CO2 nie powoduje ocieplenia klimatu

Obrazek użytkownika Bacz
Idee

Dwutlenek węgla, wzór chemiczny CO2, jest gazem cieplarnianym. Oznacza to, że gdy światło słoneczne przechodzi przez ten gaz to pewna część energii promieniowania elektromagnetycznego o ściśle określonych długościach fal powoduje ogrzanie się się cząsteczek CO2. Światło słoneczne składające się z całego ciągłego pasma fal o różnych długościach fali gdy wpada do atmosfery jest przez cząsteczki CO2 pozbawiane na wstępie czyli w górnych warstwach atmosfery fal o określonych długościach czyli w tym ciągłym paśmie tworzą się okienka i prążki.

Na powyższym wykresie widzimy jaka jest moc fal o różnych długościach. Niebieską linią zaznaczono moc fal przychodzących ze Słońca, a beżową moc fal docierających do powierzchni Ziemi. Różnica tych mocy jest zamieniana w atmosferze na ciepło. Według tego wykresu CO2 (wspólnie z parą wodną) pochłania najwięcej mocy dla długości fali około 1400 nm = 1,4 mikrometra i 1800 nm = 1,8 mikrometra.

Ważne jest, że jeśli określone fale zostaną pochłonięte w górnych warstwach atmosfery to one już nie podgrzewają cząsteczek CO2 znajdujących się niżej. Nie jest tak, że ze wzrostem ilości CO2 proporcjonalnie rośnie ilość pochłanianej przez ten gaz energii - ta energia jest zawsze taka sama, jest to po prostu ta ilość energii fal o określonych długościach jaka przychodzi ze Słońca. Zwiększenie ilości CO2 powoduje tylko że ilość tych cząstek wzrasta także w górnych warstwach atmosfery i w związku z tym ogrzeje się warstwa atmosfery położona wyżej. Zwolennicy hipotezy dwutlenkowej założyli, że im wyższe warstwy atmosfery się ogrzeją (tą samą energią - przypominam) tym bardziej temperatura na Ziemi wzrośnie. Nie jest to hipoteza oczywista - wprost przeciwnie raczej należało by założyć że im wyżej energia cieplna się wydzieli tym więcej jej ucieknie w kosmos, chociaż można też postawić hipotezę, że ponieważ atmosfera się ciągle miesza to jest nieistotne na jakiej wysokości CO2 się podgrzeje bo to ciepło się łatwo rozchodzi po całej atmosferze. Zwolennicy hipotezy dwutlenkowej próbują ją potwierdzić na modelu atmosfery. Sęk w tym że zjawisk w atmosferze, w tym wiatrów, prądów wstępujących i zstępujących, jest tyle, że do dzisiaj nie zbudowano modelu atmosfery w którym np. by się ustalał taki rozkład temperatury tej atmosfery w zależności od wysokości z jakim mamy do czynienia w rzeczywistości. Jeśli model zachowuje się zupełnie inaczej niż obiekt modelowany to przenoszenie wniosków z zachowania się modelu dla większego CO2 na zachowanie się prawdziwej atmosfery jest oczywistym nadużyciem.
Drugą drogą jaką chcieli potwierdzić "dwutlenkowcy" słuszność swojej hipotezy były po prostu pomiary temperatury na Ziemi. Na szczęście dla ludzkości, która miała być obciążona bilionowymi kosztami redukcji emisji CO2, temperatura na Ziemi od 1998 r. maleje.

Bacz

Na ten temat:
http://niepoprawni.pl/blog/404/globalne-oszustwo-zostalo-zdemaskowane
http://niepoprawni.pl/blog/404/globalne-ocieplenie-oszustwo
Wywiad z prof. Jaworowskim prof. Jaworowskim o globalnym oszustwie http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20091208&typ=my&id=my11.txt

Dopisane.

Znalazłem jeszcze taki wykres.

Z tego wykresu wynika, że tłumienie na wysokości 11 km jest bardzo małe, a znowu na poziomie morza tak silne, że całość energii jest wyłapywana już na odcinku 1,84 km. Zatem energia z okien jest wyłapywana zaraz po wejściu światła do troposfery. Na tym wykresie okna 1,4 mikrometra i 1,8 mikrometra są oznaczone jako skutek wody, a nie tak jak na wcześniejszym wykresie skutek CO2+H2O i to by się zgadzało bo właśnie ilość wody powyżej troposfery drastycznie zmniejsza się. CO2 być może wyłapuje trochę energii z okien 1,4 i 1,8 lecz robi to zapewne bardzo słabo skoro na 11 km nad Ziemią widać dla tych fal tylko małe dołki. Natomiast para wodna wyłapuję energię o wiele skuteczniej i w troposferze jest jej normalnie o wiele więcej niż CO2. Wniosek z tego taki że para woda tak znakomicie wykonuje całą  robotę "cieplarnianą" że dodanie jej wielokrotnie słabszego (nawet po wzmocnieniu jakie ostatnio notujemy) pomocnika w postaci CO2 praktycznie nic nie zmienia. Być może tylko w bardzo suchym klimacie (nad gorącymi pustyniami lub bardzo mroźnymi okolicami) jest jakaś rola CO2 w efekcie cieplarnianym.

Dodatkowe informacje o absorbcji w gazie energii promieniowania elektromagnetycznego.

Gdy promieniowanie słoneczne wpada w atmosferę podlega absorbcji, między innymi częsteczki CO2 absorbują promieniowanie o długości fal 1,4 mikrometra oraz 1,8 mikrometra i zamieniają to promieniowanie na energię cieplną - podgrzewają się, a oddając to ciepło sąsiednim cząsteczkom podgrzewają całość powietrza w danym miejscu. Im gęstszy CO2 jest tym więcej on zaabsorbuje energii i głębokość wnikania absorbowanych fal jest wtedy mniejsza, co przedstawiłem na rysunku.

Jak widać w przypadku wzrostu ilości CO2 a zatem i jego gęstości mierzonej w g/m**3 energia cieplna wydzieli się wyżej. Obie figury zakreskowane mają to samo pole powierzchni gdyż absorbcja jest proporcjonalna do gęstości i do przebytej drogi promieniowania w absorbującym gazie.

Brak głosów