Propagandy nie wymyślono w wieku XX

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Czy może być coś bardziej jednocześnie zabawnego i budzącego irytację niż widok naszej nowej barbarii, uważającej się za kwintensencję postępu i widok głupka rzucającego gromy na przeciwników i oskarżających ich o zacofanie, średniowieczne zacofanie ? Pojawiające się wciąż w w jej ustach stereotypowe oskarżenia wobec średniowiecza, inkwizycji i ówczesnych instytucji są świadectwem obezwładniającej ignorancji. Najczęściej nie są to bezpośrednie oskarżenia, bo cóż wie ta barbaria o realnym średiowieczu, lecz zbiór epitetów skierowanych wobec aktualnych przeciwnikow ideowych czy politycznych, jakoby obciążonych ciemnotą będącą strasznym dziedzictwem średniowiecza.

Ta propaganda pomija bowiem oczywisty wymóg, by rzeczy rozpatrywać we właściwym im kontekście historycznym. Zatem pomija oczywisty fakt, iż średniowiecze było epoką, gdy babarzyńskie plemiona i ich brutalni władcy, dopiero świeżo schrystianizowani, ulegali powolnemu procesowi cywilizowania po upadku Rzymu i wędrówkach ludów dzięki cywilizacyjnej misji Kościoła prowadzonej przez ówczesne zakony, przechowujące tradycje starożytnych, budujących szpitale, zakładających szkoły i prowadzących nowoczesne jak na tamte czasy sposoby gospodarowania.

Dziwienie się brutalności ówczesnego świata nie przystoi ludziom urodzonym w w.XX, chyba najbardziej brutalnym wieku w historii. Nie przystoi ludziom, których barbarzyństwo objawiło się w stosunku do prezydenta Lecha Kaczyńskiego i w sposobie traktowania śmierci ofiar katastrofy smoleńskiej.

Kościół w średniowieczu nauczał ale to władcy świeccy dzierżyli rządy i egzekwowali brutalne prawo, a typowy władca chrześcijański uznawał każde wystąpienie przeciwko religii za naruszenie jego świeckiego autorytetu i Kościół miał tu niewiele do powiedzenia, bo nie dysponował pzecież argumentem siły zbrojnej.

W tej sytuacji instytucja inkwizycji powołana przez Kościół miała na celu ograniczenie brutalności władzy oraz ograniczenie ingerencji świeckiej władzy w spory religijne i podniesienie rangi wolności sumienia. Inkwizycja wprowadziła racjonalne jak na owe czasy i ujednolicne reguły i procedury prowadzenia procesu prawnego dające szanse osobom oskarżonym.

Gdy popatrzymy na aktualne poczynania środowisk lew-lib, takich jak te związane z kręgiem pani Magdaleny Środy, to automatycznie nasuwa się analogia z epoką owych średniowiecznych władców i ich zauszników, którzy w dążeniu do maksymalizacji władzy i bogactw gotowi byli do najnikczemniejszych posunięć. Automatycznie przypominają się podstępnie działania króla Francji,Filipa Pięknego, zmierzające do zawładnięcia majątkiem zakonu templariuszy, oskarżanych o wyimaginowane zbrodnie i palonych na stosie po wymuszonych torturami fałszywych zeznaniach. To własnie chęć uniknięcia powtórki z tego typu okropieństw skłoniła papieży do powołania inkwizycji.

A czarny pijar otaczający inkwizycję czy templariuszy jest efetem czarnej legendy będącej owocem propagandy szerzonej przez przeciwnków politycznych i był skutkiem późniejszej wojny psychologicznej toczonej przez Anglików pzeciwko Hiszpanom czy też przez władców protestanckich toczących wojny religijne przeciwko kataolikom. Propaganda nie jest wymysłem wieku XX. Trzeba więc rozpatrywać rzeczy we właściwym kontekście, bo może się okazać, jak w tym przypadku, że rzeczywistość wyglądała zupełnie odmiennie.

Zapisałem powyższy test i poszedłem na zakupy. Biorąc do ręki najnowszy numer "Do rzeczy", na okładce widzę tytuł "Inwazja barbarzyńców" i sylwetki Palikota,Hartmana i Środy. Czyli coś jest na rzeczy.

Brak głosów