej więcej twierdzi, Ameryka schodzi na psy, nie ma wyboru (dygresja - a był takowy od początku XX wieku? Wybarańcy narodu to nie byli wyłacznie wykonawcami woli banksterów oraz pewnego lobby,( no z  jakąś tam autonomią wewnetrzną dla spraw anglosaskich)?), ale chcemy by się bardziej angażowała w sprawy polskie?

"Zaczynam podejrzewać, że tu nie chodzi o kwestie czysto prawne, lecz o fakt, że Polacy są katolikami" A mi się wydaje, że chodzi głównie o "odszkodowania" dla lobby żydowskiego. "Zwracanie"/dawanie kamienic, na podstawie dziwnych czasem papierów, nie wystarcza - oczekują słynnych 65 mld i wizy traktują jako element nacisku.

Jeśli chodzi o polskie lobby, pewnie że jest słabe, pewnie że lepiej jakby było silniejsze, no i warto przypomnieć jak było niszczone przez "poszukiwaczy antysemi-zmu" z tzw. polskiego msz. Ale trzeba też patrzeć realnie, to jest porównywać sie do lobby narodów gojowskich. Stawiam tezę, że umiejetność "nacjji" w zakresie działalności półkonspiracyjnej i konspiracyjnej, jest nieosiągalna dla narodów z tzw. cywilizacji europejskiej. Przykład: Niemcy to naród raczej zorganizaowany, mają potężne państwo. Lobby niemieckie w USA posaida tylko ułamek siły lobby żydowskiego, pomimo, że Amerykanie niemieckiego pochodzenia są kilkukrotnie, a może i więcj liczniejsi w porownaniu do tych z żydowskim,

Vote up!
3
Vote down!
0
#1517207

Czy mam wszystko wykładać łopatologicznie ?

Polacy są katolikami, więc automatycznie są antysemitami. 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1517325

Irlandzcy katolicy, włoscy, hiszpańscy (i w ogóle latino), austriaccy, francuscy i chyba nawet bawarscy, nie są tak flekowani z powodu "antysemityzmu" jak Polacy. W ksiązce zdaje się: "Hollywwod przeciwko Polsce"", przywołano, że "dobrym księdzem" (o ile księdza pokazano jako "dobrego") w filmach Hollywood bywał Irlandczyk, rzadziej Włoch, czy Meksykanin - jak bardziej westernowo - nigdy Polak.

Chyba tez jakoś prewija się to w ksiązce wywiadzie z ks. Chrostowskim.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1517352

coraz to dowiaduje sie nowych sensacji czy faktow, ktorych jakos nie zauwazam na codzien - zyjac w USA od blisko 20 lat...

Tak to juz jest, ze najwiekszymi specjalistami od Ameryki sa zwykle ludzie, ktorzy w Ameryce nigdy nie byli, lub ich pobyt ograniczyl sie do klikutygodniowego "posiedzenia" na Jackowie czy Greenpoint-cie...

Oczywiscie kazdy moze sobie myslec co chce na temat Ameryki czy jakikolwiek inny - jednak oczywiste mijanie sie z prawda nalezy zauwazyc - aby ci niezorientowani nie wzieli sobie klamstwa za dobra monete. 

W powyzszym tekscie jest co najmniej kilka niescislosci:

1. Wybor pomiedzy Trumpem a Clinton - wynika wlasnie z oddolnego ruchu (ponadpartyjnego), ktory ma juz dosc rzadzenia przez partyjne kliki - i poszukuje nowych, niezwiazanych z establischmentem nazwisk. Clinton tylko nieznacznie wygrala z Sandersem (ktory takze jest poza establischmentem) reprezentujacym lewice - z tym, ze jego wyborcy sa tak bardzo przeciwni systemowi, ze wiekszosc z nich zapowiada glosowanie na Trumpa.

Ocena dokonan Trumpa i jego programu - ktorej (mam nadzieje) zakulisowo dokonal Autor , odbyla sie na podstawie doniesiem medialnych - nie zas samodzielnej analizy tresci gloszonych przez Trumpa - w tym caly szkopul, bo 90% mediow w USA i chyba 98% w Europie - to zwolennicy lewicy i socjalizmu...

