To nawet zabawne. Wczoraj po południu na Twitterze napisałem dla żartu, że marszałek Kopacz zapowiedziała, że pora przyjrzeć się, jak posłowie używają tabletów.
Potem musiałem wyjść z domu i nie minęła godzina, gdy dostałem od żony sms z informacją, że mój twit okazał się być proroczy. To w sumie bardzo dobrze. Oczywiście nie brak osób, dla których Kaczyński ośmieszy się zawsze i każdym...