Tak jak już to pisałem wujek był wielki ciałem. Po jego śmierci był prawdziwy problem ze znalezieniem trumny w odpowidnim rozmiarze. Ale mniej więcej znaleziono. Wciśnięto go do niej i jakoś, z trudem zamknięto wieko.
Dzień był koszmarnie upalny. Nawet w zwykle chłodnym kościele było ciepło. No, i nie wytrzymały gwinty śrub od wieka. Puściły. A same wieko poleciało wysoko w górę. To spowodowały...