Odebrać politykę z rąk durniów i zdrajców

Proszę Państwa, pozwoliliśmy, przez nasze zaniechania, establishmentowi postkomunistycznemu opanować życie polityczne i społeczne w kraju, a w konsekwencji, wejść sobie na głowę rozmaitym instytucjom, organizacjom i środowiskom realizującym swoje partykularne lub obce interesy naszym kosztem.

Te zaniechania widać najlepiej w kilku dziedzinach, ktore dotyczą wszystkich bez wyjątku. Weźmy szkołę - szkoła jest przecież nasza, rodziców dzieci, najbliższa naszemu środowisku lokalnemu a okazuje się,
że nie decydujemy o niej my, lecz szarogęsią się w niej jakieś panie Hall, Szumilas, rozmaici lobbyści i ideolodzy. Wszyscy mają tam coś do powiedzenia i realizują projekty z pominięciem głosu rodziców. Państwo, czy to rozumiane centralnie czy lokalnie, jedynie organizuje administracyjnie proces nauczania, lecz formy i treści nauczania to domena rodziców a nie urzędnikow, bo przecież nie oni go finansują tylko rodzice ze swoich podatków. Za łeb tych urzędników i lobbystów i won, ręce precz od szkoły.

Podobnie z innym źródłem informacji czyli z mediami, niby publicznymi lecz przechwyconymi przez establishment i znajdujące się w równie opłakanym stanie co inne dziedziny sfery publicznej. Należy pozbyć się z telewizji reklam i wpływów grup lobbystycznych o charakterze politycznym czy komercyjnym.Tak jak szkoła, telewizja jest nasza a więc każdy powinien płacić, niewysoki lecz powszechny abonament, bo to strategiczna krajowa infrastruktura informacyjna przeznaczona do promocji kultury, nauki i zapewnienia taniej, dostępnej i wiarygodnej informacji. Płacimy na telewizję i wymagamy wysokiej jakości. Establishmentowi zaś odpowiada taki mętny stan nieokreśloności dzięki ktoremu można promować w mediach treści niezwiązane z interesem publicznym.

W pozostałych sferach publicznej działalności powinno być podobnie, lecz szkoła i media to modele najprostsze, łatwe do zorganizowania i do przeanalizowania, a że są związane z informacją,tym bardziej nalezy się im priorytet bo to dziedziny kluczowe dla cywilizacji. Niezależnie od stopnia rozwoju technologii szkoła i media stanowią podstawową infrastrukturę intelektualną i zawsze pozostaną dziedzinami, na które obywatel musi mieć zagwarantowany bezpośredni i decydujący wpływ, bo tu się decyduje o kształcie cywilizacji. Ale żeby to było mozliwe należy wyrwać politykę z rąk palantów i cynicznych dorobkiewiczów.