Od czerwca opinia publiczna Polski, Rosji i całego świata była karmiona kłamliwymi stenogramami, przygotowanymi przez Rosjan. Dopiero wczoraj Polacy mogli dowiedzieć się, że dowódca Tu-154M nr 101 nie był idiotą, nie był też samobójcą ani mordercą.
Jednak niektórzy tak głęboko uwierzyli w spiskową teorię lądowania na wariata, że komenda dowódcy "Odchodzimy", potwierdzona przez 2 pilota, ich nie...