Majestat pani premierz nie może przeżyć tego, że prezydent Duda od 6 sierpnia urzęduje na całego, nawet się rozjeżdża – a to Tallin, a to Berlin za chwilę, potem Paryże, Pekiny, New Yorki itd., a ona od 6 sierpnia wciąż apeluje i apeluje do niego o zwołanie Rady Gabinetowej, a on nic ! I wszystkie wysiłki premiery spływają po nim jak za przeproszeniem – po kaczce woda...
Uparła się baba na...