Namiot nienawiści

Kolejny dzień pod Pałacem Prezydenckim i znajduję coraz więcej dowodów na teorie spiskową. Zapytacie się dlaczego ta nazwa? Nazwa, nadali ją dziennikarze TVN-u a może politycy, albo jakaś „gwiazdeczka” Właściwie nie wiem i nie pytałem o to. Ważny jest sposób w jaki wykorzystują ją Solidarni:Zapraszają do namiotu nienawiści, przestrzegają przed dłuższą obecnością, bo grozi to przesiąknięciem nienawiścią, ludzie śmieją się z tego i żartują na ten temat. Atmosfera jest wspaniała i tylko zakłócają ja incydenty, wypowiedzi przechodniów. Czy aby przechodniów? Byłem tam tylko dwie godziny i znów znajome twarze. Najpierw kobieta która zaczęła mówić znajomy teks, szybko odeszła gdy krzyknąłem , że ją już widziałem, goniona zapytaniem Ile jej płacą? Później znajoma twarze dwóch pijaczków, wczoraj zapewniali że są za, jedynie nie chcieli się fotografować, dziś krzyczeli że są przeciwnikami krzyczeli twierdzili że im wolno. Policja spisała ich, a może to tylko tak wyglądało, i dalej nie reagowali na zakłócanie porządku. Kolejna refleksja przyszła kiedy przegrywałem zdjęcia z 16 kwietnia i znowu znajoma twarz tego pana widziałem wczoraj jak robił zdjęcia,Właściwie nie chcę dalej wyszukiwać dziwnych zbiegów okoliczności doszukiwać się kolejnych perfidnych planów, dziś poznałem metodę na Herberta, pało pytanie czy mamy zgodę na użycie cytatu bo jeśli nie to jest niezgodne z prawem. Nie wiem nawet o jaki cytat chodziło i mnie to przestało interesować co jeszcze wymyślą.
Ja zastosowałem metodę na aparat jeśli ktoś wyskakiwał z jakimś tekstem, prosiłem o uśmiech i robiłem zdjęcie. Kolekcja nie była dość duża, więc pominąłem pomysł stworzenia strony ze zdjęciami wrogów demokracji. Zwolenników było znacznie więcej, ludzie zatrzymywali się, pytali co mogą podpisać dawaliśmy im petycje o odwołanie rządu, powołanie komisji międzynarodową,nawet w pewnej chwili powstała kolejka, niektórzy nie patrzyli co podpisują. Odniosłem wrażenie, że ich podpis to znak poparcia i protest przeciwko temu co się dzieje Naszła mnie pewna myśl, wcześniej myślałem, że Solidarni w ten sposób nic nie osiągną. Myliłem się, te dni procętują te dziesiątki , setki tysiące zebranych podpisów, masa rozdanych ulotek gazetek, zostawiła ślad w tych ludziach. Morze kolejna manifestacja na przykład 3 maja zrobiona pod Pałace Prezydenckim przyciągnie jeszcze większe tłumy. Pomysł nie mój ściągnięty możemy zaprosić grupy rekonstrukcyjne .