Śniło mi się, że ponownie jak onegdaj, przed tysiącem lat, rozstąpiło się morze i niedobitki Plemienia uciekały do nowej „Ziemi obiecanej” – na Krym.
Za sobą zostawili pustynię. To czego nie zniszczyli, sprzedali swoim wrogom - w tym broń jądrową - którzy pozwolili im ujść z życiem. Szli a raczej jechali, do nowej „Ziemi obiecanej” odkupionej w od Rosjan za 300 miliardów dolarów. Krym, a w...