2. Polakow w USA wiedzie sie niezle - jednak daleko im od "najbogatszych grup narodowosciowych" - zyja na poziomie wyzszym na pewnio, niz srednia w Polsce - lecz na przecietnym poziomie - jesli chodzi o srednia Amerykanska.

Brak reprezentacji politycznej Polonia zawdziecza... przywiezionemu z kraju wstretowi do udzialu w wyborach - wiec nawet w miejscach, gdzie bez trudu moznaby "przepchnac" swojego kandydata (gdybu do wyborow stanelo chocby 50% uprawnionych Polonusow), wybierani sa Meksykanie czy tzw. Afro-Amerykanie... a potem w mediach polonijnych placz, ze nikt nas nie reprezentuje...

Wizy dla Polakow - to sprawa odrebna - wizy sa regulowane w USA ustawami (Visa waiver) - a Polska ma to nieszczescie, ze liczba odmow udzielenia vizy USA ciagle przekracza 3%. Gdyby nie przekraczala - wizy zniesionoby automatycznie - dlatego nikt sie tym z politykow amerykanskich nie przejmuje - bo po prostu lezy to w gestii... wladz polskich, aby skutecznie zwalczyc mafie dzialajaca w konsulatach USA w Polsce zarabiajaca na "sprzedawaniu" wiz (wystarczy poszukac ogloszenia w gazetach i internecie: "Aby wize amerykanska...")

3. Zwykly obywatel duzo moze - w USA w szczegolnosci - ale musi mu sie chciec... a z tym juz coraz gorzej i wsrod Polonii amerykanskiej i wsrod Amerykaniw...

Vote up!
2
Vote down!
0

mikolaj

#1517216

Mieszkam w USA duzo dluzej niz Ty, mieszkalem nie tylko w Chicago i okolicach ale takze w kilku innych stanach i zgadzam sie z tym co napisal zetjot. Pomagalem tez swego czasu w kampanii wyborczej jednego z chicagowskich policjantow polskiego pochodzenia na stanowisko radnego w miescie Chicago, co pozwolilo mi poznac z bliska co dzieje sie za kulisami takich kampanii.

Piszesz, ze wybor miedzy Trumpem a H. Clinton wynika z oddolnego ruchu, ktory ma juz dosyc rzadzenia przez partyjne kliki. Absolutnie sie z tym nie zgadzam, zgodzilbym sie co do takiego stwierdzenia jezeli chodzi o B. Sandersa ale nigdy do tej pozostalej dwojki.

Clinton nalezy tak jak i jej maz nie tylko do politycznej kliki, ale takze do tajnej grupy Bilderberg i jest wspomagana ciagle przez bankierow. Za byle odczyt dostaje ona jak i Bill po kilkaset tysiecy dolarow. Trump majac olbrzymie pieniadze wylansowal siebie sam i ma poparcie przecietnego Amerykanina tylko dlatago, ze wierzy w to co on mowi, liczy na to, ze zmieni on cokolwiek w tym kraju.

Co sie tyczy polskiej grupy etnicznej to ma sie ona w Stanach bardzo dobrze, na kilkaset roznych nacji zamieszkujacych USA polska grupa etniczna jest pod wzgledem zasobnosci na czwartym miejscu. Czy czytales moj komentarz?

P.S.

Komentarz ten pisze z innego komputera przez co nie moglem korzystac ze wszystkich liter polskiego alfabetu.

Vote up!
5
Vote down!
0

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1517218

Z bliska widać gorzej - żeby o tym się przekonać, nie trzeba wyjeżdżać za granicę, wystarczy pójść do muzeum czy galerii i popatrzeć na obrazy. O dystansie można mówić na parę sposobów, ale w tym przypadku najważniejszy jest dystans między poziomem federalnym a lokalnym czy jednostkowym w USA, wynikający z amerykańskiej tradycji. Zawsze znajdzie się przypadek czy pewna liczba przypadków, ktore odbiegają od średniej, czy generalnego obrazu rzeczy.

W Polsce jest podobnie, bo oto przyjeżdżajacy tu obcokrajowcy zachwycają się nowoczesnością i dobrobytem i nie rozumieją o co chodzi tym pisowcom,takim jak ja, że narzekają

Vote up!
1
Vote down!
0
#1517323