Pomyje* wylewane na marszałka, choć patrząc nań obiektywnie raczej generalissimusa, Senatu Tomasza Grodzkiego świadczą jedynie o zaściankowości ludzi tworzących politykę w Polsce.
Pomówić, zohydzić i w końcu wyśmiać. Oto jest prawdziwy cel kaczyńskiej soldateski. Tymczasem generalissimus Grodzki pod pozorem wyjazdu na Florydę tak naprawdę czyni przygotowania do mającej się jutro rozpocząć inwazji...