Wybrane fragmenty:
Str. 9 Pisdło, gwizdło, sykło, para buch… no i dopiero się zaczęło! …Spadając kość zmiotła i zgniotła konny tramwaj, do ceremonii pogrzebowych używany w miasteczku… Tramwaj konny, znów nie taki mały, przewoził dwie wielkie Wierzby Bliźniacze, gdyby jeszcze były to topole…
Str. 17 I ot, syn Tomasz samotny stoi. I patrzy na szczątki tramwaju… Tramwaj rozsypał się w promieniu...