Układ ściga Kaczyńskiego

W kwestii procesu wytoczonego Kaczyńskiemu przez Kaczmarka i decycji sądu o badanich psychiatrycznych nie powinno być najmniejszych wątpliwości.Widać to z obrazka i nikt się tu nie kryje, bo jawnie pokazuje - patrzcie co możemy i co nam zrobicie ? Z punktu widzenia nauki sprawa jest oczywista - układ ściga Kaczyńskiego bo tylko on jest w stanie mu zagrozić i tylko on ma odwagę i odporność oraz jasne rozeznanie co do stanu rzeczy.

Słyszę głosy mówiące - sąd jest niezawisły - i śmieję się do rozpuku. To śmieszne. W rozumieniu naukowym sąd jest częścią układu i nie jest niezawisły, działa w oparciu o zasady charakterystyczne dla układu. Wielu ludzi objawia w tej kwestii swoją naiwność, sądząc, iż nie ma zadnego układu, ktory rozumieją jako rodzaj spisku łącżącego jego beneficjentów. Nie wiem jak osobiście podchodzi do tego Rafał ZIemkiewicz ale jego Rafalski nie wierzy w istnienie układu - są wprawdzie lokalne układziki, sitwy i koterie ale to nie układ.

NIc bardziej błędnego niż to naiwne podejście. O działaniu układu nie decydują żadne spiski czy umowy lecz splot niezbyt legalnych interesów, generujący pewne parametry, które same sterują układem - jest to po prostu uklad samosterujący, samoregulujący się. Podobnie jest przecież w gospodarce, gdzie takim parametrem są ceny. Ceny są podobne utrzymując się w pewnych granicach i żadna centrala ich z góry nie narzuca. Podobnie jest z układem w szerszym, społeczno-politycznym sensie. Wszyscy zainteresowani wiedzą np. w przypadku korupcji,iż mimo że nie istnieje oficjalny centralny taryfikator, wiadomo, ile forsy powinno znależć się w kopercie.

Uklad działa a najlepszym tego dowodem jest oficjalnie objawiany stosunek establishmentu do Kaczora. Znakomicie pokazuje to Ziemkiewicz we fragmencie, ktory umieściłem w pierwszym poście.