"gdzieś na zapleczu rodzi się jakiś większy plan"

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Rzeczywiście coś wisi w powietrzu. Sytuacja w Polsce, z wielu wzglęów, a szczególnie ze względu na słabość państwa i fatalną jakość klasy rządzącej związanej z fatalnej jakości i proweniencji establishmentem postkomunistycznym, każe patrzeć na zachowania ludzi władzy z wielką podejrzliwością. Ta władza znajduje się w opałach, w opałach znajduje się też szersze, ponadnarodowe środowisko, ktorego interesy ta władza reprezentuje, bądź tylko respektuje z bojaźni, które może być zaniepokojone tym, co się dzieje na Węgrzech, a co może stać się i w Polsce..

Działania podejmowane w reakcji na postępy ruchu narodowego zasługują na baczne monitorowanie i kontrakcję. Sytuacja staje się w dwójnasób podejrzana jeśli przypomnimy sobie Brunobombera a teraz z kolei pojawiła się sprawa "falszywych alarmów bombowych". Warto zapoznać się z ciekawym tekstem n/t zakulisowych działań na zapleczu władzy.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/56635-warto-uwaznie-sledzic-co-bedzie-sie-dzialo-po-wroclawskiej-akcji-gdzies-na-zapleczu-rzadu-rodzi-sie-wiekszy-plan-nasz-wywiad-z-mariuszem-pilisem-po-incydencie-z-baumanem

W takich momentach jak obecny coraz wyraźniej ujawniają się antydemokratyczne inklinacje tej władzy. To może być jakiś spójny plan ale równie dobrze agonalne podrygi rozpadającego się systemu postkomunistycznego. Trzeba to dokładnie i bez pośpiechu monitorować.

Brak głosów