Jarosław Kaczyński ma dość poważną wadę. On po prostu nie potrafi łgać jak z nut. Nawet, jak chce, to mu nie wychodzi. Nawet, jak wie, że musi powiedzieć tylko pół prawdy, to nie zdzierży. Przy czym zaznaczyć należy, że ma to postać niemożność udawania, że coś jest w porządku, skoro nie jest, a on to wie, tylko nie ma jak dowieść. Typowy przykład z Angelą Merkel, co to całe szacowne grono byłych...